Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

섹션 38

Dziś jak od ostatnich tygodni. Wstałam, ubrałam się, tylko tym razem w krótkie dżinsowe spodenki z wysokim stanem a do tego biały crop top na długi rękaw, potem zeszłam na dół, gdzie nikogo nie było, bo wszyscy jeszcze spali, wypiłam kawę i gotowa zmierzyłam w stronę przedpokoju, założyłam moje czarne new balance, z szafki wzięłam mój plecak, w którym były moje książki. Wyszłam z domu i z podjazdu wzięłam mój motor i pojechałam do szkoły. Mam jeszcze rachunki do wyrównania.

No i co tam było? Hah, każdy patrzył na mnie jak na ósmy cud świata. To ja rozumiem.

- Cześć Le- SooAh - z grupki osób wyłonił się HyunJin, który podszedł do mnie - Ładny motor - uśmiechnął się co odwzajemniłam i zeszłam z motoru.

- Dzięki, dostałam na dwudzieste pierwsze urodziny - powiedziałam szeptem, a chłopak się zaśmiał i oboje weszliśmy do szkoły - Jejku, jak mi się nic nie chce - przeciągnęłam się i właśnie zadzwonił dzwonek - Boże tylko nie to - chłopak zaśmiał się z mojej rekacji,

- Ja musze iść na lekcje. Podejdę po ciebie na następnej przerwie, okej? - zapytał, a ja przytaknęłam, a chłopak poszedł na swoje lekcje, ja weszłam do sali i zajęłam moje miejsce, położyłam głowę na ławce i usłyszałam, że ktoś uderzył pięścią o moje biurko, podniosłam głowę i zobaczyłam trzy klasowe plastik, które zabijały mnie wzrokiem. Oho, zaczyna się.

- Aish, myślisz że jak przyjdziesz tak wypindrzona, ktoś będzie cię chciał? Rada dla ciebie, odpierdol się od Hyunjina - warknęła "przywódczyni" w moją stronę i mnie spoliczkowała, przez co moja twarz się przekręciła w stronę okna, przejechałam językiem po moich ustach, położyłam ręce na ławce z hukiem i wstałam, spojrzałam na Jennie i złapałam za jej szyje i podniosłam do góry, przez co dziewczyna nie miała grawitacji. Każdy w klasie zaczął szeptać, a szczególnie Ikon, którzy nawet nie patrzyli w moją stronę.

- Posłuchaj mnie uważnie, mam już chłopaka, więc na innego nie spojrzę, poza tym wypindrzona to jesteś ty, codziennie tymi swoimi pudrami bronzerami i innym takim gównami się malujesz, więc lepiej przytkaj tą swoją wytapetowaną morde, jeśli nie chcesz zaraz żreć piachu od spodu - warknęłam i rzuciłam dziewczyną, a ta upadła i zaczęła płakać. Każdy patrzył na mnie z lekkim przerażeniem, a ja się uśmiechnęłam niewidocznie, wróciłam do swojej ławki i położyłam głowę na ławce, nauczyciel przyszedł spóźniony o 15 minut, w tym czasie Jennie wyszła z jej koleżankami by pewnie ogarnąć swoją tapetę.

- Lee SooAh! - uniósł się nauczyciel, a ja na niego spojrzałam - Widocznie tak dużo wiesz, to zapraszam do odpowiedzi - powiedział, a ja zmęczona wstałam i podeszłam do biurka, gdzie mężczyzna mnie przepytał z czego dostałam pięć - Uhhh, tym razem ci się udało, ale uważaj na lekcji.

- I tak będę spać, bo wiem wszystko co jest teraz przerabiane - powiedziałam, a mężczyzna tylko westchnął i tak zeszła reszta lekcji, kiedy dzwonek zadzwonił wszyscy wyszli z klasy.

- SooAh zaczekaj - powiedział nauczyciel, tak w ogóle wygląda on tak młodo, że bym powiedziała, że jest w moim wieku. Podeszłam do nauczyciela, a ten westchnął - Jesteś bardzo mądrą dziewczyną, ale chciałbym byś bardziej uważała na lekcjach.

- Proszę pana, nie ma co, bo i tak niedługo mnie tu nie będzie, więc kij ci do tego czy śpię czy nie, bo tak naprawdę mam wszystko w dupie - powiedziałam i wyszłam, a pod salą już czekał na mnie HyunJin.

- Cześć ponownie, idziemy na patio? - zapytał, a ja się zgodziłam, więc oboje ruszyliśmy w tamtą stronę, przechodząc przez hol słyszałam różne szepty, a raczej głośne rozmowy, więc się odwróciłam tak samo jak HyunJin, a tam zobaczyłam Yeonjuna, a obok niego dwóch mężczyzn ubranych w czarne kamizelki, a na prawej piersi mieli przyczepione znaczki FBI, kurwa.

- Tam jest - Yeonjun pokazał na mnie, a mężczyźni zaczęli się do mnie zbliżać.

- Kurwa, zdrajca - warknęłam, a HyunJin chciał uciec, złapał mnie za rękę i chciał iść, ale wyrwałam rękę - spokojnie dam radę - zapewniłam Hyunjina, bo miałam zamiar też wpierdolić Yeonjunowi za to, że mnie wydał przed psami. Uważałam go za przyjaciela, ta przyjaciela.

- Oddaj się dobrowolnie w ręce policji - powiedział i zbliżył się do mnie a ja zrobiłam 360, a jeden z mężczyzn upadł na ziemie, drugi do mnie podszedł i chciał uderzyć bym straciła orientacje, złapałam za jego rękę wykręciłam mu ją i przerzuciłam go przez ramie, a ten upadł i stęknął z bólu Yeonjun ruszył w moją stronę.

- Kim ty do cholery jesteś? - warknęłam, a ten się uśmiechnął i chciał zadać mi cios, ale schyliłam się omijając uniku.

- Synem jednego z funkcjonariuszy - uśmiechnął się, a ja go podcięłam co skutkowało tym, że się wywrócił, podniosłam go i z pięści walnęłam w twarz, a potem popchnęłam na pobliskie szafki - Dawaj bij dalej i tak nic ci to nie da, bo pod szkołą są trzy samochody załadowane agentami FBI - uśmiechnął się, a ja z kieszeni wyjęłam telefon i jak najszybciej wybrałam numer do Tae i uciekłam z holu aż na górne piętro, gdzie było od setki uczniów, spojrzałam za siebie i zobaczyłam agentów, kurwa Tae odbieraj!

- Halo? Leerin? Jak ci idzie w szkole? Bo ja teraz oglądam z chłopakami drame i się lenimy - chłopak się zaśmiał chcąc mnie pewnie zdenerwować.

- Tae, kurwa. Ratujcie, FBI tu są, mam mało czasu, dwóch pokonałam, ale są załadowani w trzy wozy, a część mnie teraz goni - uniosłam się i zaczęłam biec, plusy tej szkoły są takie, że jest ona ogromna.

- Zaraz będziemy! - powiedział już poważny i się rozłączył, a ja zaczęłam dalej uciekać przez agentami.

Teraz będziemy się bawić w kotka i myszkę...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro