Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

섹션 37

*Miesiąc później*
Zebrałam prawie wszystkie informacje dotyczące gangu Ikon. Ogólnie ciężko było przez ten miesiąc. Tak jak powiedział HyunJin, Ikon nie dawali mi spokoju i cały czas dokuczali, były nawet sytuacje, w których zostałam spoliczkowana, ciągana za włosy, a nawet kopana, rozmawiałam o tym z moim bratem i powiedział, że jak zdobędę pendrive z ważnymi informacjami mogę im wpierdolić.

Przez ten miesiąc także dowiedziałam się że Yeonjun jest takim jakby popychadłem w szkole, nie raz widziałam u niego siniaki i zadrapania, ale kiedy pytałam co się stało mówił, że nie ważne. Chodź wiedziałam co się dzieje i kto to mu robi, nie mogłam reagować.

Z Tae także się bardziej zbliżyłam, to chyba już nawet więcej niż przyjaźń, ale nie jestem pewna tego w stu procentach.

A co do Hyunjina tak jak mówił bronił mnie przed tamtymi za co jestem mu bardzo wdzięczna, bo mogło być znacznie gorzej.

Właśnie weszłam do szkoły i każdy tak jak codziennie patrzył na mnie jak na menela. Ubrana byłam dziś w czarne jeansy czarno-białą koszule w kratę a na to ten sweterek i jeszcze muszkę wraz z okularami, okropność...

- Nasz kujonek idzie - odezwała się JiSoo, która widocznie podkochuje się w HyunJinie, ja tylko spuściłam głowę i poszłam dalej

- I tu są wszystkie informacje? - zapytał B.I, a ja schowałam się za szafkę i wychyliłam głowę.

- Tak, tu są wszystkie informacje jakie potrzebowałeś - wyjaśnił Song i podał mu pendriva, którego potrzebuje jakoś wykraść.

- Okej, to dobrze - powiedział B.I i wsadził przedmiot do swojej szafki - Idziemy - rozkazał, a ja oparłam się o szafkę, że niby nic nie słyszałam - O proszę kogo my tu mamy? Naszą SooAh, tego biedaka - chłopak pociągnął mnie za włosy, a ja by nie było wywaliłam się do tego Jay mnie jeszcze kopnął w brzuch, a potem tak po prostu odeszli. Skurwiele.

- Co za chuje, jak tylko wezmę tego pendriva to pożałują - warknęłam pod nosem i z bólem wstałam - która to była szafka? - zapytałam sama siebie, ale nie ciężko było nie wiedzieć, która jest jego bo była cała podpisana, na przykład król szkoły.

Wyjęłam jedną wsówkę do włosów i rozejrzałam się czy nikt nie patrz, a jak zobaczyłam że nikogo nie ma wsadziłam mały przedmiot do kłódki i zaczęłam przekręcać tak by otworzyć, co mi się udało, otworzyłam szafkę i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to czarny pendraiv bez wachania wzięłam go i schowałam do tylnej kieszeni moich jeansów i zamknęłam szafkę.

- No proszę, kujon jest złodziejem kto by pomyślał - usłyszałam głos Chana, więc szybko odwróciłam się w jego stronę

- Idziemy kurwa - warknął B.I i złapał za mojego koka i zaczął gdzieś ciagnąć aż zatrzymał się przy jednej z sali gdzie zostałam popchnięta - Czemu grzebałaś w moje szafce?! - uniósł się i kopnął mnie tak, że miałam odruch wymiotny. No ale przecież mam pendriva, to mogę już im wkopać, misja skończona. Wstałam i spojrzałam na nich z mordem w oczach, chęcią zabicia, odpłacę im się za ten cały miesiąc.

- Damska pizda, bije dziewczyny - prychnęłam - Nie nauczyli cię w domu że dziewczyn się nie bije? - warknęłam, a chłopaki się zaśmiali, na co ja jedynie prychnęłam.

- Jaka odważna się zrobiła - zakpił Bobby - Aigoo, dziewczyno naprawdę jesteś pojebana i brzydka - chłopak uniósł rękę i chciał mnie uderzyć, ale złapałam za jego rękę i mu ją wykręciłam w drugą stronę, a potem popchnęłam na tablice gdzie rozbrzmiał głośny huk.

- Co do kurwy? - zapytał B.I i chciał mnie kopnąć, ale także złapałam za jego nogę i mu ja wykręciłam czym spowodowałam, że chłopak poleciał na brzuch

- Oj, jak mi przykro - zaśmiałam i kopnęłam go w brzuch tak mocno, że aż zawył jak pies,

- Kim ty kurwa jesteś? - zapytał Jay i podbiegł do mnie wraz z June, a ja dałam im zwyczajny wpierdol, a potem rzuciłam o ławki, które się przewróciły wraz z nimi.

- Hmm, jak myślicie? - zapytałam i podeszłam do DK, którego załapałam za kołnierz i uderzyłam jego głową o ławkę, że aż mu krew leciała z nosa.

- Jesteś pojebana, skąd ty przylazłaś? - warknął Song, kiedy do niego podeszłam i złapałam za szyje.

- Mówi wam coś Exo albo BTS? - zapytałam i spojrzałam na każdego z nich, a oni zamarli. Uderzyłam trzy razy Songiem o drzwi i rzuciłam na B.I - No właśnie, więc teraz macie przejebane w tej szkole - zaśmiałam się i otworzyłam drzwi od sali, a każdy patrzył z niedowierzaniem na mnie od razu zauważyłam YeonJuna i HyunJina, którzy podbiegli do mnie.

- Jezu, wszystko w porządku? - zapytali jednocześnie oglądając mnie, z każdej strony.

- Nie masz ani jednego siniaka, a z sali można było nawet z końca szkoły słyszeć huk - powiedział HyunJin, a ja się zaśmiałam.

- Lepiej ich zapytajcie - pokazałam ręką za siebie - Zaraz wracam - poinformowałam i udałam się do łazienki, gdzie pierwsze co zrobiłam zdjęłam z siebie tą narzutkę potem zdjęłam chustkę z szyi i rozwiązałam włosy. Z plecaka wyjęłam mały scyzoryk którym zrobiłam dziury na kolanach ostatnie co zrobiłam to zdjęłam okulary i z koszuli zrobiłam supeł na dole, ogarnięta wyszłam z łazienki, a każdy na mnie spojrzał jak na ósmy cud świata. Ha!

Wróciłam do HyunJina i Yeonjuna, a kiedy mnie zobaczyli szczęki im opadły. Jak dobrze być sobą!

- O mój Boże - powiedzieli jednocześnie, a ja się zaśmiałam. Włala, wyglądam zajebiście, ja wiem.

- Co? A, no tak, jeszcze mnie w prawdziwym wydaniu nie widzieliście - uśmiechnęłam się, a Yeonjun wziął mnie za rękę i wraz z HyunJinem udali się na patio.

- Teraz wyjaśnij mi, znaczy nam, co tu się odwala - powiedział Yeonjun, a ja usiadłam na ziemi

- Nie wiem czy powinnam wam mówić, ale ze względu, że byliście dla mnie mili i mi pomagaliście niech będzie - wzięłam głęboki wdech.

- No gadaj kobieto - powiedział zdenerwowany Yeonjun chcąc wiedzieć co ukrywam.

- Już już, spokojnie. Pierwsza rzecz, nie nazywam się Lee SooAh - powiedziałam, i patrzyłam to na jednego, to na drugiego.

- Co? - zapytali jednocześnie. Czemu każdy chłopak przy mnie odpowiada jednocześnie? Co jest.

- To jak niby?

- Nazywam się Leerin i jestem gangsterką - powiedziałam, a chłopakom mina zrzędła - I nie urodziłam się w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym dziewiątym roku urodziłam się tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym roku - powiedziałam, a dwójce szczena opadła.

- No ty chyba żartujesz - powiedział HyunJin i usiadł, co także zrobił Yeonjun.

- Nie żartuje, miałam misje i właśnie ją ukończyłam, poza tym miło było z wami się zakolegować - powiedziałam i uśmiechnęłam się do nich.

- Nam również, ale to jest takie.. wow - Yeonjun zrobił wielkie oczy, chyba do niego dotarło - jeśli jesteś gangsterką. Czy ty zabijasz ludzi?

- Przeważnie tych złych osób - nie powiem im narazie prawdy,

- A ty... miałaś misje dotyczącą coś z tymi skurwielami? - zapytał Hyun, a ja przytaknęłam - Opowiedz coś jeszcze o twoich misjach.

- Okej, no to.. - i tak zszedł nam czas, opowiadałam im o śmiesznych misjach wpadkach oraz sukcesach, jakie odniosłam z moimi dwoma gangami.

To jest jeszcze większy rak!

Możemy iść na układ! Nie będę pisać że to rak jak będziecie pisać dużoooo komentarzy i dawać dużoooo gwiazdekkkk!

Chodź to rak to mam nadzieje że się podoba!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro