Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22


- Dobra, dziewczyny gotowe? – spytał choreograf, na co wszystkie zgodnie kiwnęłyśmy głowami.

 Koncert zaczął się jakieś pół godziny temu i teraz na scenie występowali Bae z JiYongiem, jeszcze refren piosenki i na scenę wkraczamy my ze swoim dobrze przećwiczonym układem tanecznym. Wzięłam głęboki oddech i licząc do trzech, próbowałam uspokoić skołatane nerwy.

- Jeden, dwa, trzy... Wchodzicie – powiedział mężczyzna, odpowiedzialny za przebieg koncertu 

- Dalej, dalej idźcie – ponaglił. 

Dziewczyny wybiegły po schodkach, a ja tuż za nimi. Zajęłyśmy swoje miejsca i kiedy tylko z głośników poleciała muzyka a YoungBae wyśpiewał pierwsze słowa piosenki, zaczęłyśmy tańczyć przygotowaną choreografię. Spojrzałam przed siebie i na całe szczęście, nie widziałam nic oprócz rażących w oczy reflektorów. Pewnie gdybym tylko zobaczyła ten tłum, spanikowałabym i nie zdołałabym wykonać ani jednego kroku. Wyluzowałam się i nie przejmując się niczym, robiłam to co do mnie należało. 

Nie będę skromna, kiedy powiem że szło mi idealnie, no ale tak właśnie było. Dostałam takiego powera, że równie dobrze mogłabym stać na tej scenie sama i dawać popis solowy. Z uśmiechem na twarzy tańczyłam w rytm muzyki. Było cholernie gorąco i czułam jak po moim ciele spływa pot, ale miałam to gdzieś. 

Przetańczyłyśmy jeszcze kilka kawałków i wreszcie nasz czas na tej scenie, dobiegł końca. Oczywiście na razie, na koniec mieliśmy wystąpić jeszcze wszyscy razem. Zeszłam ze sceny po schodkach i słysząc czyjeś wołanie odwróciłam się, po to tylko, żeby zobaczyć uśmiechającą się szeroko, twarz JiYonga. Chłopak podszedł do mnie wycierając spoconą twarz i mokre włosy w mały, biały ręczniczek

- I jak? – spytał uradowany. 

Cieszyłam się na widok takiego JiYonga, widziałam, że takie show jak to, przynosi mu wiele energii i satysfakcji.

- Jeśli chodzi o mnie, to chyba dobrze, a jeśli o wasz występ, to byliście najlepsi – powiedziałam, uśmiechając się szeroko. 

Chłopak przytulił mnie do swojego rozgrzanego ciała i podziękował za miłe słowa.

- Lin – oderwaliśmy się od siebie, słysząc za sobą głos Mino. 

Chłopak rzucił się na moją szyję, przytulając mnie mocno do siebie. Zaśmiałam się na jego gest

- Udusisz mnie Mino – powiedziałam, ale chłopak nic nie robił sobie z moich słów

- Byłaś świetna, widziałem cały Twój wystep – krzyczał radośnie, w dalszym ciągu mnie ściskając

- Opanuj się dzieciaku. To jest miejsce publiczne – odezwał się JiYong, karcąc zachowanie Mino

 - Jeśli masz ochotę na nią wejść, to weź ją po koncercie do swojego pokoju, a nie rób tego tutaj, na oczach wszystkich – powiedział kpiąco. 

Nie powiedziałam nic, stanęłam jak wryta, nie wiedząc jak się zachować. Odsunęłam się od Mino, w ten sposób nie dając JiYongowi możliwości na kolejny uszczypliwy komentarz i spojrzałam prosto w oczy JiYonga, prawie zabijając go wzrokiem. Chłopak nie powiedział już nic, odszedł zostawiając nas samych.

- Mówiłem Ci, że to idiota – powiedział Mino, zaciskając pięści po bokach

- Wiem – powiedziałam cicho, zastanawiając się gdzie się podział JiYong, który jeszcze przed sekundą sam ściskał mnie w swoich ramionach, uśmiechając się do mnie szeroko. 

Westchnęłam ciężko i nie patrząc już na nic, udałam się do garderoby, żeby choć na chwilę odpocząć przed kolejnym występem. Napiłam się wody, ugryzłam kawałek kanapki i rzuciłam się na kanapę, wyciągając przed siebie obolałe nogi. 

Po krótkim odpoczynku, spojrzałam na zegarek, stwierdzając, że już czas na występ YooBi, podniosłam się z kanapy udając się do wyjścia. Chciałam zobaczyć występ dziewczyny. Wiem, że razem z JiYongiem ciężko nad tym pracowali i byłam ciekawa jak im pójdzie.

Stałam przy schodkach obserwując występ JiYonga, jeszcze jedna jego piosenka i na scenę wyjdzie YooBi. 

Nagle usłyszałam huk za moimi plecami, odwróciłam się i ujrzałam leżącą na podłodze, bladą jak ściana YooBi... 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro