21
- Lin wstawaj – obudził mnie czyjś głos.
Otworzyłam niechętnie oczy i zobaczyłam przed swoją twarzą, twarz zdenerwowanego Mino
- Próba już się zaczęła, zbieraj się szybko – powiedział, na co momentalnie się podniosłam
- O cholera, zaspałam! – krzyknęłam znacznie głośniej niż miałam w zamiarze, co spowodowało głośny śmiech chłopaka.
Spojrzałam na niego, biegając po pokoju i zbierając potrzebne do przygotowania się rzeczy. Mino stał na środku, a właściwie to klęczał, trzymając się rękami za brzuch i śmiał się z mojego zachowania w niebogłosy.
- Żartowałem – powiedział między napadami śmiechu.
Zamorduję go!
- Mino, idioto, zawału mogłam przez ciebie dostać – powiedziałam, łapiąc się teatralnie za lewą pierś.
- Przepraszam – wydukał, wstając z kolan i siadając na moim łóżku.
Trzepnęłam go ręką po głowie, na co zasyczał a następnie udałam się pod prysznic. Kiedy już zrobiłam co miałam zrobić, odświeżona ubrałam się i wyszłam do czekającego na mnie chłopaka.
- Chodź – powiedziałam udając wkurzoną, po czym otwierając drzwi wyszłam na korytarz
- Oj nie obrażaj się – powiedział Mino, idąc tuż za mną.
Wzruszyłam tylko ramionami nie mówiąc już nic. Chłopak podbiegł do mnie i złapał mnie od tyłu, zaplatając swoje ręce na mojej talii, przez co na moment się zachwialiśmy
– No, nie bądź taka. Wybacz mi proszę – powiedział nachylając się do mojego ucha, ciepłe powietrze wydobywające się z ust chłopaka spowodowało, że mimowolnie zgięłam szyję w bok, czując łaskotki.
- Żałosne – usłyszałam tuż za nami dobrze znany mi głos.
Odwróciłam się by zobaczyć JiYonga, który właśnie przechodził obok nas, spoglądając z pogardą. Wyrwałam się momentalnie z uścisku Mino i trzepnęłam go po ręce
- I co narobiłeś? – spytałam z wyrzutem.
Dlaczego mnie to tak przejęło?
- Idiota – mruknął Mino, na co przewróciłam oczami.
Zrobiliśmy próbę generalną z chłopakami, a następnie z resztą ekipy. Zostało nam jedynie dwie godziny na przygotowanie się i dojechanie na stadion na którym miał się odbyć koncert. Wzięłam szybki prysznic, po wyczerpujących próbach, po czym biegiem ruszyłam do pomieszczenia w którym mieli mi zrobić makijaż i fryzurę. Musiałam uważać, żeby włosy się nie rozpadły, a makijaż nie zaczął spływać po twarzy. Wymalowana i uczesana, z wieszakiem z przygotowanymi specjalnie dla mnie ciuchami weszłam do autokaru i zajęłam miejsce obok siedzącego już w fotelu Mino.
- Ładnie wyglądasz – powiedział Mino, uśmiechając się od ucha do ucha
- Dzięki- odpowiedziałam, czując jak moje policzki robią się całe czerwone.
Po piętnastu minutach jazdy byliśmy już na miejscu. Kiedy zobaczyłam ten wielki obiekt, żołądek podszedł mi do gardła. Zastanawiałam się, czy w ogóle będę w stanie stanąć równo na nogach, nie wspominając o tym, że musiałam dokładnie i idealnie wykonać kroki choreografii. Wszyscy wkoło biegali jak szaleni. Każdy był zestresowany i pewnie każdy w tym momencie miał nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Stałam opierając się o ścianę, oglądając próbę 2NE1, kiedy poczułam czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłam się przodem do owej postaci i zobaczyłam uśmiechającego się lekko JiYonga
- Zdenerwowana? – spytał, na co kiwnęłam głową.
Wzięłam głęboki oddech, wypuszczając go po chwili i powiedziałam
- Jak cholera. Cała się trzęsę
- Będzie dobrze – zapewnił chłopak, ściskając lekko moje ramię
- Dasz radę, umiesz wszystko, więc musisz się tylko skupić i będzie okej – powiedział dodając mi otuchy.
Uśmiechnęłam się szeroko, po czym wtuliłam się w jego bok. Chłopak objął mnie swoim ramieniem i wspólnie przysłuchiwaliśmy się próbie dziewczyn. Czułam się dziwnie przyjemnie, będąc tak blisko niego. Ciepło jego ciała, wpływało na mnie kojąco i cały strach, który mnie przed chwilą zjadał, uleciał w powietrze.
Przestałam się zastanawiać nad tym jak to będzie wyglądało, cieszyłam się jego obecnością i tym jaki miał na mnie wpływ...
P.S Hej kochani i jak się podoba opowiadanie? Mam nadzieję, że choć trochę :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro