41
Snape: co to jest?!
Iron: Nie mogłam się powstrzymać!
Potter: Jak...
Iron: Użyłam filtrów z Snapechata i stwierdziłam, że dodam jeszcze jakieś głupie teksty!
Snape: IRON! SZLABAN!
Iron:. SPIERDALAM ZANIM PROFESOR PRZYJEBIE MI MANDARYNKĄ!
*Iron zaczyna uciekać, a Snape ją goni*
Fred i George: Jak świątecznie!
Potter:... Jakim cudem ona jeszcze żyję?
Draco: Nie wiem, ale jest chyba jedyną osobą, która przeżyła igranie z Snapem...
Snape: IRON WRACAJ TUTAJ NATYCHMIAST!
Iron: NIE MÓW MI JAK MAM ŻYĆ!
Snape: IRON!
Iron: ZATRZYMAM SIĘ JAK POKAŻE MI PAN JAK ZROBIĆ ELIKSIR OBŁĄKANIA!
Snape: NIE BĘDZIESZ MI DYKTOWAĆ WARUNKÓW GŁUPI BACHORZE!
Iron: PROSZĘ!
Potter: Jak ona może uciekać i prowadzić konwersację jednocześnie?
Draco: Nie wiem...
Snape: STÓJ!
Iron: JA CHCE DODATKOWE LEKCJE ELIKSIRÓW!
Snape: NIE BĘDĘ SIĘ Z TOBĄ UŻERAĆ WIĘCEJ NIŻ TO POTRZEBNE!
Dumbledore: To nie spotykane spotkać studenta z taką wytrwałością i chęcią zdobywania wiedzy! Zarządzam dodatkowe lekcje eliksirów!
*Snape zatrzymuję się*
*Iron też*
Iron: FUCK YEAH!
Snape: Na brodę Merlina za co?!
Iron: Nie będzie tak źle!
Snape: Zniszczę ci życie...
Iron: Bardziej się już nie da
Snape:... O 17:00 NIE WAŻ SIĘ SPÓŹNIĆ!
Iron: TAK JEST PROFESORZE!
Draco:... Co tu się odjebało?
Iron: Wyjaśnię potem tera lecę nakurwiać eliksiry pa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro