#4 Especialidad brasileña(poprawione)
„Orgulhe- se das suas cicatrizes, elas provam sua força e capacidade de superação"
- Marcelo via instagram
Natasha z uśmiechem na ustach weszła do salonu, gdzie siedzieli wszyscy goście. Usiadła na oparciu fotela, na którym siedział Neymar.
- To co robimy?- spytał Luis.
- Ja nie wiem-odparła Crane.- On to wymyślił.
Wskazała palcem na gwiazdę brazylijskiej piłki.
- Proponuje w to, co zawsze na imprezach powitalnych- zaczął Messi.- Wykrywacz sekretów.
- Wykrywacz sekretów?- Nat i Jaq, które były nowe w Barcelonie, roześmiały się.
- Lepiej się nie śmiejcie- mruknęła Olga.- To najgorsza gra, jaka istnieje! Leo ją zaproponował, bo jest w nią dobry!
Messi zaśmiał się, jakby na potwierdzenie.
- Może najpierw wyjaśnijmy, o co chodzi- zaczął Iniesta, lecz przerwała mu Shakira.
- Lionel obrzuca cię najgorszym gównem, a ty musisz powiedzieć czy to prawda- zmroziła go wzrokiem.- Wyciągnie na stół twoje najgorsze występki.
Krasicka prawie spadła z kanapy, ale Philippe złapał ją w pasie.
- Aż się boję- mruknęła, co usłyszał tylko wspomniany Brazylijczyk. Lekko się zaśmiał.
- Dobra, spróbujmy- mruknęła Nat, lekko się krzywiąc.
- Okej...- zaczął Messi.- Mieszkałaś w Brazylii przez dwa lata...
- Brawo, odrobiłeś lekcję z wikipedii?- spytała, na co wszyscy się roześmiali.
Argentyńczyk wywrócił oczami.
- Uwaga, teraz wyciągnie twój najgorszy występek- szepnęła, udając grozę żona Piqué.
- Źle wam się wiodło, przez kontuzję twojego ojca w Santosie- mruknął Lionel, z zamkniętymi oczami.- Ukradłaś leki przeciwbólowe.
Crane zaczęła klaskać.
- Brawo geniuszu...tylko, że wie to wiele ludzi, bo udzieliłam wywiadu na ten temat.
Neymar roześmiał się głośno. Później dołączyła do niego reszta.
- Dobra, widzę, że wiesz tyle ile kot napłakał, więc spróbuj ze mną- powiedziała Jaqualine i rozsiadła się wygodniej obok Coutinho.
- Wszyscy wiemy, że przez połowę życia mieszkałaś w Urugwaju- zaczął udawać wróżkę.- Kradłaś lizaki z tego samego sklepu, regularnie, a oni do dziś cię nie złapali.
Krasicka zwijała się ze śmiechu tak mocno, że spadła z oparcia kanapy, prosto na kolana zawodnika z numerem czternaście.
- Coo?- spytała śmiejąca się Alexia.
- Naprawdę, ludzie tam pracujący byli idiotami- zaśmiała się Jaq, ale później spoważniała.- Najpierw sama zjadałam te cukierki, ale później w drodze do domu, spotykałam chłopca śpiącego na ulicy. Jakoś dwa lata młodszego ode mnie. Dawałam mu te cukierki, a raz przyniosłam piłkę. Przysięgam, że gdybyście zobaczyli jak gra, bylibyście w szoku. Brazylijczyk z krwi i kości- zaśmiała się.- W końcu zajęła nim się taka urugwajska opieka społeczna. Wiem tylko, że dzisiaj gra w Santosie.
- Wow- szepnęła García.- Historia jak z bajki. Spotkałaś go jeszcze kiedyś?
- Raz widziałam go na trybunach meczu reprezentacji- blondynka przygryzła wargę.
- Na tym z Portugalią, gdzie strzeliłaś hat tricka?- spytał Philippe.
Blondynka kiwnęła głową, z uznaniem i zaskoczeniem.
- Co ty, stalker? - szepnął Paulinho, uderzając młodego kolegę łokciem.
Phili wzruszył ramionami.
- Moja kuzynka była na tym meczu i opowiadała mi o golach Jaqueline-powiedział po chwili. - Zrobiła na niej duże wrażenie.
Spojrzał na blondynkę, która usiadła Inieście na barana. Mężczyzna wstał z kanapy i zaczął biegać po mieszkaniu. Urugwajka zaczęła piszczeć.
Neymar wsadził sobie Natashe na barki. Tak samo postąpił Piqué ze swoją żoną. Tymczasem Paulinho, Coutinho, Luis Suárez i Leo zwijali się ze śmiechu.
W końcu Ney i Natasha, popchnięci przez Suáreza, upadli razem na kanapę. Potem sturlali się na ziemię.
Jaqueline i Iniesta wybuchnęli gromkim śmiechem. Tak samo Shakira i Piqué. Messi tylko podkręcił głową.
Brazylijczyk próbował wstać, lecz uderzył głową w stolik i znów upadł na Crane. Wybuchła śmiechem.
- Mam pomysł - powiedziała Olga. - Musimy tu ogarnąć i pójść spać. Jutro mamy trening, a Neymar i Natasha rano samolot do Brazylii.
- Ja mam jeszcze lepszy - zaczęła Jaqueline, znów siadając obok Philippe. - Ten kto rozwalił najwięcej, sprząta.
- Suárez! - krzyknęli wszyscy.
- Najlepiej zwal na Urugwajczyka... - mruknął.
***
Natasha usiadła na fotelu w samolocie. Czekała ją dość długa podróż, więc miała w planie głównie spać i przeczytać książkę, którą wzięła ze sobą. ,,Dotyk zła" Alex Kavy, to jedna z jej ulubionych książek z czasów, gdy miała jakoś piętnaście- siedemnaście lat.
Kochała kryminały.
W jej mieszkaniu, większość jej biblioteczki to właśnie kryminały. Kochała czytać o zbrodniach, morderstwach, tworzeniu profilu zabójcy i tajemniczych sprawach sprzed lat.
Może dlatego poszła na kryminalistykę.
Którą pewnie skończy najwcześniej za dziesięć lat.
Wzięła głęboki oddech, gapiąc się w okno. Nagle poczuła jak ktoś uderza ją w ramię. Myślała, że to jakieś dziecko, więc z furią się odwróciła. Domniemanym dzieckiem okazał się Neymar.
Czyli nie była aż tak omylna.
- Jednak lecimy tym samym samolotem- usiadł obok niej.- Co będziesz robić podczas lotu?
- Czytać- odpowiedziała, uśmiechając się lekko.- Ze słuchawkami w uszach, żeby nikt mi nie przeszkadzał.
- A jaką książkę?- spytał, a mulatka pokazała mu tytuł.
Był po polsku.
- Okej, nic nie kumam. mruknął.- Ty i kryminały?
- Jeszcze tego nie wiesz, ale kiedy mieszkałam w Warszawie studiowałam kryminalistykę. I w sumie nadal studiuję- wyjaśniła.
Spojrzał na nią z uznaniem.
- Mnie przerażał widok dziadka w trumnie, a ty masz oglądać rozkładające się zwłoki przez całe życie. Podziwiam- spojrzał na nią z uznaniem, a później położył swoją głowę na jej ramieniu.
- Ej!- szepnęła.
- No co? Jesteś wygodna- uśmiechnął się błogo i wrócił do próby snu.
A ona nie miała serca, żeby zrzucić jego głowę.
***
dwa dni później
Piłka uderzyła o rynnę.
Trójka dzieci zaśmiała się. Jeden z chłopców podskoczył i odbił piłkę głową. Drugą kopnął ją tak mocno, że znalazła się za wysokim budynek. Powoli wyszli zza rogu i się rozejrzeli.
- Hej- odezwał się najmłodszy.- Patrzcie.
Kobieta i mężczyzna perfekcyjnie podrzucali piłkę wykonując różne sztuczki.
- Przecież to...
- To wasze prawda?- Neymar zatrzymał piłkę na stopie.
Natasha także obróciła się w tamtym kierunku.
Chłopcy byli zszokowani.
W końcu nie codziennie widzi się gwiazdy brazylijskiej piłki, podrzucające piłkę bez butów w błocie, prawda?
Crane zaśmiała się. Zabrania znajomemu piłkę i kopnęła ją do jednego z chłopców.
Przyjął ją perfekcyjnie,
Bo gwiazdy piłki nie rodzą się na wielkich stadionach i zadbanych boiskach.
Tylko właśnie na ulicy.
Poznając jingę...
Które reprezentację podbiły wasze serca ma mundialach?
Moje Brazylia i Urugwaj w 2010 oraz i Chorwacja w 2018.
ZbawcaOlimpu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro