Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

First love - Last love

Biegnę.Jak najdalej.Tylko to się liczy nic innego.Tylko żeby dobiec do tego przeklętego mostu tam gdzie to się zaczęło i skończy.Nic mnie już nie zatrzyma nawet mój ukochany który okazał się być moim wrogiem.Teraz biegnie za mną i woła moje imię którego tak bardzo nienawidzę jak mojego życia. On i ja niegdyś szczęśliwa para dopóki nie wkroczyła ona. Nuda. On zaczął chodzić na dziwki a ja. Jak na prawdziwą sukę przystało nic z tym nie zrobiłam.Żartowałam.Kiedy on chodził na dziwki i mnie zdradzał ja też go zdradzałam.  Z żyletką i używkami.
Do domu wracał pijany.Raz zdarzyło mu się mnie zgwałcić. Ja na to pozwoliłam. Kilka razy mnie uderzył.Ja mu na to pozwoliłam. Wybaczałam mu dzień w dzień kiedy traktował mnie jak nie znaczącą nic zdzire.Wybaczałam mu zdrady i siniaki przez niego zrobione. Ale dziś nie wytrzymałam.Wyszłam z naszego domu jak zobaczyłam go całującego się z inną. Dziś są moje urodziny. W duchu dziękuję mu że uświadomił mi co to znaczy ból i cierpienie. Uświadomił mi że jestem nic nie warta. Stoję na krawędzi mostu gdzie go spotkałam i się  z nim radośnie pierwszy raz przywitałam. Teraz stoję do niego przodem i zapewne pożegnam się z nim raz na zawsze.
Tae-Proszę zejdź stamtąd-
Jego głos kiedyś szczęśliwy teraz stał się smutny jakby zaraz miał się popłakać.  
-Po co?-
Mój głos kiedyś szczęśliwy dziś stał się chłodny i obojętny.
Tae-Bo cie kocham-
Odpowiedział z łzami w oczach
-Chodzisz na dziwki, zgwałciłeś mnie i nie raz mnie pobiłeś wiesz co ci powiem.Jesteś dupkiem.Niby taki słodki a umie przywalić kobiecie.  Powiem Ci tylko jedno.Byłeś moją pierwszą miłością i ostatnią.-
Skończyłam mówić . Nastała cisza przed burzą , tragedią.
Tae-Przepraszam cię-
Tylko to był w stanie powiedzieć .
Tae-Kocham cię i nic tego nie zmieni!-
-Jakoś dziwnie wyrażasz swe uczucia.Wrogowi kupujesz czekoladki? Matkę biłeś za każdym razem gdy się do ciebie uśmiechała?-
Lekko się uśmiechnęłam i spojrzałam tęsknym wzrokiem na jego zapłakaną twarz.
Tae-Nie opuszczaj mnie.Zmienię się -
Powiedział patrząc w asfalt na którym klęczał. 
-Ile razu już tak mówiłeś? -
On zaczął jeszcze bardziej płakać
-Błagam nie płacz. Zachowaj łzy na jutro.-
Uśmiechnęłam się lekko patrząc w jego czerwone oczy
Tae-Jak to? -
Zrobił zdziwioną minę na co się zaśmiał przypominając sobie chwile gdy siedzieliśmy na kanapie robiąc dziwne miny. Był to ostatni dzień w którym byłam szczęśliwa.
-Fuck you babe.  My first love. I love you.  -
Skoczyłam marząc o wiecznym spokoju i śnie. Nie zważając na nic.Opuszczam wszystko co niegdyś było moje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro