Zwiastun
Wrzucam Wam z okazji walentynek taką zajawkę historii, która być może kiedyś tutaj się pojawi 💙🩵🤍
🧊Różnica wieku - on starszy, doświadczony, ona młoda i ambitna.
⛸️⛸️ Łyżwiarstwo figurowe.
🇫🇮 On jest Amerykaninem fińskiego pochodzenia.
🧊 Grumpy & grumpy - oboje chłodni emocjonalnie, uparci, zamknięci w sobie, niechętni do współpracy.
🧊 Wzajemna niechęć, powolne budowanie zaufania.
🧊 Zakazany układ - Matti obiecał ojcu Lauren, że nie przekroczy zawodowej granicy.
🧊Trener i podopieczna.
"- Nie jeżdżę - powiedział Heikkinen ostro. - Skończyłem z tym.
- Wiem - odparł mój ojciec, nie zrażając się. - Ale Lauren potrzebuje kogoś, kto nauczy ją więcej niż podstaw. Kogoś, kto był mistrzem. To tylko kilka miesięcy, później jej partner wróci i dalej będzie trenować z nim. Nie może pozwolić sobie na ponad pół roku przerwy.
Heikkinen rzucił mi krótkie, oceniające spojrzenie.
- Ile masz lat?
- Dwadzieścia - odpowiedziałam, unosząc hardo podbródek.
- Za młoda - sarknął, kręcąc głową.
- To nic nie znaczy - wtrącił ojciec. - Przecież nie występowalibyście razem na zawodach. Brakuje jej tylko...
- Partnera tymczasowego - dokończył za niego Heikkinen, a w jego głosie zabrzmiała nutka sarkazmu. - Nie. Nie jestem zainteresowany.
Zerknęłam na ojca, który wydawał się tracić cierpliwość.
- Matti, błagam cię... - nalegał ojciec. - To jej jedyna szansa. Cały sezon nam przepadnie. Nie ma z kim trenować. Katie zaszła w ciążę, musi iść na urlop... Nie ma ani partnera, ani trenera. A ty mógłbyś być tym i tym. Tylko ty się nadajesz.
Przewróciłam oczami. Ja nie miałam zamiaru dłużej płaszczyć się przed tym dupkiem. Machnęłam ręką i pokręciłam głową, ciągnąc tatę do samochodu.
- To bez sensu - syknęłam do taty, ale na tyle głośno by ten cały Matti to usłyszał. - On pewnie już zapomniał, jak się jeździ w parze. Nie zmusimy go do czegoś, czego nie potrafi...
- Coś ty powiedziała? - rzucił w moją stronę Matti, przeszywając mnie lodowatym spojrzeniem jasnoniebieskich oczu, tak kontrastujących z jego czarnymi włosami.
- To, co słyszałeś - odpowiedziałam z chłodnym uśmiechem. - Pewnie się boisz wrócić na lód. To zrozumiałe. Nie to nie. Tata, idziemy...
Już zrobiliśmy kilka kroków w stronę furtki, kiedy Heikkinen zaklął pod nosem chyba po fińsku i zawołał:
- Dobra... Ale tylko na pół roku. I tylko dlatego, że mam wobec ciebie dług.
Odwróciliśmy się z tatą jak na komendę. Mężczyzna wpatrywał się w nas przez dłuższą chwilę, po czym westchnął i otworzył drzwi swojego domu szerzej."
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro