Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16 |Kara za brak odpowiedzi|

Luke

Siedziałem w moim mieszkaniu z moim synem, który malował esy floresy na swojej ogromnej ścianie. Amanda siedziała w mojej kuchni i paliła papierosa. Nic się nie zmieniło, nic oprócz miejsca. 

Nie wiedziałem, co zrobić, żeby bardziej urzeczywistnić swoją rolę w ich życiu.

– Patrz, tato! – macha mi kredą przed twarzą i pokazuje całkowicie niezrozumiały obrazek.

– Świetny, ty mój artysto – uśmiecha się szczerzej i dalej maluje, a raczej uderza w tablice kredą.

Gdy jak zawsze w połowie zasypia, idę do kuchni, ale jej tam nie ma. Jest na tarasie - podpowiada mi głowa i robi to celnie.

– Śpi – tylko kiwa głową i macha mi przed twarzą paczką papierosów – Uzupełniłem lodówkę jego ulubionymi rzeczami, ale gdybyś ty coś chciała też jest.

– Nigdy nie gotowałeś – wypuszcza dym z tych swoich ust, które mógłbym zacałować na smierć.

– Kto powiedział, że to robię? – uśmiecham się do niej, a ona stawia nogi na spodzie barierek i wychyla się do przodu.

– Nie wiem, co o tobie myśleć – mówi w końcu – Niby tu jesteś, ale zarazem cię tu nie ma. Byłeś sukinsynem, może to dlatego. Ciężko jest odczytać kogoś kto cały czas udaje.

– Ty też to robisz, udajesz – wychylam się przez balkon tak samo jak ona.

– Bycie rodzicem jest trudne, nie byłam na to gotowa. Tata zapytał mnie czy chcę usunąć ciąże, a ja pomyślałam o tobie – w końcu na mnie patrzy – Gdyby twój tata był nieugięty mogłoby cię nie być na świecie, a gdyby ciebie nie było nie spieprzyłbyś mi życia i szansy na miłość, nigdy nie zaszłabym w ciąże i nie miałabym Roberta. Nie czułabym po raz drugi tego, co czułam do ciebie – dalej na mnie patrzy – Mogłam nie dać mojemu dziecku szansy na zakochanie albo na złamanie kogoś i znowu pomyślałam o tobie.

– Nie rozumiem, Amanda – to ją nie dziwi.

– Cały czas walczę, Luke. Próbuję zrozumieć, o co chodzi w życiu i być szczęśliwą. Ty pojawiasz się znikąd i nie mam pojęcia kim jesteś i czego chcesz.

– Ja też tego nie wiem – odpowiadam szczerze.

– A ja nawet nie wiem czego od ciebie chcę – znowu się do mnie przysuwa i kładzie dłoń na moim karku, pieszcząc palcami tatuaż – Po co były ci te tatuaże, Luke? To jest rzecz, której najbardziej nie umiem zrozumieć. Po co ci do chuja te tatuaże? – jej druga dłoń dotyka tatuażu z datą gdy ją poznałem oraz z imieniem naszego syna – Nie chcę wiedzieć – mówi w końcu – To i tak niczego nie zmieni.

Nie przekonuje mnie, a siebie. To całkowicie szalone.

– Czasem przypominam sobie smak twoich ust – dotyka mojego policzka – Czasem przypominam sobie jak to jest mieć cię w sobie – jej oddech pieści moją szyję – Czasem myślę, że mogłam wziąć od ciebie tylko seks, bo tylko to pamiętam – przesuwa ustami po mojej szyi – Czasem o tobie śnię – wbija mi paznokcie w moją szyję – Nienawidzę tego, nienawidzę ciebie.

– Chciałbym wiedzieć czym jest miłość – bierze moją dłoń i splata palce ze swoją.

– Ty ją czujesz, ale jej nie rozumiesz – całuje mnie w szyje – No dalej, Luke, pokaż mi tego faceta, którego znam – przysuwa usta do mojego ucha – Tego, którego kochałam.

– Zamknij się, kurwa – warczę na nią.

– Kochałeś mnie, prawda? Pokaż mi jak bardzo, jak bardzo mnie kochałeś.

Obracam głowę i moje usta przejeżdżająca po jej ustach. Ona rozchyla je z uśmiechem i koniuszkiem języka pieści moje usta. Całuję ją tak jak za pierwszym razem delikatnie i czule, żeby potem wepchnąć jej język do ust i słyszeć jej jęki. Ona ściska moją koszulkę w pięści, napiera na moje usta, a ja łapię ją za tyłek, dociskając do siebie. Jej ręka ląduje na moim kroku, pocierając mojego fiuta, próbując sprawić, że będę mógł zrobić jedyną rzecz, w której jestem dobry. Tym razem to działa, a to powoduje jej uśmiech. Rozpina moje spodnie i wkłada rękę w moje bokserki. Jęczę w jej usta gdy ona przenosi pocałunki na moją szyję. Moja ręka ściska jej pierś i zaczyna drażnić jej sutek. Jęczymy w swoje usta, wiatr rozwiewa nasze włosy. Amanda wolną ręką ściska moje włosy. Nie śpieszę się, ale ona chce więcej.

– Tego chcesz? – nasze usta znowu się łączą, a moja ręka rozpina jej spodnie.

Jesteśmy na moim tarasie, jeśli ktoś podniesie głowę, zobaczy nas na balkonie z rękami w swoich majtkach.

– Chcę się z tobą pieprzyć – szepcze w moje usta – Pokaż mi kogo nienawidzę.

– Chcesz sobie to przypomnieć? To, kurwa, proszę bardzo – rzucam ją o leżak, którego nigdy nie używam.

Rozbieramy się pośpiesznie. Jej oczy cały czas są na moich. Gdy siadam na jej nogach okrakiem i zaczynam całować ją po szyi, ona ciągnie mnie za włosy i nakierowuje moje usta na swój tatuaż.

Miłość

Sam całuję ją w tatuaż na żebrach, a raczej czczę tatuaż obietnicy.

Amanda jęczy i wkłada dłoń pomiędzy nasz ciała, żeby wziąć mojego kutasa w dłoń. Przesuwam się na niej. Amanda przesuwa moim penisem po swoich fałdkach gdy moje usta zamykają się na jej sutku.

– Nie mogę dłużej czekać – mówi – Proszę, Luke – ciągnie mnie za włosy, przyzywając moje usta do swoich.

Zaczynam w nią wchodzić gdy ona odwraca wzrok w stronę oceanu.

– Oczy na mnie – biorę jej brodę między palce i zmuszam do spojrzenia na siebie – Patrz na mnie gdy jestem w tobie, patrz co tylko ja potrafię ci zrobić – opiera czoło na moim ramieniu i patrzy pomiędzy nas.

Patrzy jak nasze ciała się łączą, patrzy jak ją niszczę i na nowo naprawiam. Widzi jak bardzo jej pragnę, ale nie jak bardzo ją kocham.

Jej noga zawija się dookoła mojego biodra, a ja ściskam jej tyłek, wchodząc w nią głębiej.

– Jesteś jedyna – szepczę jej do ucha, a wtedy ona mocno gryzie mnie w bark – Moja, zawsze, kurwa, moja – jej mięśnie zaciskają się na mojej męskości, która dzisiejszego wieczoru odzyskała to miano.

Wykonuję kilka ostatnich pchnięć zanim na nią opadam. Dyszę w jej szyję, a ona cały czas przygryza mój bark.

– Lubię widok z twojego tarasu – całuje mnie w bark – Złaź ze mnie.

– Co?

– Pieprzyliśmy się, a teraz ze mnie zejdź – patrzę w jej niebieskie oczy – W końcu rozumiem, o co chodzi z tym niezobowiązującym seksem. Zawsze wiedziałam, że najlepiej będzie cię użyć.

– Co?

Jest mi wstyd, kolejny raz przez nią. Wypuszczam ją, a ona zaczyna zbierać swoje ciuchy.

Amanda

– Zapomniałaś o czymś – mówi obojętnym tonem.

– Majtki...

– Przyjdź po nie – stoi nagi i macha moimi majtkami.

– Luke – uśmiecha się i dalej kręci nimi na palcu.

– Przyjdź po majtki, Amanda – idę po nie i to najgłupsza rzecz na świecie, bo gdy tylko chcę mu je wyrwać, on przyciska mnie do ściany.

Pociera o mój tyłek swoim na nowo twardniejącym fiutem.

– Och, znowu ten wiecznie gotowy sukinsyn – uderza ręką w ścianę obok mojej głowy. Kręcę tyłkiem przy jego męskości, a on po prostu we mnie wchodzi. Krzyczę i nic mnie nie obchodzi gdzie jestem.

– To cały ja, nie mam nic więcej do zaoferowania – szepcze mi do ucha – Nigdy nie będę cię kochać.

– Nigdy nie przestanę cię nienawidzić – więc bardziej wciskam się w niego tyłkiem. On ściska go i po prostu mnie pieprzy.

Pieprzę się z ojcem mojego dziecka, mimo, że to seks jest naszym problemem.

****
Myślę, że mogłabym wyrzucić stąd opisy scen seksu, bo w tej historii nie chodzi o to jak się pieprzą, tylko dlaczego to robią.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro