#14
Angielski dzisiaj cholernie mi się dłużył ale cieszyłam się że pani mnie nie spytała. Po dzwonku wyszłam z klasy i skierowałam się do kolejnej sali gdzie miałam mieć plastykę. Niestety dzisiaj chyba dopadł mnie pech bo po drodze do sali wpadłam na elitę szkolną. Która już od mojego pierwszego dnia w tej szkole obrała sobie mnie jako za kozła ofiarnego. W tej elicie znajduje się Julia Jóźkowiak, Leon Roszczyński, Magda Delorey, Kuba Włoszczak i Adam Skępiński.
(Nie kierujcie się za bardzo zdjęciem bo ma ono być tylko poglądowe)
- O! Patrzcie idzie nasza pokraka! - Adam
Oczywiście nic na to nie odpowiedziałam tylko szłam dalej ze spuszczoną głową. Aż w pewnym momencie się o coś potknęłam i wylądowałam na ziemi, a cała elita wraz z osobami co byli na korytarzu, zaczęli się ze mnie śmiać. Nie oglądając się w ich stronę ruszyłam biegiem w stronę najbliższej łazienki. Po wpadnięciu do łazienki, weszłam do pierwszej lepszej kabiny zatrzaskując się i wtedy dopiero dałam upust moim łzom. Co ja im takiego zrobiłam, że mnie cały czas prześladują. Nigdy ich nie zwyzywałam, nigdy się z nich nie na śmiewałam więc dlaczego oni mnie prześladują. Przesiedziałam tak w łazience 2 następne godziny i dopiero wyszłam z toalety na czwartą lekcję, którą był polski. Oczywiście gdy przyszła nauczycielka nie ośmieliła się nie skomentować mojej nie obecności na dwóch wcześniejszych godzinach. Na szczęście po wpisaniu mi uwagi za moje nieobecności zaczęła prowadzić lekcję na której i tak za bardzo nie słuchałam. Za co też mi się oberwało na szczęście tylko burą od tej jędzy ale i nawet z tego powodu się ze mnie śmiali. Po chwili na cały głos rozbrzmiał dźwięk dzwonka co przyjęłam z niewyobrażalną ulgą ale i tak nie było mi do śmiechu bo właśnie rozpoczęła się długa przerwa. I w sumie miałam ją w planach spędzić tak jak każdego dnia w bibliotece ale jakieś przeczucie pchało mnie jednak bym wyszła na dwór, co też uczyniłam. Po wyjściu przez główne drzwi rozglądnęłam się po trawniku gdzie siedziała masa uczniów i zaczynałam wątpić w mój pomysł wyjścia na świeże powietrze. Postanowiłam więc jednak wrócić do szkoły i zaszyć się w bibliotece lecz zanim zrobiłam krok w stronę drzwi, usłyszałam jak ktoś woła na całe gardło moje imię. Więc odwróciłam głowę w kierunku osoby, która tak wrzeszczała. I kto ukazał się moim oczom? To był Tomek, który wraz z pozostałymi dremersami podążał w moim kierunku co chwilę wołając na całe gardło moje imię. A jako, że byłam w szkole jedną osobą o takim zagranicznym imieniu więc cała szkoła bardzo szybko się skapnęła o kogo chodzi. Nagle z ziemi wstały wszystkie laski i nie minęło nawet minuty jak ona już otaczały ciasnym kółeczkiem chłopaków. Ale Tomek jak to Tomek, pociągnął resztę zespołu za ręce i zaczął wyciągać ich z tego kółka dalej kierując się w moją stronę. A ja jak ostatnia sierota stałam pod głównymi drzwiami i czekałam na to co się wydarzy, zamiast schować się do środka i udawać, że to nie o mnie chodzi. Przez co cała szkoła zaczęła intensywnie się we mnie gapić a te wszystkie laski wręcz mnie mordowały wzrokiem, szczególnie wtedy gdy chłopaki po dotarciu do mnie zaczęli mnie przytulać na powitanie. Oczywiście oprócz Maksa bo oczywiście od dziś byliśmy parą na niby więc on mnie przywitał buziakiem w policzek. Na co cała szkoła zaczęła wytrzeszczać oczy. Ta bo to przecież ja! Największa pokraka i nieudacznik, która nigdy w życiu nie miała chłopaka a tu nagle takie coś się dzieje. Ale nawet nie minęła chwila a przed nami znalazły się dziewczyny z elity. O cho! To nie zapowiada niczego dobrego.
- Hej chłopcy, jestem Julia a to moja najlepsza przyjaciółka Magda. -Julia
- Hej?! Ja jestem Tomek. A to są Kuba, Mateusz i Maks - mówiąc to pokazał na siebie a potem na resztę zespołu - No i oczywiście Nicol- tu pokazał ręką na mnie
- My się z Nicolą już znamy. Prawda Nicol? -mówiąc to Magda uśmiechnęła się sztucznie
- Tak. -niechętnie odpowiedziałam bojąc się tego co te dwie paniusie wymyśliły
- A więc Maksiu- przy mówieniu tego zaczęła okręcać na palcu pasmo włosów - powiedz ty mi co ty robisz przy tej pokrace?- Julia
- Że co przepraszam bardzo?!- Kuba
- Spytałam się co ty robisz przy tej pokrace?- Julia
- Hola hola! Wyjaśnijmy sobie coś ty pusta paniusiu!- warknął Mati
Na co te dwie małpy wytrzeszczyły oczy na jego zachowanie. Nawet ja i reszta zespołu. Bo z tego co usłyszałam od chłopaków to Mateusz to bardzo spokojny i cichy facet, który raczej bardzo rzadko podnosi głos.
- Nicole nie jest żadną tam pokraką. To nasza bliska przyjaciółka, a dziewczyna Maksa. Więc jeśli jeszcze raz kiedykolwiek usłyszę jak ją źle traktujecie to będziecie mieć przesrane i to do końca życia.
- A co ty nam takiego możesz zrobić?!- zaśmiała się Magda razem z Julką z Mateusza- Jesteś nic nie niewartym chłopczykiem z jakiegoś durnego zespoliku, który w ogóle nic nam nie może zrobić!
- On może i nie! Ale ja już tak!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro