Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#10

- Pogadać- i w jednej chwili spoważniał...
************************************
- Zaproponowano nam byśmy się wybrali na obóz. To byłby taki fanowski. I teraz jest pytanie do Ciebie. Czy byś z nami pojechała?
- Chętnie przydadzą mi się wakacje. Ale kiedy to jest?
- Obóz rozpoczyna się 11 sierpnia a kończy 20 sierpnia czyli 10 dni i 9 nocy.
- No to moja odpowiedź brzmi tak a moim tatą się nie przejmujcie na pewno się zgodzi. Ale teraz idziemy do chłopaków nagrywać nową piosenkę. I pociągnęłam go za rękę do pokoju nagrywania. Po chwili byliśmy na miejscu a chłopaki dziwnie na nas patrzyli i uśmiechali się głupkowato. Spojrzałam na nich zdziwiona i dopiero po chwili uświadomiła sobie, że trzymam Kubrę dalej za rękę więc ją puściłam spalając przy tym buraka.
- Dobra dobra mam dla was piosenkę, którą trzeba nagrać a potem wymyślić do niej teledysk.
- A co to za piosenka?- Mati
- Piosenka nosi tytuł ,,Kosmos"
- Słaby tytuł.- Tomek
- Jest jeszcze jeden tytuł, który był wcześniej ale nie wiem czy wam spasuje.
- Mów jaki to.- Maks
- ,,Kochanek z przyszłości"
- No i to jest o wiele lepsza nazwa niż tamta więc zostaje ta.- Tomuś
- Okej, okej tu macie teksty- i podaje im wydrukowane 4 kartki po jednej dla każdego- a teraz śmigajcie bo trzeba to nagrać.
Chłopaki zaczęli iść w stronę pokoju cały czas czytając tekst, aż dziw że nie walnęli w drzwi.
- Dobra na 3 zaczynamy. Raz, dwa ...
- Chwila moment!- Kubra
- Co znowu?
- Każesz nam już śpiewać a my nawet nie znamy melodii!- Tomuś
- Aaa tak sorry. Zaraz wam ją puszczę.

(Po piosence (chodzi tylko o muzykę))
- To jak nagrywam, czy coś może jeszcze chcecie?
- Nie możemy nagrywać.- Mati
- To na 3. Raz, dwa, trzy!
I się zaczęło jak na razie fajnie chłopakom to wychodzi. A ja na razie muszę pomyśleć nad teledyskiem do niej. Wyjęłam zeszyt z torby i zaczęłam zapisywać pomysły. Po 2h gdy chłopaki skończyli miałam już delikatny zarys teledysku ale postanowiłam, że teraz nie będę nic im mówić. Dowiedzą się dopiero jak będę miała już pełny zarys tego wszystkiego. A na razie postanowiłam zabrać chłopaków na jakieś jedzonko.
- Dobra chłopaki zbierać się idziemy na żarcie. Co chcecie zjeść?
Po chwili namysłu odpowiedzieli zgodnie: PIZZA!
- Dobra znam tu w okolicy fajną knajpkę więc ruszcie te tyłki i idziemy.
Chłopcy jak na zawołanie poderwali się do góry i polecieli do windy, a że mi się nigdzie nie śpieszyło to szlam za nimi powolnym krokiem. Gdy w końcu znaleźliśmy się w środku windy Maks nacisnął odpowiedni guzik i już po chwili jechaliśmy na dół. Po otwarciu się drzwi chłopaki wystrzelili piorunem a ja za nimi szłam powolnym tempem. W pewnej chwili podbiegł do mnie Kuba i wziął mnie w stylu panny młodej  po czym popędził za resztą. Na nic zdały się moje prośby i wyzwiska że ma mnie postawić. W końcu skończyło się na tym, że byłam dalej niesiona na rękach i jedynie mówiłam im gdzie mamy skręcić. Po chwili znaleźliśmy się pod knajpką ,,u Vita" mają tu najlepsze jedzonko jakie świat widział. Gdy weszliśmy do lokalu dopiero wtedy Kubra mnie odstawił.
Usiedliśmy przy stoliku w kącie lokalu i zaczęliśmy przeglądać menu.
- Ok to co zamawiamy?
- Czemu tu jest pizza z Twoim imieniem?- Kubra
- Zawsze przychodziłam tu coś zjeść można powiedzieć, że to jest mój drugi dom. I po prostu gdy w moje urodziny przyszłam tu z tatą Vito stworzył dla mnie nową pizzę, którą nazwał moim imieniem.
- Aaa- wszyscy- to tą.
- Okej to ja idę zamawiać.
I wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę lady. Jaka była moja radość gdy za ladą ujrzałam mojego przyjaciela.
- Łukasz jak fajnie cię znów widzieć!
- Ali moja ulubiona kocica.
- Łuki co ja ci o tym mówiłam?!
- Że mam cię tak nie nazywać. Przepraszam?
- Wybaczam ci ty mój królewiczu, a teraz poproszę największą pizzę Alice do tego 4 Cole i mój ulubiony napój.
- Już się robi.
Mówiąc to puścił do mnie oczko na co zachichotałam.
Pov Kuba
- Czy ten gościu z nią filtruje?
Mówiąc to ciągle byłem wpatrzony w Alicję i tego typka za ladą.
- No i co z tego. - Tomuś
- Bo tylko ja mam takie prawo. - odpowiedziałem już trochę wkurzony
- Nie wierze Kuba nasz bad boy, który dziewczyny zmienia jak rękawiczki zakochał się! - Maks
- Tak i wkurza mnie ten typek z którym gada.
- Dobra uspokój się bo tu wraca.- Mati
Po chwili na serio wróciła z powrotem Alicja niosąc tacę z napojami. Od razu poderwałem się z siedzenia i pomogłem porozdawać jej napoje. Każdy z nas miał po coli jedynie Al miała chyba jakiegoś drinka.
- A ty czemu nie masz coli? - Tomuś
- Nie Cierpię gazowanych napoi właśnie typu cola, fanta sprite. - Al
- Okej, a co to masz za picie?
- To mam wymieszany sok multiwitamina z syropem malinowym do tego trochę soku z cytryny i kostki lodu.
- A dobry- przytaknęła- a dałabyś mi spróbować.
Trochę się wahała ale w końcu pozwoliła mi spróbować i muszę przyznać, że był przepyszny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro