MAMMA MIA, HERE WE GO AGAIN!
Nie, nie wracam do pisania tej książki,
ALE!
Otóż, wraz z porzuceniem tego konta nie zniknęłam z Wattpada, ale przeniosłam się na inne, które miało nie być aż takim śmietnikiem z mnóstwem niekończonych opowiadań oraz historii, które ciągnęłam jak mordoklejkę od kiedy miałam trzynaście lat (w tym roku stuka osiemnastka, ludu, niedługo będę się tu kisić już pięć lat...). Wprawdzie, od tamtego czasu wiele pozmieniało się w preferowanych przeze mnie fandomach, w domyślnym typie odbiorcy oraz, głównie!, w samym stylu, jednak, szczerze...?
Uważam, że na lepsze.
Jestem naprawdę dumna z tego jak udało mi się rozwinąć warsztat podczas tej dwuletniej ciszy, kiedy powolutku, zamiast na siłę ściągać obserwujących, co robiłam na julii poetrii, po prostu uczyłam się pisać.
Dlatego teraz, kiedy myślę, że ten warsztat jest już czymś -- chciałabym wszystkich zainteresowanych na owo nowe (chociaż już nie tak bardzo), konto: @NicoPoetry
Mam nadzieję, że jeszcze do siebie wzajemnie napiszemy.
A teraz, oficjalnie, Julia Poetria, chociaż nie zniknie, zamyka swoją działalność -- liczę, że zechcecie rzucić okiem na jej nowe wcielenie.
Zawsze Wasza, ale dziś mówiąca po raz ostatni
~Julia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro