Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

three


>>przepraszam, że wczoraj nie dodałam wczoraj<<

-Yoongi, przestań... - szepnął Park, gdy z ust Mina leciały kolejne przekleństwa. Dopiero rano starszy zauważył brak brata. A co jeśli coś mu się stało? Kurwa, mógł chociaż zajrzeć do jego pokoju, to nie jest wymagające. - Daj mi dojść do słowa! - pisnął dość zirytowany chłopiec. Gdy wyższy się zamknął, Jimin zaczął mówić dalej. - Taehyungie napisał do mnie, że był u Jungkooka, zagadali się, było późno, więc Jeon zaproponował mu nocowanie, okej? Napisał też, żebym ci powiedział, ale ten wieczór był pełen wrażeń, zapomniałem, a rano już wpadłeś w panikę i nie dałeś mi dojść do słowa... Przepraszam... - twarz Yoongiego od razu złagodniała.

-Nic się nie stało, Jiminnie... Po prostu jeśli chodzi o waszą dwójkę, to wpadam w szał, jak moja głowa daje mi najczarniejsze scenariusze... Ja powinienem przeprosić, aniołku.

-Nie masz za co. Ty tylko martwisz się o swojego braciszka. - mniejszy przytulił starszego.

-O ciebie też bym się martwił, Chim. Jesteście najważniejszymi osobami w moim życiu. - szepnął Min i pocałował chłopca w czółko. Stali tak przytuleni jeszcze chwilę.

-Mama mi właśnie napisała, że będą wieczorem. - Jimin spojrzał na telefon.

-Więc... Co robimy? - spytał Min, obejmując chłopca ramieniem.

-Am... W sumie umówiłem się z Hyunjinem, miał do mnie przyjść, bo nie wiedziałem, że przyjedziecie... Mogę napisać i odwo-

-Nic nie odwołuj. Po prostu posiedzę w tym pokoju, co mieszka teraz Taehyung. - mruknął Yoongi, słysząc dzwonek do drzwi. - Otwórz, to na pewno on. - powiedział Min i skierował się na schody. Nie chciał poznawać jego chłopaka, to byłoby zbyt bolesne.

-Yoonnie, zaczekaj-

-Hej, Chimmie, czemu nie otwierałeś drzwi? - Jimin usłyszał głos Hyunjina.

-Właśnie szedłem, skarbie. - westchnął chłopiec i podszedł do wyższego. - Może zaproszę resztę?

-Ale mieliśmy być razem. Sami... - chciał pocałować Jimina, ale ten się odsunął.

-Um... Yoongi jest sam na górze, pójdę po niego, idź do salonu, kotek. - powiedział Park i zniknął za ścianą. - Yoonnie, chodź na dół, nie będziemy w trójkę, zaraz napiszę do reszty... Więc będzie też Taeś...

-Uh... Co ja z tobą mam. - westchnął głęboko Min i wstał z łóżka. - No chodź.

-Jej! - pisnął Jimin i powysyłał wiadomości na kakao. - Chodź. - mruknął chłopiec i pociągnął starszego za rękę. - Będzie świetnie.

I Jimin miał rację. Na początku było sztywno, bo Yoongi i Hyunjin patrzyli na siebie morderczym wzrokiem, a drugi wspomniany ciągle podkreślał, że Jimin jest jego, co nie podobało się mniejszemu, a zwłaszcza Yoongiemu, lecz później przybyła reszta i Min skupił się na rozmowach z nimi. Jimin przesiadł się koło Yoongiego, przez co Hyunjin jeszcze bardziej się naburmuszył.

-Chim, co jest? - spytał starszy, obejmując chłopca ramieniem.

-Rodzice jednak wracają za kilka dni... - westchnął. Wtulił się w starszego, a tamten odłożył puszkę piwa i zamknął mniejszego w swoich ramionach, a ten chętnie odwzajemnił.

-Wyglądacie jak para. - zaśmiał się Namjoon, a Hyunjin wstał i wyszedł.

-Brawo. - powiedział Jeon, a następnie objął Taehyunga ramieniem, przez co spotkał się z morderczym wzrokiem Mina, zwłaszcza gdy ten zauważył malinki na szyi Taehyunga.

-Przejdzie mu. - mruknął Chim i wpakował się na kolana starszego Mina.

-Uuuu Chim, szalejesz. - zaśmiał się Hoseok.

A Jimin i Yoongi nie wiedzieli, że po urwaniu się filmu obydwoje będą nagrywani przez przyjaciół.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro