lot do koreły
Siedzimy już w samolocie. Siedze obok naszej nadziejki z kamerą (nadziejka J-hope) i V który zasnął. Nie przeszkadzało by mi to jakby nie opierał się o moje ramie.
pov. J-hope
Postanowiłem nagrać bangtan bomb. akurat złożyło się tak że Martyna siedzi obok mnie więc zacząłem z nią rozmawiać oraz nagrywać.
hej A.R.M.Y. tu wasz ulubieniec J-hope. a obok mnie siedzi Martyna.
hej- przywitała się
cieszysz się że jedziesz z nami do Korei- zapytałem
tak i pozdrawiam polskie A.R.M.Y.
A no tak wy nie wiecie kto to Martyna więc przedstawisz się- zapytałem i zrobiłem aigo
No dobrze więc jestem Martyna mam 17 lat i mieszkałam do tej pory w polsce. A teraz ide spać dobrze J-hope oppa- powiedziała to i zrobiła aigo
I jak tu się nie zgodzić no jak.
No niech ci będzie. No więc A.R.M.Y Martyna idzie spać a my widzimy się w Korei za kilka godzin.
Pov. Martyna
J-hope skończył nagrywać bangtan bomb i ułożył się do snu. Więc bez marudzenia bo też chce mi się spać położyłam głowe na tea i zasnełam...
********************************************************
I jak się podoba. Wruciłam po długiej przerwie. Dzięki mojej przyjaciółce xTysiakx. Dziękuje ci i wiem że nikt tego nie czyta ale jak jednak czyta to niech napisze "czytam" w komentarzu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro