two
-Kookie już jedzie, Yoonie. - powiedział Kim do kuzyna, a on się uśmiechnął. Przytulił swoją jedyną rodzinę i pogłaskał go po różowych, długich włoskach. Yoongi miał tylko Tae i jego rodziców, bo jego rodzice, i rodzeństwo zginęli w wypadku samochodowym. - Jesteś najlepszym kuzynem na świecie. Cieszę się, że cię mam. - wtulił się w większe ciało. - A wiesz może, kiedy wrócą moi rodzice?
-Mówili, że koło 24, więc Guk może zostać na noc, bo pewnie i tak dla ciebie oleje szkołę.
-No dobrze. - w tym momencie usłyszeli otwieranie drzwi. Wiadomo było kto to.
•••
-Dobra, ja spadam do mojego skarba, wrócę jutro. Pa Taeś. Zdrowiej. - pocałował chłopca w czoło. - Narka, Guk. - mruknął u wyszedł.
-Tęskniłem. - wymruczał nastolatek i wtulił się w Jeona.
-Ja też, skarbie. - pocałował go w policzek, na co chłopiec się zarumienił.
••u yoonminów••
-Ale na pewno Jungkookie z nim zostanie? - spytał przejęty Park.
-Tak, kochanie. - pocałował Chima w pełne wargi. Młodszy (o parę miesięcy) chłopak chętnie odwzajemnił gest i żeby pogłębić pocałunek, stanął na paluszkach, ponieważ jego 165 cm wzrostu przy 187 cm wzrostu Yoongiego dawało mu w kość. Mimo, że Jimin również w tym roku kończył szkołę, to Min był zdecydowanie wyższy. Starszy położył żylaste dłonie na zgrabnych bioderkach partnera i uniósł go do góry, tak, żeby chłopiec mógł opleść umięśnione biodra wyższego swoimi zgrabnymi nóżkami.
flashback
Pierwszy dzień w nowej szkole. Pierwsza gimnazjum, nic łatwego. Jeszcze tylko cztery lata Jimin, nie będzie tak źle. KOGO OSZUKUJESZ PARK?! JESTEŚ GRUBY I BRZYDKI, DO TEGO HOMOSEKSUALNY! ZNOWU BĘDĄ SIĘ ŚMIAĆ! Tak myśląc, chłopak wpadł na kogoś.
-P-przepraszam! - krzyknął, widząc, że wylał kawę na koszulę Gucci. - O-odkupię, na pewno była droga!
-Mały, luz. - powiedział Min. - Najpierw się uspokój, a później mów.
-A-ale...
-Shhh. - położył palec na jego pełnych wargach. - Jestem Yoongi, a ty? - wystawił w jego stronę dłoń.
-Jimin. - wymamrotał cały czerwony. Może nie będzie tak źle; pomyślał.
koniec flashback'u
-Ah! Yoo-nie! Szybciej! - wypiszczał Jimin, samemu nabijając się na chłopaka. Tamten z wielką chęcią przyspieszył i całował swojego chłopca. - J-ja zaraz... - nie dokończył, ponieważ doszedł na ich brzuchy, a Min rozlał się w jego tyłku.
-Byłeś cudowny, skarbie. I wytrzymałeś godzinę, twój nowy rekord. - dał Parkowi siarczystego klapsa w nagi pośladek. - Idziemy się wymyć i poleżymy? - chłopiec tylko przytaknął.
••u taekooków••
-Jungkookieee. - mruknął Tae.
-Hm? - spytał, głaszcząc gęste, różowe włoski.
-Dziękuję, że się mną zajmujesz. Jesteś najlepszy.
-Miło to wiedzieć. - uśmiechnął się pod nosem Jeongguk. Może ma jakieś szanse?
a/n jak myślicie, Jeongguk ma szansę? 🤔
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro