Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

epiloque

Dwa długie lata minęły jak z bicza strzelił. Mimo wszelkich niedogodności Jungkook i Taehyung miesiąc przed wakacjami ustalali już cały plan spotkania, opisywali swoje obawy, ale to właśnie w większości przez radość jaka rozpierała ich od środka, dzień przed przyjazdem Jeona do starszego nie zrezygnowali ze spotkania.

W końcu, kiedy miałaby nadarzyć się do tego okazja? Zapewne rok później lub dwa, a obaj nie zamierzali dłużej czekać, chcąc w końcu zobaczyć się na żywo i mocno wyprzytulać. Tak, to właśnie była najważniejsza rzecz jaką pragnęli wykonać. Zwykłe przytulenie. 

Taehyung już od rana siedział niecierpliwie na schodach przed wejściem do domu i wgapiał się w szeroko otwartą bramę niczym sroka w gnat. Zabijał każdego przechodnia spojrzeniem, co jakiś czas odpowiadając na zaczepkę swojego kota, który łasił się do niego niezliczoną ilość razy. Jednak Tae pozostawał nieugięty, chcąc poczuć ramiona młodszego, a nie mięciutką sierść kociaka tuż przy twarzy. 

— Umrę, umrę, umrę, umręęęęęę... — jęczał cierpiętniczo, uderzając tyłem głowy o drewniane drzwi za nim. 

— Nie umrzesz, nie panikuj tak. 

— Tak, oczywiście. Widzisz jaką agonię tutaj przeżywam?! — Kim podniósł wzrok na ojca, który stał przy ścianie z kubkiem ciepłej herbaty w dłoni. No nie obchodziło go to, że jest właśnie koniec lipca i jakieś plus trzydzieści stopni w cieniu. 

— Jeśli masz siłę aby marudzić, to nie umierasz.

— Aha, dzięki. Jesteś najlepszym pocieszycielem — bąknął Tae, włączając swoją ulubioną aplikację. Wszedł od razu na chat z Jungkookiem; kompletnie ignorując dobijających się do niego znajomych z internetu. 

do dear moon

Wiesz może gdzie jesteście? Jeszcze chwila i nie wytrzymam...

do little star ☼

Ale nie panikuj, niedługo będziemy!

do dear moon 

JAK MAM NIE PANIKOWAĆ SKORO SPOTKAMY SIĘ PIERWSZY RAZ PO DWÓCH LATACH ZNAJOMOŚCI; A MÓJ OJCIEC STARA SIĘ PRZYWRÓCIĆ MOJE MYŚLI NA LOGICZNĄ ORBITĘ?

PRZECIEŻ TO AWYKONALNEEEEEEEEE ;333; 

Tym razem jednak Jungkook mu nie odpisał, całkowicie znikając z internetu, przez co starszy miał ochotę wbić sobie pierwszy lepszy nożyk w gardło. Jednak w ostatniej chwili się powstrzymał i włożył słuchawki w uszy, starając się uspokoić. Podniósł się także z ziemi i ruszył na tyły domu, aby wejść po schodach na ulubioną barierkę, a później na dach, z którego widział całe osiedle.

Przymknął oczy i zaczął zastanawiać się jak to wszystko przebiegnie. Czy przypadkiem nie będą mieli siebie dość już po pierwszych dwóch dniach; czy będą mieli co robić, gdzie iść oraz najważniejsze — czy ich tematy będą niewyczerpalne tak jak na czacie. 

— Będzie gites, Tae! — klasnął radośnie w dłonie, uśmiechając się szeroko, kiedy zauważył nadjeżdżający samochód. — Musi, a jak coś, to Jungkook zabije cię za pieprzenie głupot!

Z takim optymistycznym zapędem Kim prawie zleciał ze schodków, o które potknął się kilka razy; schował telefon do kieszonki i ukrył dłonie w rękawach za dużego swetra. Stał spokojnie w jednym miejscu na podwórzu i po prostu wpatrywał się w parkujący samochód, z którego machał mu już Jungkook. Jego Jungkook. 

Starał się nie rozkleić, kiedy młodszy opuścił pojazd i do niego podszedł, od razu mocno się do niego przytulając. 

— Hejka hyung! 

Taehyung uśmiechnął się szeroko, obejmując mocno chłopaka, dzięki któremu wciąż był w stanie żyć; uśmiechać się, dążyć do marzeń i zdobywać szczęście, którego kiedyś nigdy nie był w stanie otrzymać. Trzymał w ramionach cały swój świat i nie zamierzał nigdy go tracić. W końcu mieli obietnicę, a Kim czuł, że musi mu za nią podziękować.

Wspiął się więc na palcach i musnął delikatnie nosek młodszego, zaraz się od niego odsuwając.

— Dziękuję, Jungkookie-ah.


"A dalej historia nieznana, chociaż wiadomo, że para jest zakochana."

Ogólnie to to jest już koniec i chciałabym tylko powiedzieć, że cały ten fanficzek jest z dedykacją dla mojej kochanej Bae z okazji naszej drugiej już rocznicy  ♥ 

Shoriś, cieszę się, że cię poznałam, bardzo cię kocham i proszę, obyśmy były razem już do koooooooooooooooońca świata!  ♥  #ShoHina

~Hinata~

Chciałbym jeszcze powiedzieć, że każdy bohater w tym fiku istnieje naprawdę :))

A więc.. do zobaczenia? ~ Taehyung

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro