I
Franciszek cierpi na insomnię. W nocy nie śpi w ogóle, a kiedy już uda mu się zasnąć, to zawsze ma koszmary. Zawsze.
Widzi przebłyski wojny, cierpienie jego ludzi, widzi swoją śmierć.
Potem za każdym razem budzi się oblany zimnym potem, przerażony, gotowy do jak najszybszej ucieczki.
I tym o to pozytywnym akcentem zaczynamy karuzelę bólu i cierpienia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro