Witam wszystkich serdecznie!

Spokojnie, pamiętam o publikowaniu tylko nigdy nie chce mi się pisać po południu, a wieczorem mam takie: ,,Boże, zapomniałam! Która jest godzina? 22.00? Dobra, jeszcze zdążę!" A później: ,,Dlaczego wszystkie zdjęcia są do bani?! Boże, widzisz a nie grzmisz! Dobra, coś jednak mam... Oby mnie ludu za to nie zabiło."

Także... proszę, oto foto prosto z naszej polskiej stolicy (kolejne)!

No, to mam nadzieję, że może jednak się podoba.

Opinie udostępniajcie w komentarzach!

Pozdrawiam! <3
Do zobaczenia!

P.S.
Jak tam u Was pierniki? Już zrobione? A może nawet zdążyliście wszystkie zjeść? Zrobiliście je szablonowo czy wpadliście na bardziej kreatywne pomysły? Ja nie zamierzałam w tym roku trzymać się schematów, a oto dzieło nad którym pracowałam najbardziej:

Tak, wiem - nie jest mega śliczny, ale za to od początku aż do końca zrobiony wyłącznie przeze mnie i... jestem z niego po prostu dumna, tyle. Nie miałam foremki w kształcie bałwana, nie posiadałam żadnych specjalnych rzeczy... Wykrawanie nożykiem jest trudną sztuką, naprawdę.

Czekam na odzew!

Bay^