Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20. F1 75 - Lestappen

Pov: Charles

Gala nudziła mnie niesamowicie. Nawet namówiłem Lewisa do gry ze mną w szachy na telefonie. Tendencyjne żarty prowadzącego względem mojego wyglądu, czy też docinanie Maxowi, nie podobało mi się. Chciałbym znaleźć się na powrót w moim pokoju hotelowym w szlafroku i wygodnych papciach.

Nie po to jestem kierowcą, żeby przesiadywać na nudnych galach niewiele wnoszących do rzeczywistości. Max siedział tak daleko, że nawet nie mogłem mu pomachać.

Rozpoczęła się prezentacja Red Bulla, więc rzuciłem telefon na stół, poprawiłem się i założyłem nogę na nogę. W końcu będę mógł zobaczyć jak mój chłopak prezentuje się w nowym kombinezonie. Skubany nie chciał mi podesłać zdjęć! 

Christian Horner wyszedł i zaczął prezentować swoje przemówienie. Ludzie buczęli, co po dramach Chrisa nie było dla mnie dziwne. Następnie puścili filmik w stylu need for speed. Ale ja tu czekam na Maxa. Gdzie jest mój chłop? Ile mam czekać?

W końcu, coś tam się zaczęło dziać. Pojawił się samochód a wokół niego zaczęli tańczyć jacyś ludzie jak z teledysku. Max z Liamem szli przed autem. Mój chłopak wyglądał niesmowicie w nowym kombinezonie i ten napis "Red Bull gives u wings". Sexy. 

Samochód RedBulla jak zwykle wyglądał tak samo, a Max całą drogę mnie wkręcał, że będzie bordowy. Oberwie, jak wrócimy do hotelu!

Wszystko byłoby idealnie, gdyby w trakcie prezentacji Maxa ludzie nie zaczęli na niego buczeć. Zacisnąłem pięść i zęby. Nikt mi nie będzie buczał na mojego faceta. 

Ku mojemu szokowi, nawet wywiad się nie odbył tak jak podczas wszystkich poprzednich prezentacji. Wywiady ze wszystkimi kierowcami, ale nie z mistrzem świata? Kuriozalne!!!

Widziałem zmieszaną minę Maxa. Na pewno go to nie uszczęśliwiło, ale oby nie załamało! Spojrzałem na Lewisa nieźle wkurwiony. Ten jedynie wzruszył ramionami. Nie wiem, czego od niego oczekiwałem. Że powie tłumowi, że mają się zachowywać? Naprawdę nie wiem.

Maxie zszedł ze sceny i wtedy była nasza kolej, więc pospiesznie poszliśmy się przebrać. Weszliśmy na scenę razem z Fredem. Spojrzałem na bolid. Piękna czerwień, tylko to giga wielkie HP nie wiadomo po co, ale nie będę się czepiał. Ważne by auto jeździło jak trzeba.

W końcu ja otrzymałem mikrofon, więc postanowiłem go właściwie użyć.

- Witam wszystkich! Bardzo cieszę się na nowy sezon. Szkoda tylko, że prezentacja odbyła się w Londynie, a nie w kolebce F1 jaką jest Monako. To tam powinny mieć miejsce podobne wydarzenia. Monakijczycy mają w sobie coś niezwykłego. Szacunek do innych. A w szczególności do mistrza świata - odparłem i oddałem mikrofon zadowolony z siebie.

Tłum umilkł. Poleciała głośna muzyka, a ja z dumą wypisaną na twarzy ruszyłem do szatni. Akurat chłopcy z Red Bulla się przebierali. Liam wciągał na siebie swoją kraciastą koszulę, a Max stał w beżowym golfie i coś tłumaczył młodszemu, poszukując butów.

Wtuliłem się w jego plecy i ucałowałem kark.

- Seksownie wyglądasz w tym kombinezonie Maxie! - wyszeptałem mu do ucha.

Liam wyglądał jakby zobaczył ducha. Zbladł, nie wiedział, jak ma reagować.

- To wy... to wy... - chciał zapytać, ale trochę się jąkał.

- Jesteśmy razem? Tak. Jesteśmy gejami? Nie, jesteśmy bi. Czy się kochamy? Bardzo - wyrecytowałem, patrząc na młodszego.

- To serio tu są gejowskie pary - Liam złapał się za głowę. - Ja myślałem, że to takie... eee wymysły fanów.

Zaśmiałem się.

- Tu są nie tylko gejowskie pary, ale i gejowskie małżeństwa. Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - odpowiedzałem.

Wstrząśnięty Liam opuścił szatnię. Zostaliśmy w niej tylko ja i Max.

- Jak się czujesz skarbie? - zapytałem, obracając go twarzą do mnie.

- Nie było to miłe, Charlie, wiesz o czym mówię. Ale wykorzystam to dobrze, jak zwykle - skwitował, wyglądał na z lekka przygnębionego.

Pocałowałem go w usta namiętnie. Delikatnie wsunąłem język między jego wargi, badając wnętrze. Jęknął na mój gest. Oderwałem się od niego i zachichotałem. On też się uśmiechnął, chyba po raz pierwszy tego dnia.

- Tęsknisz za Carlosem? - zapytał.

- Pytanie, wybitnie za nim tęsknię. Jest jak młodszy wkurzający i głupi brat! Ale bez niego... jest smutno i jakoś tak pusto. Nie widzę innej opcji jak odwiedzanie się w Monako.

- Dobrze cię rozumiem. Carlos był moim pierwszym partnerem w f1 i nawet dziś za nim tęsknię. Jest przezabawny i nie da się go nie lubić.

- Załóżmy klub tęskniących za Carlosem. Albo po prostu zaprośmy go do mieszkania. Zrobimy pułapkę z kilka i kartonu - zaśmiałem się.

- I co włożymy do środka, żeby go zwabić? - zapytał z uśmiechem.

- FIFĘ - zawołałem. - To zawsze działa!

- Dobra, to plan jest gotowy! Co teraz?

- Teraz wracamy na tę galę nieszczęsną. Pewnie papajarze zaraz skończą się prezentować, a potem uciekamy.

- To jest plan, nie wytrzymam tu ani chwili dłużej. W hotelu ma być jakieś after party. Yuki będzie puszczał k-pop, a Carlos Taylor Swift - dodał Max.

- Nie możemy tego przegapić! - zawołałem.

Oboje ruszyliśmy w kierunku wejścia na halę. Znów musieliśmy się rozstać, ale już tylko na chwilkę i znów spotkamy się w hotelu i będziemy bawić się na tej małej kameralnej imprezie do białego rana. A potem? A potem utoniemy w swoich ramionach, wzajemnych pocałunkach i naszym cieple. Bo nikogo tak nie kocham jak Maxa Verstappena.

_________________________________________

Musiałam. Patrzyłam na nich na gali i zastanawiałam się, co myślą.

Charlie wiedział, co Max będzie robił podczas prezentacji i mówił o tym Lewisowi.

Jak Wam się podobała gala i prezentacja? 

Które malowanie/występ było najlepsze?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro