VIII
Jungkook...
Dlaczego...
Umarłeś akurat dzisiaj...?
Dzisiaj rano...?
Ja...
Miałem dla Ciebie pierścionek...
Pierścionek zaręczynowy...
Gdy wszedłem do twojej sali...
Leżałeś pół przytomny...
Lecz otworzyłeś na chwilę oczy...
I powiedziałeś...
„Kocham Cię..."
Pamiętasz...
Wiem i tak tego nie przeczytasz...
Ale to było straszne...
Jak klękałem...
Rozbrzmiał głośny pisk aparatur...
A twój puls...
Zniknął...
Została tylko...
Prosta...
Biała linia...
Zostawiłeś mnie króliczku...
Zostawiłeś mnie samemu sobie...
Każąc mi później zapomnieć...
Dlaczego...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro