Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Calum Pov

Nie wiem o której godzinie się obudziłem, ale było mi cholernie gorąco. Przypomniało mi się, że nie jestem u siebie. Odwróciłem się, a obok leżała Megan. Tak jak tego dnia kiedy obudziliśmy się po Promie. Znowu to się powtarza, ale wtedy wszystko między nami się zjebało. Straciłem kontakt z Meg po tym jak wyjechałem i nagle jak ją spotykam to ona najzwyczjniej w świecie nie chce mnie widzieć i do tego jest w ciąży.. Ciekawi mnie kto to był.. A jeżeli. Nie to nie możliwe, że ja jestem ojcem jej dziecka. Powiedziałaby mi. 

-Nie śpisz już? - zapytała

-Nie. Jakoś nie mogę. - uśmiechnąłem się

-Rozumiem. Idę do toalety, bo muszę się trochę ogarnąć. 

-No dobrze. Ja idę na dół do chłopaków.

Ubrałem się we wczorajsze rurki i koszulkę. Zszedłem na dół a wszyscy już jedli. 

-No witamy pana. Mamy już Ci mówić Hale, czy Megan mamy mówić Hood? - zakpił Ash

-Zamknij się. Poprosiła mnie żeby się z nią położył to tak zrobiłem. 

-Oczywiście zapominając o Kylie. - puścił mi oczko

-Nie prawda. - zaprzeczyłem.

I tak wiedziałem, że Ash ma rację. Zawsze kiedy byłem z Megan zapominałem o wszystkim. Byłem tylko ja i moja przyjaciółka. Jeżeli mowa o niej to właśnie weszła do kuchni cała w promyczkach. 

-Cześć wszystkim. - przywitała się

-Hej, hej -Mike podszedł i ją przytulił. Szepnął jej coś do ucha i wyszli na chwilkę. 

Megan Pov

Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół witając wszystkich. 

-Cześć wszystkim. - uśmiechnęłam się na widok Caluma.

-Hej, hej -Mike podszedł do mnie i przytulił -Muszę z Tobą porozmawiać. - szepnął mi na ucho. 

Od razu wyszłam z kuchni i skierowałam się do salonu. Chłopak podążał za mną ciągle. 

-O co chodzi?

-Mam trzy pytania. 

-Słucham? Jakie to są pytania?

-Po pierwsze czy między Tobą a Calumem coś zaszło?

-Co jak mogłeś pomyśleć, że ja i Calum.. Przecież to mój najlepszy kumpel. - nie dość, że okłamywałam Michaela to do tego jeszcze samą siebie. 

-No okej.. -pokiwał lekko głową. -kolejne pytanie. Czy Calum wie o dziecku?

-Nie. Nie wie. 

-Kiedy masz zamiar mu powiedzieć? 

-Mike na razie na pewno mu nie powiem. Po pierwsze jest z Kylie. Po drugie spełnia swoje marzenia. Nie mogę mu tak nagle tego wszystkiego odebrać. 

-Tak wiem, ale Megan patrz też na to, że jak Mike się urodzi będzie potrzebować ojca. 

-A co jeżeli ja będę miała kogoś innego Mike? Nie pomyślałeś o tym, że może dzieckiem będzie zajmował się też mój partner?

-Megan. - zmrużył powieki. Chyba myślał. -Nawet gdyby. To nie uważasz, że on powinien mieć przynajmniej z nim jakiś kontakt? 

-Tak, ale jeszcze nie teraz Mike. Wszystko w swoim czasie. 

-Dobrze..

-Masz jeszcze jakieś pytania?

-Nie, ale jest coś co musisz wiedzieć. 

-Co takiego?

-Pojutrze znowu wyjeżdżamy. Trasa trwa dalej. - zatkało mnie

-Co? Naprawdę? 

-Tak, niestety.

-Nic się nie stało. Ja też wyjeżdżam w tym tygodniu Mike. -podszedł i mnie przytulił

-Chodź coś zjeść. Mike junior potrzebuje pożywienia. - zaśmiałam się

-No okej. 

___

Calum Pov

Siedzę sobie w moim mokoju hotelowym. Dopiero zacząłem się pakować. Kiedy nagle ktoś otworzył drzwi. Kylie.

-Hej. Chciałeś porozmawiać?

-Tak.. Kylie.. Nie wiem jak to powiedzieć.

-Prosto z mostu. 

-Od razu przepraszam za to, ale muszę Ci się przyznać. Całowałem się wczoraj z Megan. 

-Um okej. W porządku..

-W porządku?

-Tak. W porządku. - wstała i już zmierzała do drzwi kiedy nagle się odwróciła. -Calum wiem, że czułeś coś do niej. Wiem, że może nadal coś czujesz. Ale to ja byłam w tym momencie twoją dziewczyną i ufałam Ci. Zraniłeś mnie. Bo powtarzałeś, że to tylko twoja przyjaciółka. Nie chcę tego mówić, bo naprawdę Cię kocham. Ale musisz. Musisz wybrać. Albo ja albo ona. Nie możesz mieć nas dwóch. Zadzwoń jutro i mi powiedz.

Po tym opuściła mój pokój. A ja przez przynajmniej jeszcze dziesięc minut wpatrywałem się w drzwi. Ona ma rację muszę wybrać. Nie mogę tak postępować. Megan od lat jest moją przyjaciółką i ranię ją tylko tak samo jak ranię teraz Kylie, którą kocham i która jest ze mną. Przynajmniej jeszcze chwilę temu była. Muszę to wszystko powiedzieć Megan. To jak widzę, że między nami nie ma przyszłości. Tylko dlatego, że ona już z kimś jest. Ma dziecko. A ja mam Kylie. I muszę się z tym wszystkim pogodzić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: