'Cause we're terrified of what's around the corner
- Jak się czujesz? - pyta Josh pewnego dnia.
- Kim ty jesteś, doktorem Paulsonem?
Josh przewraca oczami. - No dalej, Ty. - mówi, podając mu swój scyzoryk. - Pokaż mi. "Normalnymi" słowami.
Tyler wgapia się w nóż, ciepły i ciężki w jego dłoni, niczym jedwab na zroszonej trawie.
- Pokaż mi. - powtarza Josh.
Tyler wyciąga ostrze, przystawiając je do drewnianej podłogi ich domku na drzewie.
- "Normalne" słowa. - szepcze do siebie, próbując przywołać takie, które opisuje, jak się czuje.
P-R-Z-E-R-A-Ż-O-N-Y
- Przerażony. - odczytuje Josh. - Dlaczego?
Tyler wzrusza ramionami, otrzepując z noża obierki drewna przed zamknięciem go i podaniem Joshowi.
- Nie wiem. Zawsze jestem. - mówi.
- Dlaczego? - powtarza Josh - Czym?
Tyler ponownie wzrusza ramionami.
- Chyba tym, co nastąpi. - mówi.
Josh marszczy brwi.
- Nie ma nic, czego możesz się bać. - stwierdza.
- Więc dlaczego się boję?
Josh uśmiecha się w swój drobny, delikatny sposób.
- Pomarańczowo-zielono-fioletowy. - oznajmia.
Tyler wzdycha, błądząc kciukiem po swoim napisie na deskach.
- Nie jestem. - mruczy. - Nie naprawdę.
- Jesteś. - mówi Josh. - Jak rozciągnięta, pomarańczowa wata. Niewiedza, co czeka za rogiem jest jedną z najlepszych rzeczy na świecie.
- Przerażające. - mówi Tyler, potrząsając głową.
- Może troszkę. - zgadza się Josh. - Ale może to, co jest za rogiem jest najlepszą rzeczą, jaką mógłbyś sobie wyobrazić.
- Ale co, jeśli nie jest?
- A co, jeśli jest?
- Co, jeśli nie jest?
Josh nachyla się do przodu, odrywając palce Tylera od napisu, wyciętego w drewnie.
- Ale co, jeśli jest? - szepcze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro