Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowy początek?

-Zakochałaś się?!-wykrzyknęła Caro.
-Nie oczywiście, że nie! Jak możesz coś takiego mówić?!
A poza tym to nie Twoja sprawa-parsknęła i odeszła w stronę klasy Ruggero. Dziwne, że się nie boi swojego brata!!!
-Na 100% się zakochała-powiedziałam.
-Na 1000-dodała Chiara.
-Przecież to jasne, że on ją zrani-zasmuciła się Caro.
-No wiesz...
On już tu raczej każdą przeleciał, więc musiał nadejść czas również na nią. Ale szczerze to...
Jak chce przelecieć jakąś laskę, to zmienia do niej podejście-zamyśliła się Chiara, a po chwili odeszliśmy w kierunku Jam&Roller, dokładnie przyglądając się zapatrzonej w drzwi klasy Karol.

*Karol*
No błagam dzwonku!!!
Zadzwoń już!!!
Chcę żeby Ruggero już mnie odprowadził do domu!!!
Jakie mam szczęście, że Agus dziś się źle poczuł i wrócił szybciej do domu. Gdyby nie to, to bym mogła sobie tylko pomarzyć o spędzeniu chwili z Ruggero!!!
On jest inny niż mi się wydawało!!!
Wcale nie jest szują, ani chujem jak mój brat mówił.
Jest kochanym mężczyzną.
I UWAGA!!!!
6...
5...
4...
3...
2...
I...
-Cześć księżniczko, co tu robisz?-przez widok bruneta, moje policzki odrazu nabrały różowego koloru.
-Hejka...
Nie chciałam wracać do domu sama, więc postanowiłam tu na Ciebie poczekać-uśmiechnęłam się do Włocha.
-A twoje przyjaciółki?-zapytał dość zdziwiony.
-Pokłóciłam się z nimi-uniósł jedną brew-powiem Ci w drodzę-dokończyłam i złapałam jego dłoń.
-Idziemy?!-zapytał, a ja polowałam tylko głową. Brunet pociągnął mnie za rękę, by mnie podnieść i razem zmierzyliśmy w stronę wyjścia.
***
-No więc-brązowooka zaczął temat kłótni.
-No więc-zaśmiałam się-po prostu...
-Po prostu-przedrzeźnił mnie.
-Chodzi o to, że one mówią, że taki jeden mój przyjaciel jest bardzo zły i nie powinnam z nim utrzymywać kontaktu.
-A on jest dobry?-przerwał mi.
-Bardzo!!!-odrzekłam, wręcz krzycząc.
-A zależy Ci na nim?
Lubisz go?
-I to bardzo!!!
Nawet uwielbiam!!!-na moje słowa brunet się tylko uśmiechnął i objął mnie w talii. Całą drogę do domu przeszliśmy przytulając się. To niesamowite, że mam przy sobie kogoś takiego.
-Karol...-zaczął brunet-Bo ja chyba się...
--------------------
Zachęcam Was do komentowania😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro