Dla Ciebie wszystko, kochanie
-Karol...-zaczął brunet-Bo ja chyba się...
Powinienem zbierać do Twojego brata-ukazały mi się jego bialutkie ząbki.
-Oki-posmutniałam.
-Coś się stało?-pogłaskał mnie po policzku.
-Nie, nie...
Nic.-odburknęłam.
-Jesteś pewna?!-podniósł jedną brew.
-Tak, tak-wymusiłam jeden mały uśmiech.
-To ja lecę do Agusa-powiedział i pocałował mnie w policzek.
***
(...)
-Kochanie, co to jest?-zapytałam niepewnie.
-To nasze wakacje-brunet odwrócił się w moją stronę. To był Ruggero!!!
-Jak to?!
-Mojej małej dziewczynce przyda się wypoczynek-podszedł do mnie i mnie objął.
-Mówiłam Ci już, że jesteś najwspanialszy?-Ruggero spojrzał na zegarek i odrzekł
-W tej sekundzie jeszcze nie.-zaśmiał się.
-Kocham Cię.
-Ja ciebie bardziej-po chwili złączyliśmy naszej usta w długim i namiętnym pocałunku. To najlepsza chwila w moim życiu!!!
***
Co to miało być!!!
Obudziłam się wystraszona. Spojrzałam na zegarek i właśnie wybiła północ. Jak to możliwe. Przecież dopiero co wróciłam ze szkoły i była godzina 16!!!
-Dobra Karol...
To mało ważne. Idziemy się umyć i szybko spać-powiedziałam sama do siebie. Cholera...
Przecież nie zasnę!!!
Gdy już się trochę ogarnęłam i przestałam gadać sama ze sobą, zmierzyłam do łazienki. Wykąpałam się, umyłam zęby i przestałam w piżamę. Oczywiście zapomniałam zapalić światła, więc nie wiedziałam gdzie idę, wpadłam na kogoś...
Tym ktosiem był Ruggero. Czyli jeszcze sobie nie poszedł, pękałam z radości.
-A to księżniczka jeszcze nie śpi?!-uśmiechnął się do mnie uwodzicielsko.
-Księżniczka czeka na swojego księcia-złapałam jego dłoń i prawdopodobnie miało już do czegoś dojść, gdy usłyszałam głos mojego brata.
-Karol pozwól tu na chwilę!-krzyknął ze swojego pokoju. Zmierzyłam w stronę jego apartamentu i zatrzymałam się przy drzwiach.
-Słucham!-uśmiechnęłam się do brata. Agus podszedł do mnie, objął mnie w pasie i powiedział
-Kara skończona, rano dam Ci kosmetyki i możesz zapraszać koleżanki.
-Co?!-pisnęłam-Dziękuje-przytuliłam blondyna.
Kocham Cię-powiedziałam, dałam mu buziaka i odeszłam do siebie.
Po drodze spotkałam Ruggero i dyskretnie wybłagałam go żeby do mnie przyszedł.
*5 minut pózniej*
-Puk, puk, puk-usłyszałam dobrze mi już znany. Brunet usiadł na moim łożku i chyba chciał coś powiedzieć, ale rzuciłam mu się w objęcia.
-Dziękuje, dziękuje, dziękuje-pisnęłam mu do ucha.
-Nie ma za co kochanie. Dla Ciebie zrobię wszystko.-Włoch pogłaskał mnie po policzku i...
--------------------
Zachęcam Was do komentowania😘
Ojeeeee, ojeeeeee, ojeeee, ojeee, ojeee🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼🙌🏼
Moja Ula wróciła i chęci do życia też!!!
I wraz z powrotem Ulci jest rozdział❤️❤️❤️
Ze specjalną dedykacją dla LoveLutteo5631
❤️❤️❤️Kocham❤️❤️❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro