Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Mrs. Morningstar

Lucyfer pożądliwym wzrokiem przyglądał się Candy, bo tak miała na imię striptizerka, która również nie patrzyła na niego obojętnie. Nie trudno chyba się domyślić, do czego między nimi doszło podczas minionej nocy. Koniec końców, czar Lucyfera działa na wszystkich. No prawie wszystkich... 

Przysunął się bliżej kobiety i pocałował ją w szyję, po czym niemal zastygł w bezruchu. Jego brwi zmarszczyły się pod dziwnym kątem, zupełnie jakby wpadł na najlepszy pomysł w życiu. I może faktycznie wtedy ten pomysł za najlepszy uważał. 

- Mam dla ciebie propozycję - powiedział uwodzicielskim tonem, a Candy zwróciła wzrok w jego stronę, jakby nieco zaintrygowana, ale i nieco zaniepokojona.

- Jaką? - zapytała, a Lucyfer ponownie musnął ją w szyję, zanim wygłosił swoją propozycję.

- Wyjdź za mnie.

Na te słowa blondynka zamarła, nie mając pojęcia co powinna na to odpowiedzieć. Diabeł spojrzał jej w oczy, pytającym wzrokiem, wyraźnie wyczekując na odpowiedź.

- Pytasz poważnie? - zapytała Candy.

- Bardzo poważnie - odpowiedział i pocałował ją w usta. - Gwarantuję niezapomniane noce. I dni. I  cudowny miesiąc miodowy.  I oczywiście nieograniczony dostęp do karty kredytowej - po każdym zdaniu całował ją coraz niżej, a po ostatnim, ponownie spojrzał jej w oczy. - Wiem, że tego chcesz.

W głębi serca wiedział, że gdyby nie jego anielski czar, prawdopodobnie by się nie zgodziła, ale nie dbał o to. Już nie. Chciał coś zmienić w swoim życiu. Pokazać Ojcu, że nie będzie więcej grał w jego gierki. Czy ślub, sakrament, który przecież przysługiwał tylko ludziom, nie byłoby teraz idealnym wyjściem? Jedyne, co dzieliło go od ślubu z Candy, było jej "tak". Musiał tylko usłyszeć to jedno słowo.

- Jesteś szalony i nieobliczalny - powiedziała, co Lucyfer oczywiście uznał za komplement.

- Dziękuję - powiedział z uśmiechem na twarzy, a ona kontynuowała.

- I prawie nic o tobie nie wiem, ale coś mnie do ciebie przyciąga, a moje życie nie może być gorsze niż było, więc moja odpowiedź brzmi: tak.

Lucyfer uśmiechnął się szeroko, po czym namiętnie ją pocałował, a Candy odwzajemniła pocałunek. Pierwszy raz od dawna znowu poczuła nadzieję, że jej życie może być lepsze, że nie będzie striptizerką na dłuższą metę. Może przy nim, wszystko miało się ułożyć?

------------------

Przepraszam, że dzisiaj znowu późno, ale walczę z kacem :') Nie pijcie! 😈

Korzystając z okazji, przypominam o zlocie, który już w najbliższą sobotę w Warszawie. Zapowiada się dobra frekwencja, więc tym bardziej zapraszam - gwarantuję, że nie pożałujecie. Więcej informacji w załączonym linku zewnętrznym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro