Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. Candy

Czuł się prawie jak w domu. Dookoła było wiele pięknych pań, parę striptizerek, a dodatkowo głośna muzyka i dużo alkoholu. Dla nikogo chyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli stwierdzę, że tej nocy Lucyfer był królem imprezy. Większość kobiet niemal kleiła się do niego, ale mimo wszystko nie wydawał się być zainteresowany czymś więcej niż kilka zalotnych spojrzeń. A ilość alkoholu, którą wypił, cóż... każdego człowieka już dawno pogotowie zabierało by do kostnicy. Nawet jego niebiański, nadprzyrodzony metabolizm powoli zdawał się nie radzić sobie z przyswajaniem takiej dawki alkoholu, przez Lucyfer powoli robił się pijany. Nie obchodziło go to jednak - przecież o to chodziło w piciu alkoholu, prawda?

Nagle jego wzrok powędrował na jedną ze striptizerek. Było w niej coś, co wyróżniało ją spośród wszystkich innych. Większość striptizerek sprawiała wrażenie zadowolonych ze swojej pracy, zupełnie jakby tu właśnie było ich jedyne prawowite miejsce na Ziemi, natomiast ta jedna, blond włosa striptizerka wydawała się być zagubiona, jakby zupełnie tu nie pasowała - jakby to nie było jej miejsce i doskonale o tym wiedziała. Zaintrygowało to Lucyfera , bo nie mógł ukryć tego, że wydała mu się najpiękniejsza spośród wszystkich innych striptizerek. Jednym łykiem pochłonął resztę szkockiej, którą zamówił, odstawił szklankę na blat baru i ruszył w stronę intrygującej go blondynki. Podszedł do niej nieco chwiejnym krokiem. Tak, zdecydowanie był odrobinę pijany, a właściwie chyba więcej niż odrobinę. Podszedł do striptizerki i pokazał jej dziesięć banknotów stu-dolarowych. 

Spojrzała na niego niepewnym wzrokiem. Wyczuła jego urok, co sprawiło, że pierwszy raz naprawdę trudno było jej odmówić.

- Nie - powiedziała nieco niepewnie.

- Oj daj spokój - powiedział czarującym tonem Lucyfer. - Mogę dać więcej - stwierdził dokładając kolejne pięć banknotów. - Znacznie, znacznie więcej. I nie mówię tu tylko o pieniądzach.

Nie wiedziała czy to jego uśmiech, czy to, że panicznie potrzebował pieniędzy, co było jedynym powodem, dla którego wylądowała w tym miejscu, sprawił, że w końcu mu uległa. Chwyciła oferowaną jej zapłatę w jedną rękę, a drugą dłonią chwyciła Lucyfera za przedramię prowadząc go w stronę wyjścia z klubu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro