Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34. Emotions

Po pierwsze: zobaczyć co z Chloe.

Po drugie: spotkać się z Candy i przekonać ja do aborcji.

Po trzecie: nie dać się zatrzymać Ojcu.

Po czwarte: przestać działać impulsywnie i przestać być marionetką.

Tak mniej więcej wyglądał plan Lucyfera na najbliższą przyszłość. 

Kiedy znalazł się przy Chloe, próbował udawać, że wszystko jest w porządku. Chloe była zbyt słaba, aby to zauważyć, ale Azrael wiedziała, że coś się stało. Spojrzała na brata, a ten wyczuł na sobie jej wzrok. Wtedy ich oczy się spotkały, a przekaz płynący od Lucyfera był dość jasny "Nie chcę o tym teraz rozmawiać".  Odpuściła. Widziała, że Lucyfer się zmienił. Widziała, że ma uczucia. Nigdy wcześnie nie widziała tego u innych aniołów, więc ją to pasjonowało. Jednak coś w niej jasno mówiło, że pewnych granic ciekawości nie powinna w tym momencie przekraczać.

- Co z nią? - zapytał, wskazując na Chloe.

- Jest w szoku i wyczerpana, ale wygląda na to, że Lilith nie użyła na niej żadnych ze swoich sztuczek. Raczej się wyliże.

Lucyfer odetchnął z ulgą - chociaż tyle. Spojrzał na siostrę z wdzięcznością, ale i prośbą.

- Zabiorę ją do domu - zadeklarował. - Ale potem muszę coś załatwić. Mogłabyś się nią zaopiekować do mojego powrotu? 

Wiedział, że może prosi o zbyt wiele, ale był w desperacji. I Azrael to widziała.

Tak bardzo chciał być teraz przy Chloe, ale wiedział, że nie może. Musi porozmawiać z Candy. I to pilnie. Wiedział, że ta ciąża będzie się rozwijać szybciej niż każda inna. Nie miał czasu, aby to odkładać.

Azrael jednak zawahała się. Nie miała pojęcia co się dzieje, a wiedziała, że nie może tak długo pozostawać na Ziemi. 

- Lucyferze...

- Proszę - powiedział błagalnym głosem. - Ostatni raz. Proszę.

Azrael skinęła głową. Wiedziała, że Lucyfer popełniał błędy i może tym razem popełnia następny, ale wiedziała, że brat nie może liczyć na nikogo innego. Na pomoc Ojca i większości rodzeństwa, nie mógł liczyć odkąd został wyrzucony z Nieba i stał się upadłym aniołem.

Przytaknęła. W sumie nie wiedziała dlaczego. Może tak bardzo intrygowały ją uczucia Lucyfera, że sama tez chciała ich doświadczyć? 

---

Ok, zostały może 2-3 rozdziały. Wrzucę je jutro. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro