Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25/08/2003

Drogi przyjacielu
Wszystko wydaje się być już u schyłku mojego istnienia. Chciałbym, żeby to w ogóle się nie zdarzyło. Jest mi nawet ciężko pisać, bo to była tylko i wyłącznie moja głupota. Gdybym wróciła wtedy do mieszkania to, sporo wyglądałoby inaczej. Niedawno wyszedł ode mnie Harry. Myślę, że wiesz po co tu był, to była chwila nieuwagi, bo skończyło się w sypialni. W moim przypadku raczej odrobina zapomnienia, bo byłam pod wpływem. Ograniczałam to naprawdę bardzo długi czas, ale moja silna wola nie jest zbyt mocną stroną.
Wszystko zaczęło się w trzeciej klasie. Zmieniłam szkołę przez co miałam nowych znajomych. Na początku byłam szarą myszką, nie należałam do osób dobrze się uczących. W naszej klasie było 15 chłopaków i 7 dziewczyn, z czego płeć 'piękna' była strasznie wredna i miała ciągłe problemy o dosłownie wszystko. Ja grałam rolę osoby, która nie robila dram i żyła w swoim świecie. Może dlatego zostałam zaproszona na ognisko, które robił chlopak z klasy, Jordan.
Na tym ognisku było w pewnym momencie ze 45 osób, wiesz jak to jest, mówisz jednej osobie o tym, a przyjeżdżaja z nią trzy. Generalnie nie lubiłam takich spotkań, bo myślałam cały czas, że nie będę umiała odnaleźć sie w innym towarzystwie. Przechodząc do rzeczy jakoś się na nim pojawiłam, właściwie to nie pamiętam już dlaczego. Znałam tam może 3 osoby. Rozmawiałam z chłopakiem, który zaproponował mi spacer. Poszliśmy i zapytał czy nie będzie mi przeszkadzać jak zapali, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to będzie marihuana. Zapytał mnie czy juz paliłam, wtedy powiedzialam, ze nie i odrazu mi zaproponował. Właśnie tak to się zaczęło.
Potem z Ashtonem przez prawie trzy lata miałam naprawdę świetny kontakt. Niestety, ale wyjechałam i wszystko się urwało.
Harry był u mnie po to, aby porozmawiać o naszych relacjach i o tym co opisywałam Ci w poprzednim liście. Nie doszliśmy do porozumienia, bo zaczęło się od namiętnych pocałunków, a skończyło na seksie. On był temu przeciwny, zresztą przyszedł do mnie, a ja wtedy skończyłam palić, myślę, że to zauważył. Byłam oazą spokoju, a uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Zaczął od tego, że mogę być spokojna, bo on nikomu nie powie, ale to nie powinno tak wyglądać i będzie starał się pomóc mi z tego wyjść. Ja tego przecież nie chce, dobrze mi jest tak jak jest. Robię to co zawsze chciałam robić, szyje, projektuje, a to, że mam swoje słabości nie znaczy, że odrazu mnie trzeba zmieniać. Jak to ktoś powiedział, ludzie się nie zmieniają, jacy byli tacy zostają.
Planuje teraz to wszystko zostawić i polecieć na jakieś wakacje, chociaż na weekend, odpocząć i się wyciszyć przede wszystkim. Możesz mi polecieć jakieś spokojnie miejsce do wypoczynku z pięknym widokiem?
Twoja M

Bardzo proszę jeśli tu ktoś zagląda regularnie, żeby zostawił komentarz lub gwiazdę. Bardzo mi zależy.
Dziękuję 💋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro