seven
-Co was tu sprowadza? -zapytał Jungkook, kiedy jego przyjaciele rozsiedli się wygodnie na kanapie oraz fotelach w salonie.
Cała szóstka była bardzo podekscytowana, dlatego też Jeon zaczął się niepokoić. Zaczął myśleć, że jego przyjaciele znowu coś przeskrobali i przyszli do niego, aby w ostateczności uratował im tyłki. Tak jak kiedyś w domu Namjoona. Chłopcy urządzili sobie konkurs tańca. Oczywiście wszystko było świetnie zaplanowane, tak jak zawsze. No i właśnie wtedy w kulminacyjnym momencie Jimin strącił piekielnie drogi wazon, który przekazywany był z pokolenia na pokolenie w rodzinie Kima. Mama blondyna najpewniej wpadłaby w szał, gdyby nie to, że Jungkook obiecał zająć się sklejeniem ozdoby. Kobieta była mu bardzo wdzięczna, dlatego też nie gniewała się na przyjaciół swojego syna.
Podobna sytuacja miała również miejsce w domu Yoongiego, kiedy to, tym razem Taehyung, nie zauważył kabla od przedłużacza i nowy telewizor runął na podłogę. Rodzice chłopaka byli zrozpaczeni, ponieważ zakupili ten sprzęt dopiero trzy dni przed tym zdarzeniem. Wtedy Jeon przypomniał o gwarancji na urządzenie i zaproponował pożyczenie swojego telewizora, którego i tak nie użytkował już od dłuższego czasu, więc tylko stał i się kurzył.
-Mamy dla ciebie niespodziankę! -krzyknął rozentuzjazmowany Hoseok. Jego usta rozciągnięte były w szerokim uśmiechu, a w oczach można było zauważyć miliony ogników.
-Już się boję, po tym co sprezentowaliście mi na ostatnie urodziny -powiedział poważnie brunet. Prezentem, który otrzymał od swoich przyjaciół zaledwie kilka miesięcy temu był pedał. Pedał do roweru zapakowany w skarpetkę, którą Yoongi dostał od Namjoona dobre dwa lata temu. Jin wysilił się wtedy i doczepił karteczkę, na której było nagryzmolone "Jeden pedał w przyszłość". Miało to oznaczać początki do zakupu wymarzonego przez Jungkooka roweru.
-Nie będzie tak źle. Na pewno się ucieszysz -podsumował Jimin, a następnie Seokjin wyciągnął z kieszeni kurtki kopertę, po czym podał ją Jeonowi.
Najmłodszy obrzucił swoich przyjaciół ciekawskim spojrzeniem, a później zabrał się za otwieranie koperty.
Gdy ujrzał jej zawartość nie wiedział, jak będzie mógł odwdzięczyć się swoim kumplom.
Albowiem w kopercie znajdował się bilet do Japonii.
-Dziękuję chłopaki.
To były jedyne słowa, na które było go stać po tym bardzo miłym prezencie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro