Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Seventy seven

Leżę na łóżku, patrząc się w sufit. Przed chwilą wzięłam prysznic i teraz mam na sobie czarny T-shirt Harry'ego i bieliznę, moje blond włosy są mokre, rozłożone na poduszce. Odkąd skończyłam rozmowę z chłopakiem, on zostawił mnie samą i jestem mu za to wdzięczna. Jednak mam nadzieję, że zaraz się tu zjawi, bo mam ogromną ochotę, aby mnie przytulił, chociaż na niego nakrzyczałam. Podnoszę się i siadam ze skrzyżowanymi nogami na łóżku. Wpatruję się w klamkę, licząc, że zaraz się poruszy, co się dzieje. Patrzę zdziwiona na osobnika, którym jest Harry. Chłopak trzyma w dłoni kubek z herbatą i talerz z kanapkami.

-Głodna?-pyta, uśmiechając się. Kiwam głową, odwzajemniając uśmiech i robię mu miejsce na łóżku. Siada obok mnie i stawia jedzenie na szafce nocnej-Wszystko okej?-przyciąga mnie do siebie.

-Tak, tylko nie rozmawiajmy o tym-proszę go i wtulam się w niego. Czuję cudowny zapach jego skóry, przez co czuję się bezpieczniej.

-W porządku, ale mam nadzieję, że odpowiesz na moje pytania-mówi, całując mnie w głowę.

-Tylko nie dzisiaj-odpowiadam.

-Poczekam-uśmiecham się na jego słowa.

-Dziękuję i przepraszam-mruczę.

-Nie przejmuj się, skarbie-mówi-Masz jutro wolne?-pyta, a ja kiwam głową-W takim razie gdzieś cię jutro zabieram-uśmiecha się szeroko.

-Gdzie?-marszczę brwi, patrząc na niego zaciekawiona.

-Niespodzianka-mówi, a ja wzdycham.

-Nie lubię ich-fukam.

-Tak, wiem. A teraz nie marudź, tylko jedz.

Z Lily mięknie pod wpływem Harry'ego ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro