Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Five

-Nie zgadniesz kogo spotkałam-krzyczę wchodząc z reklamówkami do kuchni. Normalnie mieszkam tu sama, ale i tak przez większość czasu siedzi tu Jace. Wiem to, ponieważ słyszę ryk telewizora z salonu.

-Chętnie posłucham, jeśli masz moje chipsy-słyszę jego kroki, kiedy idzie do mnie.

-Trzymaj-rzucam mu paczkę, a on chwyta ją szczęśliwy.

-No to mów co się stało-siada na blacie i patrzy jak chowam rzeczy, które kupiłam. Bo najważniejsza jest pomoc przyjaciół.

-Spotkałam Stylesa-mówię i nagle przestaję słyszeć szelest wywoływany przez Jace, jedzącego chipsy.

-Wróć. Spotkałaś Stylesa? Harry'ego Stylesa?-patrzę na niego, a on ma rozszerzone oczy i otwartą buzię.

-Jak jesz to się zamykaj-przewracam oczami.

-No mów dziewczyno-wyrzuca w ręcę w górę, przyglądając się mojej osobie.

-Nic konkretnego się nie wydarzyło. Powiedziałam, że nie chcę mieć z nim nic doczynienia, bo myśli, że może mieć każdą laskę-wzruszam ramionami.

-Nie jesteś moją przyjaciółką, prawda? To jakiś klon-krzyczy na całe mieszkanie.

-Przesadzasz. On nie jest niewiadomo kim.

-Jest kapitanem naszej drużyny. Najprzystojniejszy według wszystkich dziewczyn i mnie, a ty mu odmawiasz?

-Tak! Nie potrzebuję faceta, który złamie moje serce, Jace.

-Za to ty łamiesz właśnie moje, jak się z tym czujesz?

-Świetnie, Jace. To moja decyzja i powineneś ją uszanować-wzdycham.

-Chciałbym, ale ty nawet nie dałaś mu szansy-fuka i wraca do salonu obrażony.

No dobra, za bardzo Was kocham ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro