15 . True
NO TO ZACZYNAMY MARATON!!!
-Przyszedłem zjeść twoje marchewki!- krzyknął Lou.
-A ja przyszedłem zagrać z tobą w fife.- mówiąc to Ed wspiął swoją klate do przodu.
-I tak przegrasz kochanie. - wysłałam mu buziaka w powietrzu.
-Oj zobaczymy.
-Wchodcie... - powiedziałam
Wszyscy pokierowali się za mną do salonu i zajęli miejsce brakowało dla dwóch osób dla mnie i loczka. Ja bez zastanowienia Usiadłam na podłodze i wzięłam supcio na kolana, biedak został zrzucony z fotela przez Eda.
-A tak naprawdę co tu robicie? - zapytałam.
-Powiedzieliśmy im o tej sytuacji i nam nie uwierzyli... - powiedział Ed.
Zapanowała niezręczna cisza, mój wspaniały nastrój właśnie prysł.
-Mel... Wszystko dobrze? - zapytał Zayn.
-Nie do cholery nie jest dobrze, Zayn jak może być okey skoro zaufałam tobie Amandzie i Edowi i prosiłam żebyście nikomu nie mówili! Ma być dobrze bo zapewne za chwilę cała szkoła będzie znała prawdziwy powód przeniesienia się tutaj?! Wyjdcie stąd, nie mam ochoty z wami rozmawiać!
NASTEPNY Z 2🌟 i 2 KOMENTARZE
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro