☆~8,5~☆
~Victoria~
Weszłam do szatni w której było bardzo ciemno i cicho.Pomyliłam godziny?A tak mi zależało.
Zapaliłam światło.
-Niespodziankaa-krzyknęli wszyscy
Prawie dostałam zawału.Otrząsnęłam się trochę i spojrzałam na wszystkie dziewczyny,potem na trenera.
-Co?Dlaczego?
-Zostałaś nową kapitanką!!!
-O mój boże -podbiegłam do Magdy i ją przytuliłam,potem poczułam jak reszta dziewczyn nas przytula
-Dziękuję wam
-Wszystko dzięki Magdzie,namówiła nas -powiedziała jedna z nich
-Dziękuję Magda-szepnęłam
-Dobra,jemy tort i szykować się na mecz,ale nie obżerać się,bo nie wejdziecie na boisko-zagroził trener -Vicktoria chodź ze mną
-Dobrze-odpowiedziałam i poszłam za nim
Weszłam do jego pokoju i usiadłam na krześle na przeciwko niego.
-Wiesz ,że przed tobą jeszczs sporo rechabilitacji z Harry'm?
-Tak
-Zanim zaczniesz normalnie funkcjonować minie ile?
-Sama nie wiem,niech pan Harry zdecyduje
-W porząku,mam nadzieje,że podjąłem dobrą decyzje z dziewczynami i nas nie zawiedziesz
-Na pewno nie treneze i jeszcze raz dziękuje
-Zmykaj do dziewczyn na tort,bo ci zjedzą,a moja żona sama piekła
-Zostawić trenerowi?
-Możecie - uśmiechnął się
Wyszłam z pokoju i z powrotem weszłam do szatni gdzie dziewczyny śpiewały,tańczyły i wygłupiały się w najlepsze.
-Ekhem-wziełam kawałek tortu i stanęłam na ławce -chciałabym coś ogłosić. Jako nowa kapitanka naszego wspaniałego zespołu chciałabym nam wszystkim życzyć wspaniałego dzisiejszego meczu i 1 sezonu!!!!!-każda dziewczyna zaczęła mi bić brawa a ja uśmiechnięta od ucha do ucha wygłupiałam się razem z nimi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro