Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2: Jestem Frannie

Gdy Jackson wrócił do swoich obowiązków, Frannie "przebudziła" się. Dobrze pamiętała co się stało. I była teraz w galerii z tą całą Baby. Nie wiedziała nawet kto to jest. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie było w nim nic niezwykłego. Ruszyła w głąb pokoju. Na scenie był inny animatronik. Miał wygląd małej dziewczynki. Frannie podeszła bliżej. Wtedy "dziewczynka" zauważyła ją.
- Cześć. Kim jesteś? - zapytała.
- Jestem Frannie Fun, nowy animatronik. - powiedziała Frannie - A ty jak się nazywasz?
- Ja? Ja jestem Baby. - "Dziewczynka" wzruszyła ramionami.
- A więc to ty jesteś Baby! Słyszałam o tobie podczas tego całego zebrania pracowników czy coś - rzekła Frannie. - Czyli od dziś jesteśmy współlokatorkami?
- Na to wygląda - uśmiechnęła się Baby. - To jest Galeria Cyrkowa. Po zamknięciu Pizza World, jest bardzo późno, ale my wtedy wychodzimy spotkać się z innymi animatronikami. Na przykład idziemy do Galerii Ballory lub Funtime Foxy...
- A jakie jeszcze są tu animatroniki?
- Jak już mówiłam jest tu Ballora, Funtime Foxy, Freddy, Bon-Bon i parę innych.
Animatroniki pogrążyły się w długiej rozmowie na różne tematy. Obie zadawały sobie nawzajem dużo pytań. Nawet nie zauważyły jak szybko minął czas. Gdy przyszedł Jackson przerwały rozmowę i udawały, że ćwiczą do jutrzejszych występów (Frannie robiła to samo co Baby, a raczej próbowała). Gdy to zobaczył uśmiechnął się i poszedł do domu.
- To już czas! Idziemy do Ballory? - spytała Baby.
- Możemy iść. - zgodziła się Frannie.
Razem z Baby wydostały się z galerii i ruszyły do korytarza. W galerii Ballory było włączone światło. Frannie i Baby weszły tam.
- Cześć Ballora! - zawołała Baby ruszając w stronę animatronika-baletnicy.
Frannie podążyła za nią. Oprócz Ballory w pomieszczeniu był też lisopodobny animatronik.
- Cześć Funtime Foxy! Cześć Freddy! Cześć Bon-Bon! - powitała po kolei animatorki Baby.
- Hej Baby, a kto to? - zapytała Foxy wskazując na Frannie.
- Jestem Frannie Fun, nowy animatronik - przedstawiła się Frannie.
- Jest stworzona przez Jacksona, tego nowego technika nocnego. Mieszka ze mną. - dodała Baby.
- Fajna sukienka - wtrąciła Ballora.
- Dzięki. - rzekła Frannie lekko dygając.
- A więc o czym dziś będziemy gadać? - zapytał Bon-Bon ziewając.
- No nie wiem może o...jutrzejszych występach? - powiedział Freddy.
- No weź! Przecież będziemy robić to co zawsze! Nie ma o czym gadać - zaśmiała się Foxy.
- Dokładnie. Czyli ja oczywiście będę tańczyć, bo co innego? - westchnęła Ballora.
- No nic - powiedziała Baby.
- A ty co będziesz robić Baby? - spytała Frannie.
- No... Rozdawać lody, śpiewać...i inne.
- Fajnie. Ja nie wiem do czego jestem zaprojektowana...
- Do śpiewania na pewno! - powiedział Freddy wskazując na mikrofon w dłoni Frannie.
- I może do tańczenia, w końcu ma taką fajną sukienkę! - podrzuciła pomysł Ballora.
- Taaak i jeszcze czego - znudzony rzekł Bon-Bon.
- Zamknij się! - skarcił go Freddy.
- Może dość już tego gadania o Frannie? Może pogadamy o czymś innym? - wtrąciła Foxy. - Na przykład... O pracownikach?
- Nie ma o czym mówić - stwierdził Bon-bon.
- Jest o czym mówić! - broniła się Foxy - musimy obgadać pewną sprawę. Wiecie, że Chicę umieszczono w... Pokoju Nabierania?
- Serio? Kiedy? - zapytał się Freddy.
- Wczoraj wieczorem, bo ten cały Mike czy jakoś tak stwierdził, że już nie interesuje dzieci. - wzruszyła ramionami Foxy.
- Skandal! - żachnęła się Ballora - Chica nie interesuje dzieci...?
- Tak mówił. Ale Jackson próbował go przekonać, że ona interesuje je jak najbardziej. Ale nie udało się.
- A marudzi, że zbyt mało sprzedają pizzy! Jak wyklucza tak dobre animatroniki... To niech się nie dziwi! - oznajmił Freddy.
Frannie siedziała w milczeniu przysłuchując się rozmowie. Ona nie miała głosu w tej sprawie. Nawet nie wiedziała kto to jest Chica. Ale domyślała się, że inne animatroniki ją lubiły i dlatego teraz są oburzone.
- My na pewno nic z tym nie zrobimy - Baby włączyła się do tematu. - Nikt z nas przecież nie wejdzie do Pokoju Nabierania. Prawda? Przecież to takie straszne miejsce...
- Czym jest Pokój Nabierania? - zapytała wreszcie Frannie.
- To jest taki pokój w którym przetrzymywane są części animatroników po rozmontowaniu i tak dalej... - wyjaśniła Baby.
- Au... - wzdrygnęła się Frannie.
- O nie! Zaraz 6! Idziemy do swoich galerii! - wydała komendę Foxy.
Wszyscy posłusznie udali się do swoich galerii. Jedynie Frannie nie wiedziała co się dzieje...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro