Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 36

Tydzień później

Przez ten tydzień wszystko pozałatwialiśmy, ja, Red (TF), Bon (TB), Mangle, Kate (NMg), Tony (N) i Tom (BB) poszliśmy do klasy tej w której byłam czyli do IIIc gimnazjum, reszta Nightmare'ów, Fred (Fb), Tochi (TC) i Alex (GF) poszli do IIIa gimnazjum a reszta mająca 16 lat do IIIb. Tobi (P), Luter (F1), Wren (F2) i Raf (F3), poszli do IIIa klasy podstawówki. Pozostali zaczęli oglądać się za jakąś pracą. Uszykowaliśmy się i poszliśmy na przystanek autobusowy, po chwili przyjechał. Wysadziła nas pod szkołą.

Miv – To co, idziemy?

NMg – Raz kozie śmierć.

Poszliśmy pod klasę a tam...

NMg – Ooo kurna.

TF – Jak ty to powiedziałaś „raz kozie śmierć", mam dla ciebie złą wiadomość, twoja koza już umarła.

Powiedział to chichocząc.

NMg – To koniec świata, czemu nikt mi nie powiedział, że tu uczęszcza Canomi?

Miv – Ups.

Na mojej twarzy zagościł złośliwy uśmieszek.

NMg – Ja cię zaraz...

N – Wyluzuj, przecież on cię nie zje.

NMg – A jaką mam pewność?

Powiedziała sarkastycznie. Zadzwonił dzwonek na lekcje, niebawem przyszła wychowawczyni (W) wpuściła nas do klasy. Usiedliśmy w końcowych ławkach, ja z Bonem (TB), Mangle razem z Kate (NMg) i Tony (N) z Redem (TF). Tom (BB) usiadł sam (Kto by się spodziewał?)

W – Witajcie moi drodzy po wakacyjnej przerwie, dołączyło do nas kilkoro nowych uczniów i wasza stara koleżanka Miv.

Pomachałam.

W – Chodźcie, przedstawcie się.

Moi kumple oraz... Canomi? Wyszli na środek. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo po czym Tony (N)

N – Hej, jestem Tony, tam stoi Red, Tom, Mangle, Kate i Bon. Przyjechaliśmy z USA.

Ka – A czy wy to czasem nie jesteście z bandy fnaf'a?

Mg – Nom.

Kaśka zaczęła piszczeć, nauczycielka zmierzyła ją wzrokiem, ta ucichła.

Ca – A ja jestem Canomi i jestem stąd.

Lekcja minęła szybko, na przerwie zaczęły się pytania.

Ka – Gdzieś ty była?

Miv – Ooo, cześć Kaśka (nie myślcie, że o niej zapomniałam), razem z ekipą byłam w USA.

A co ona na to? Wielkie oczy.

Ka – Wy się znacie?

Miv – Nom, prowadziłam z nimi to „show".

Ka – A czemu przestajecie?

Miv – Stroje nam się rozpadły i Mike gdzieś se „pojechał".

Ka – Aaa, zapoznasz mnie z Bonem?

Miv – Jasne, ale na nic nie licz, to mój chłopak.

Ka – Ty masz chłopaka?

Miv – Nom, a teraz wybacz, muszę pozbierać ekipę.

Ka – ?

Miv – Jest jeszcze parę osób z mojej paczki tyle, że w innych klasach.

Teraz to szczenna opadła jej do podłogi.

Miv – No co?

Nie czekając na odpowiedź poszłam do ekipy z naszej klasy. Wszyscy siedzieli pod klasą i rozmawiali, Tony (N) był obskoczony przez dziewczyny, podeszłam do niego.

Miv – No co tam Nightmare, idziesz po resztę?

Dziewczyny zrobiły wielkie oczy, po chwili Alka spytała:

Aa – Nightmare?

Tony (N) spojrzał na mnie tak jakby chciał powiedzieć „Masz przesrane.".

Miv – Ups, nazywam go czasem tak, bo grał tą postać, a wracając do pytania, idziesz czy nie?

N – Idę, idę. Przepraszam was dziewczęta.

Podeszłam do reszty.

Miv – Ekipa idziemy?

Mg – Gdzie?

Miv – Do reszty.

TF – Ok.

Weszliśmy na 2 piętro tam od razu zobaczyliśmy ekipę z „b" i „a".

Miv – Siemaneczko.

Fb – Hej.

Miv – I jak pierwsza lekcja?

P – Szkoda gadać.

NFx – Ciężko.

NC – Mogę potwierdzić.

F – A u nas baba tak przynudzała.

C – Tak, to całe PKO czy PSO wszystko mi się już poplątało.

Miv – A widzisz.

N – A u nas jesteśmy sławni.

NC – Jak to?

Miv – Aaa, Kaśka nas rozpoznała.

N – I jest zaje...superaśnie, bo jestem obskoczony przez chmarę dziewczyn.

Miv – Dobra, zbieramy się, zaraz dzwonek.

~'Kate (NMg)~'

Wchodziliśmy do klasy, gdy zaczepił mnie Canomi.

Ca – Hej Kate, może chciała byś usiąść zemną?

*No super, brakuje jeszcze meteorytu, który zgniecie nas wszystkich. Dobra, myśl Kate. Wiem!*

NMg – Sorki Canomi, siedzę z Mangle.

Ca – A może wyskoczymy gdzieś razem po szkle?

*Ja go zaraz trzasnę.*

NMg – Raczej nie.

Ca – Aaaa, to może...

*Dobra, koniec tego.*

NMg – Słuchaj Canomi, ja nie jestem tobą zainteresowana, możemy być kolegami, przyjaciółmi, ale nie parą.

Ca – To dlaczego dałaś mi nadzieję?

NMg – ?

Ca – No wtedy kiedy poszłaś zemną na randkę.

NMg – To było wyzwanie.

Canomi westchnął i wszedł do klasy, nie chciałam mu łamać serca, ale on nie jest w moim typie.

~'Miv~'

Lekcje dłużyły się i dłużyły, w końcu ostatnia lekcja WF. Lekcja na której mogę pokazać swoje nowe umiejętności.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro