Rozdział 36
Tydzień później
Przez ten tydzień wszystko pozałatwialiśmy, ja, Red (TF), Bon (TB), Mangle, Kate (NMg), Tony (N) i Tom (BB) poszliśmy do klasy tej w której byłam czyli do IIIc gimnazjum, reszta Nightmare'ów, Fred (Fb), Tochi (TC) i Alex (GF) poszli do IIIa gimnazjum a reszta mająca 16 lat do IIIb. Tobi (P), Luter (F1), Wren (F2) i Raf (F3), poszli do IIIa klasy podstawówki. Pozostali zaczęli oglądać się za jakąś pracą. Uszykowaliśmy się i poszliśmy na przystanek autobusowy, po chwili przyjechał. Wysadziła nas pod szkołą.
Miv – To co, idziemy?
NMg – Raz kozie śmierć.
Poszliśmy pod klasę a tam...
NMg – Ooo kurna.
TF – Jak ty to powiedziałaś „raz kozie śmierć", mam dla ciebie złą wiadomość, twoja koza już umarła.
Powiedział to chichocząc.
NMg – To koniec świata, czemu nikt mi nie powiedział, że tu uczęszcza Canomi?
Miv – Ups.
Na mojej twarzy zagościł złośliwy uśmieszek.
NMg – Ja cię zaraz...
N – Wyluzuj, przecież on cię nie zje.
NMg – A jaką mam pewność?
Powiedziała sarkastycznie. Zadzwonił dzwonek na lekcje, niebawem przyszła wychowawczyni (W) wpuściła nas do klasy. Usiedliśmy w końcowych ławkach, ja z Bonem (TB), Mangle razem z Kate (NMg) i Tony (N) z Redem (TF). Tom (BB) usiadł sam (Kto by się spodziewał?)
W – Witajcie moi drodzy po wakacyjnej przerwie, dołączyło do nas kilkoro nowych uczniów i wasza stara koleżanka Miv.
Pomachałam.
W – Chodźcie, przedstawcie się.
Moi kumple oraz... Canomi? Wyszli na środek. Spojrzeli na siebie porozumiewawczo po czym Tony (N)
N – Hej, jestem Tony, tam stoi Red, Tom, Mangle, Kate i Bon. Przyjechaliśmy z USA.
Ka – A czy wy to czasem nie jesteście z bandy fnaf'a?
Mg – Nom.
Kaśka zaczęła piszczeć, nauczycielka zmierzyła ją wzrokiem, ta ucichła.
Ca – A ja jestem Canomi i jestem stąd.
Lekcja minęła szybko, na przerwie zaczęły się pytania.
Ka – Gdzieś ty była?
Miv – Ooo, cześć Kaśka (nie myślcie, że o niej zapomniałam), razem z ekipą byłam w USA.
A co ona na to? Wielkie oczy.
Ka – Wy się znacie?
Miv – Nom, prowadziłam z nimi to „show".
Ka – A czemu przestajecie?
Miv – Stroje nam się rozpadły i Mike gdzieś se „pojechał".
Ka – Aaa, zapoznasz mnie z Bonem?
Miv – Jasne, ale na nic nie licz, to mój chłopak.
Ka – Ty masz chłopaka?
Miv – Nom, a teraz wybacz, muszę pozbierać ekipę.
Ka – ?
Miv – Jest jeszcze parę osób z mojej paczki tyle, że w innych klasach.
Teraz to szczenna opadła jej do podłogi.
Miv – No co?
Nie czekając na odpowiedź poszłam do ekipy z naszej klasy. Wszyscy siedzieli pod klasą i rozmawiali, Tony (N) był obskoczony przez dziewczyny, podeszłam do niego.
Miv – No co tam Nightmare, idziesz po resztę?
Dziewczyny zrobiły wielkie oczy, po chwili Alka spytała:
Aa – Nightmare?
Tony (N) spojrzał na mnie tak jakby chciał powiedzieć „Masz przesrane.".
Miv – Ups, nazywam go czasem tak, bo grał tą postać, a wracając do pytania, idziesz czy nie?
N – Idę, idę. Przepraszam was dziewczęta.
Podeszłam do reszty.
Miv – Ekipa idziemy?
Mg – Gdzie?
Miv – Do reszty.
TF – Ok.
Weszliśmy na 2 piętro tam od razu zobaczyliśmy ekipę z „b" i „a".
Miv – Siemaneczko.
Fb – Hej.
Miv – I jak pierwsza lekcja?
P – Szkoda gadać.
NFx – Ciężko.
NC – Mogę potwierdzić.
F – A u nas baba tak przynudzała.
C – Tak, to całe PKO czy PSO wszystko mi się już poplątało.
Miv – A widzisz.
N – A u nas jesteśmy sławni.
NC – Jak to?
Miv – Aaa, Kaśka nas rozpoznała.
N – I jest zaje...superaśnie, bo jestem obskoczony przez chmarę dziewczyn.
Miv – Dobra, zbieramy się, zaraz dzwonek.
~'Kate (NMg)~'
Wchodziliśmy do klasy, gdy zaczepił mnie Canomi.
Ca – Hej Kate, może chciała byś usiąść zemną?
*No super, brakuje jeszcze meteorytu, który zgniecie nas wszystkich. Dobra, myśl Kate. Wiem!*
NMg – Sorki Canomi, siedzę z Mangle.
Ca – A może wyskoczymy gdzieś razem po szkle?
*Ja go zaraz trzasnę.*
NMg – Raczej nie.
Ca – Aaaa, to może...
*Dobra, koniec tego.*
NMg – Słuchaj Canomi, ja nie jestem tobą zainteresowana, możemy być kolegami, przyjaciółmi, ale nie parą.
Ca – To dlaczego dałaś mi nadzieję?
NMg – ?
Ca – No wtedy kiedy poszłaś zemną na randkę.
NMg – To było wyzwanie.
Canomi westchnął i wszedł do klasy, nie chciałam mu łamać serca, ale on nie jest w moim typie.
~'Miv~'
Lekcje dłużyły się i dłużyły, w końcu ostatnia lekcja WF. Lekcja na której mogę pokazać swoje nowe umiejętności.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro