Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

B – Dobra, to robimy te rękawice?

Miv – ?

B – Toy Bonnie powiedział, że masz plan, jak się dostać do nocnego stróża i że do tego musisz wejść do szybu.

Kiwnęłam głową.

TB – Wspólnymi siłami znaleźliśmy stare dłonie jakiegoś niedokończonego „arcydzieła" Mike'a.

B – Przymierz.

Podał mi je Bonnie. Założyłam je i okazało się, że są trszku za duże.

B – Ok, chwilę to potrwa, zanim zmniejszę je do twojego rozmiaru, więc idź z Toy Bonniem naprawić tą półkę

TB – Ok.

Toy Bonnie wziął młotek i gwoździe i poszliśmy do sali głównej, gdzie zobaczyliśmy urwaną półkę leżącą przy Music Box'sie Marionetki. Muzyczka leciała, a Toy Bonnie wbijał 1 gwóźdź, nagle młotek się rozwalił.

TB – F*ck!

Miv – Cicho, nie klnij, nie masz drugiego?

TB – Nie.

Miv – To masz.

Wyciągnęłam z kieszeni moją Nokię3310 i podałam mu ją.

TB – WOW, miałem taki w dzieciństwie, pamiętam jak wpadł mi do basenu wyciągnąłem ją i wysuszyłem. Potem okazało się, że nadal działa.

Miv – Hahaha nieźle, miałeś więcej takich przygód?

TB – Niestety nie.

Upuściłam mój niezniszczalny telefon, schyliłam się by go sięgnąć, złapałam go, ale na mojej ręce pojawiła się dłoń Toy Bonniego. Spojrzałam w jego wielkie zielone, wręcz hipnotyzujące oczy. Zabrał pośpiesznie rękę z mojej po czym spalił buraka, mi również wyskoczyły rumieńce. Niespodziewanie moja komórka zaczęła odtwarzać piosenkę z Titanica, na co jeszcze bardziej się zarumieniłam. Po chwili do sali weszli Golden Freddy, Springtrap i Shadowy, gadali o czymś „pasjonującym". Zaczęli się śmiać z jakiegoś kawału opowiedzianego przez Shadow Freddyego. Nagle Springtrap nas zauważył, szturchnął Goldena.

S – Chodźmy nie przeszkadzajmy tym gołąbkom.

TB – Ej, my tylko naprawiamy półkę!

SF – Ta, jasne. Nie przeszkadzajmy im w „naprawianiu półki" hahaha.

Wyszli, podrapałam się po karku, wyłączyłam muzykę i podałam Toy Bonniemu telefon.

TB – Dzięki.

Miv – Proszę Toy Bonnie.

TB – Słuchaj, mów na mnie po prosto „Bon".

Miv – Ok.

Po dłuższej chwili półka była jak nowa.

Miv – Idziemy do Bonniego?

Bon kiwnął głową. Poszliśmy.

~'Toy Bonnie~'

Chciałem sięgnąć jej telefon, lecz ona mnie wyprzedziła co poskutkowało tym, że moja dłoń wylądowała na jej, spojrzałem na nią, *Ona jest taka piękna.* pomyślałem, zabrałem zarumieniony moją rękę. Widziałem że ona też się zaczerwieniła. Coś się ze mną złego dzieje, kiedy jestem przy niej moje mechaniczne serce wskakuje na wyższe obroty, a przez kable przechodzi duża dawka prądu. Lecz ciągle powtarzam sobie jedną tą samą formułkę *Bon, jesteś jedynie maszyną, maszyna nie ma uczuć*. Nagle usłyszałem głos w swojej głowie: <Nie jesteś maszyną, tylko animatronikiem, chłopcem, w ciele robota, ty i reszta czujecie.>, to było co najmniej dziwne, ale ok może to tylko moja wyobraźnia płata mi figle. Usłyszałem piosenkę z Titanic'a co prawda uwielbiam ją, ale serio, teraz, chwilę potem do sali weszli: Goldi, Springtrap i Shadowy. *Świetnie jeszcze baby z dziadem tu brakuje.*. Niestety nas zauważyli i zaczęła się pasjonująca rozmowa na temat mnie i Miv:

S – Chodźmy nie przeszkadzajmy tym gołąbkom.

TB – Ej, my tylko naprawiamy półkę!

SF – Ta, jasne. Nie przeszkadzajmy im w „naprawianiu półki" hahaha.

Gdy wyszli Miv wyłączyła piosenkę, która przez całą rozmowę leciał i podała mi komórkę.

TB – Dzięki.

Miv – Proszę Toy Bonnie.

TB – Słuchaj, mów na mnie po prosto „Bon".

Miv – Ok.

Po dłuższej chwili półka była jak nowa.

Miv – Idziemy do Bonniego?

Kiwnąłem głową na potwierdzenie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro