Rozdział 12
Po 4 zaczęło nam się nudzić, więc Nightmare Bonnie przyniósł butelkę i zaczęliśmy grać. Wypadło na Mangle.
M – Pytanie.
NB – Dlaczego masz 2 głowy?
M – Jedna głowa jest moja, a druga to endoszkielet papugi.
Mangle zakręciła, wypadło na mnie.
M – Pytanie, czy wyzwanie?
Miv – Wyzwanie.
M – Przez kolejne trzy zakręcenia butelką bądź uwieszona na suficie.
Wspięłam się i zawisłam, musiałam wyglądać zabawnie bo Fredbear zachichotał.
Miv – Teraz ja.
Wypadło na Marionetkę.
M – Pytanie.
Miv – Co zrobiłaś z Mike'iem?
Zastanowiła się chwilę.
M – Lepiej nie wiedzieć.
Zabrała butelkę i zakręciła, los chciał, że natrafiło na Kannego.
K – Pytanie.
M – Ile masz lat?
K – 19.
Butelka zatrzymała się na Nightmare Foxym
K – Pytanie czy wyzwanie?
NFx – Pytanie.
K – Dlaczego się na mnie rzuciłeś?
NFx – Dla zabawy.
K – Czeka, chwila, co?
NFx – Dla rozrywki, żeby popatrzeć jak się boisz.
K – Serio, ja prawie na zawał zszedłem.
Miv – A widzisz pozory mylą, Nightmare Foxy przekonał się na własnej skórze (patelnią w łeb).
Dalsza gra przebiegła na śmiech i w luźnej atmosferze, między innymi Nighymare Chica miała wysmarowaną twarz kremem czekoladowym, Nightmare Mangle musiała zjeść słodkie pianki i popić sokiem z cytryny, a Toy Chica kazała Chice zrobić pizzę o smaku krewetek. Niestety zaraz miała nadejść 6 więc każdy z nas musiał wrócić na swoje miejsce, a Kanny otworzyć pizzerię. Dzień przebiegł bez problemu, tylko jakieś dziecko po zjedzeniu dużej ilości słodyczy się źle poczuło i wyszło wcześniej do domu. Gdy zamknęli lokal zaczęliśmy robić próby do tego teledysku, Bon uczył się piosenki, a Freddy, Nightmare Bonnie, Bonnie i Shadow Freddy starali się zagrać tą melodię. Po upłynięciu półtorej godziny powiedziałam:
Miv – No, dobra gotowi?
Wszyscy występujący – Gotowi.
Miv – To zaczynamy próbę.
TC – A kto będzie grał strażnika?
Fx – Mogę ja grać.
Miv – Ok, to role obsadzone. To zaczynajcie.
Próba wyszła nie najgorzej, chociaż były pewne kłopoty z utrzymaniem powagi, szczególnie kiedy Foxy przez przypadek wywarzył drzwi, kiedy udawał że chce się wydostać. Drugi śmieszny moment nastąpił kiedy Fredziaki i Plushtrap założyli spódniczki i zaczęli tańczyć w rytm muzyki, wszyscy wtedy pokładali się ze śmiechu nawet Marionetka, która na co dzień jest poważna śmiała się w niebogłosy. Niestety musieliśmy przerwać, bo nocny strażnik zaczął swoją zmianę. Przeszłam standardową drogę i nim się obejrzałam byłam już w biurze, znowu schowałam się w ciemnym kącie pokoju. Zobaczyłam Jeremiego, lecz nie chciałam go nastraszyć, no może troszkę.
Myślę, ze rozdział się podobał, trzymajcie się i do napisania, bajo!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro