Rozdział 13
Westchnęłam. Jeremi odruchowo obrócił się.
J – Kto tam?
Miv – Tylko przyjaciel.
J – Kim jesteś?
Miv – Aniołem ciemności.
J – Pokarz się!
Zeszłam z sufitu i powoli podeszłam do światła. Jeremi się przestraszył, próbował poświecić na mnie latarką ale...
J – Szlak, pie*szony Balloon Boy.
Wyrwałam mu ją z ręki i ze schowka w moim kostiumie wyjęłam zapasowe baterie. Włożyłam je do latarki i podałam mu ją.
Miv – Nakręć pozytywkę, i uważaj, Bonnie do ciebie biegnie.
Mówiąc to zamknęłam lewe drzwi i podałam mu tableta. Chwilę potem dało się słyszeć walenie w zatrzaśnięte drzwi.
J – Dlaczego mi pomagasz.
Miv – Powiedzmy, że... zobaczyłam w tobie przyjaciela.
J – ?
Miv – A teraz skup się, nadchodzi Nightmere Chica i Mangle.
Strażnik spojrzał na kamery.
J – Rzeczywiście, skąd wiedziałaś?
Miv – Nietoperzy słuch.
J – To odpowiesz mi na pytanie kim jesteś?
Miv – Duszą uwięzioną w ciele animatronika.
J – Jak? Przecież to niemożliwe.
Miv – No, w sumie to ja nie wiem jak.
J – ?
Miv – A z resztą, mnie się nie pytaj, Marionetka wie, jak będzie jej się chciało to ci powie.
I tak minęła cała noc, na wskazywaniu co Jeremi ma zrobić. Na szczęście już koniec, on skończył swoją zmianę a ja poszłam na śniadanie.
Miv – Cześć wam, co takie kwaśne miny?
Fx – Nieudało nam się dopaść strażnika.
Miv – Oj tam, oj tam dajcie sobie z nim spokój.
Zjedliśmy pizzę i ja razem z Bonem poszliśmy na scenę wzięliśmy swoje gitary i usiedliśmy na brzegu. Ja zaczęłam grać „Harcerz i Harcerka" Bon po chwili się dołączył.
TB - Czerwona róża, biały kwiat, tarara,
Czerwona róża , biały kwiat.
Wędruj, harcerko, harcerko, wędruj.
Wędruj, harcerko, ze mną w świat
Miv - A jakże ja mam wędrować, tarara,
A jakże ja mam wędrować?
Będą się ludzie, ludzie się będą,
Będą się ludzie dziwować.
TB - A niech się ludzie dziwują, tarara,
A niech się ludzie dziwują.
Harcerz z harcerką, z harcerką harcerz,
Harcerz z harcerką wędrują.
Razem - Zawędrowali w ciemny las, tarara,
Zawędrowali w ciemny las.
TB - Tutaj harcerko, harcerko tutaj,
Tutaj harcerko, obóz nasz.
Miv - A kto nas tutaj obudzi, tarara,
A kto nas tutaj obudzi,
Kiedy daleko, daleko kiedy.
Kiedy daleko od ludzi.
TB - Obudzi nas tu ptaszyna, tarara
Obudzi nas tu ptaszyna,
Kiedy wybije, wybije kiedy.
Kiedy wybije godzina.
TB - Godzina bije raz ,dwa, trzy, tarara
Godzina bija raz dwa trzy.
Wstawaj harcerko, harcerko wstawaj,
Wstawaj harcerko do pracy.
Razem - Harcerka wstawać nie chciała, tarara,
Harcerka wstawać nie chciała,
Ale rozkazów, rozkazów ale,
Ale rozkazów słuchała.
TB – Skąd ty znasz tyle tych pieśni harcerskich?
Miv – Z internetu, a myślałeś, że skąd.
TB – Nie myślałem.
Miv – Oh Bon.
TB – Oh ja.
Zachichotałam i go pocałowałam, tego się raczej nie spodziewał.
Miv – Dobra, ja cię tutaj zostawiam, a ty się ucz dalej piosenki.
Poszłam do kuchni, Tochi robiła naleśniki lecz niespodziewanie potknęła się o wystającego kafla i upad... prawie upadła, bo w ostatniej chili złapał ją Nightmare Bonnie. Ona gdy zobaczyła co ją zatrzymało stanęła na nogi i dała mu buziaka w policzek, on zrobił się różowiasty i położył się na... powietrzu, dosłownie zaczął lewitować z zamkniętymi oczami, założonymi rękami za głową i wielkim uśmiechem. Podszedł do niego Fredbear i sprawdził, czy nic pod nim niema. Kiedy zorientował się, że on naprawdę lewituje wrzasnął na całe gardło:
Fb – Iluminatiiii!
Nightmare Bonnie stracił koncentrację i zleciał na podłogę.
NB – Czego się drzesz?
Fb – Bo jesteś iluminati.
NB – Nie jestem iluminati, Tochi mnie pocałowała.
SF – I jak było?
Powiedział pojawiając się tuż obok Nightmare Bonniego.
NB – Bosko.
Miv – Okkkkk, ja już wam nie przeszkadzam, do zobaczenia.
Poszłam do Harcerskiego Zakątka, bo już mieli otwierać. Dzień zleciał bardzo szybko, dzieci się dobrze bawiły a ja wraz z nimi i Bon jak tylko mógł urywał się by przebywać zemną, to takie sweet. Ale wracając po zamknięciu zrobiliśmy kolejną próbę, tym razem Foxy naprawdę się wczuł w rolę bo wziął krzesło i zaczął się bronić przed „złymi animatronikami", skończyło się to tak, że Foxy wyszedł z tego cało i nikt go nie włożył do kostiumu (Ahhhh kitabu, ty i ta twoja logika).
Tak, musiałam zrobić sobie jaja na koniec^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro