HyunLix Lilie
Pov. Felix
School au
Z zerowymi chęciami do czegokolwiek szedłem przez korytarz szkolny. Zmierzałem do mojej szafki, w której znajdują się książki na dzisiejsze lekcje. Otwierając szafkę zauważyłem jak coś z niej wylatuje. Jakaś karteczka.
,,Za każdym razem
Gdy Cię widzie szczęśliwego
Czuje jakbym
Zobaczył niebo"
A obok była narysowana lilia. Według moich jakże skomplikowanych obliczeń czytaj zobaczyłem jak jest pokolorowana rozszyfrowałem, że jest to lilia biała.
Interesujące...... Han robi sobie chyba zemnie żarty. Niech on z tym skończy to wkurwiające.
Poszedłem dalej. Wszedłem do sali gdzie mamy akurat lekcje. Usiadłem w miejscu gdzie siadam zawsze. Na biurku znajdował się bukiet białych lilii.
Popatrzyłem wkurzony na Jisung'a.
-Nasza Felcia ma adoratora- powiedziała ta wiewiórka na sterydach.
- O czym ty pierdolisz? Jisung jak chciałeś się pobawić to idź tak powkurwiać Minho tymi swoimi nieza--
- To nie ja i tego możesz być pewien - odpowiada.
- To kto?
- Zadajesz głupie pytania. Ja też nie wiem geniuszu - powiedział Han po czym zadzwonił dzwonek.
-Mogę usiąść z tobą Felix? - usłyszałem pewien piękny głos.
Hwang Hyunjin jebany ideał. ON CHCE ZE MNĄ SIEDZIEĆ?! Umarłem kupcie mi ładne kwiatki na grób.
-O-oczywiście - odpowiedziałem. Hyunjin siada obok mnie a ja chyba zaraz zemdleje.......
P O M O C Y !!!!!!!!!!
Serca mi wali jak szalone.....
Reszta dnia jest normalna czytaj nudna.
Ja przez następny miesiąc codziennie dostaje liścik i białe lilię
Nie wiem jak to postrzegać. Pewnego dnia jednak nie dostaje nic. Skończył czy tam skończyła? Han mi jedynie przekazał, iż dzisiaj spotykamy się w kawiarni i nie mam nic do gadania. No przyjaciel roku.
W kawiarni nie spotykam jednak Hana a Hyunjina. Z białymi liliami.......
Ignoruje go i próbuje iść dalej ale powstrzymuje mnie jego ręka.
-Felix, dzisiaj chciałem ci je przekazać osobiście - powiedział po czym wręczył mi bukiet.
-Dlaczego to tak długo to ciągnąłeś a teraz rezygnujesz? - zapytałem.
-Bo poczułem się zobowiązany byś w końcu wiedział kim jest ta osoba - odpowiedział. Nie wiem kiedy ale wyszliśmy z kawiarni.
-Dlaczego lilie i to białe?
-Bo symbolizują czystość i niewinność oraz niebiańskie szczęście a poza tym lilie zawsze kojarzyły mi się z twoim imieniem. Może dlatego właśnie? - Hyunjin się zatrzymał ja razem z nim.
- Przynosisz mi szczęście po prostu się uśmiechając, jesteś niewinny i uroczy - powiedział po czym pocałował mnie delikatnie w usta.
- Kocham cię - wyszeptał. Tym razem to ja przyciągnąłem go do pocałunku.
Tym właśnie sposobem zostałem chłopakiem Hyunjina, który codziennie dawał mi białe lilie
Pisane w chuj późno dlatego takie a nie inne
Napiszcie jak wam się podobało
I pamiętajcie, żeby pić wodę
Żegnamy
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro