Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

चौदहवाँ दिन


- Jungkook?

- Tak hyung?

- Możesz.. odsunąć zasłony?

- Oczywiście.

Jungkook wstał z twardego szpitalnego łóżka i po raz ostatni rozglądnął się po pokoju dalej skrytym w ciemności. Potem złapał za ciężki materiał brunatnych zasłon i pociągnął go na bok. Blask zachodzącego słońca oślepił go na chwile, więc zmrużył oczy. Po chwili, jego oczy przyzwyczaiły się do tego ciepłego światła.
Odwrócił się w stronę swojego hyunga.

Yoongi usiadł na swoim łóżku. W ręku trzymał kolejną lilijkę.
Wsunął blade stopy w materiał kapci i powoli podreptał w stronę Jungkooka.
Nie patrząc na młodszego mężczyznę, wyciągnął przed siebie kwiat i oglądał go w promieniach słońca.

- Jest piękny. - powiedział w końcu i spojrzał JungKookowi w oczy.

- To prawda. Ale co uczyniło go piękniejszym?

- Co takiego Jungkookie?

- Promienie światła Yoongi.
Bez nich był piękny.
Ale blady i smutny.
Jednak z światłem jest jeszcze piękniejszy.
I nie jest już blady.
Ani smutny.

- Jungkookie?

- Tak hyung?

- Bądź moim światłem.

- Tylko jeżeli zabierzesz mnie ze sobą gdy już będziesz mógł latać.

- Zabiorę.

🌺🌺🌺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro