44 {To my}
Luke Robert Hemmings
– Chyba się denerwuje – przerzuca to kolejne rzeczy w walizce – Naprawdę idziemy z nimi do klubu?
– Chciałaś ich poznać. W końcu to się dzieje – uśmiecham się, widząc jej zdenerwowanie.
– No wiem, ale to tak dużo.. nie na moim terenie. Ich jest trzech, a ja jestem jedna – nerwowo drapie się po ramieniu – Chcę, żeby mnie polubili.
– Na pewno tak się stanie – wyciągam do niej ręce i wciągam ją na swoje kolana – Tylko nie mów, że jesteś Czerwonym Kapturkiem. Jesteś tylko moim Kapturkiem.
– Mam nie pokazywać im, jaka jestem słodka? – pyta.
– Może bez posypki?
To wywołuje jej śmiech.
– Dobra, muszę się przygotować. Gustownie, niegrzecznie czy seksownie?
– Jaka jest różnica pomiędzy niegrzecznie i seksownie?
– Niegrzeczne dziewczynki nie noszą bielizny – całuje mnie w nos i zeskakuje z moich kolan – Myślisz, że to brak szacunku?
– Robiliśmy gorsze rzeczy – kurwa, naprawdę powiedziałem ‚my'.
Lola robi wielkie oczy.
– Kapturku, dlaczego masz takie wielkie oczy?
– Często dziewczyny nie noszą przy was majtek?
Krzywię się, a to dla niej wystarczająca odpowiedź. Wzrusza ramionami i sięga do swojego topu, który odsłania jej brzuch. Wokół pępka ma kilka uroczych piegów. Patrzę na nie i.. czuję podnoszący się maszt.
Naprawdę, kolego?
Podnieca cię kilka piegów?
Lola sięga do swojego stanika i go rozpina. Jednak zamiast po prostu je zdjąć, zaczyna zdejmować je w najlepszy możliwy sposób. Powoli i kusząco. Obraca się przodem do mnie i w boleśnie wolnym tempie, zaczyna zsuwać go ze swoich małych cudeniek.
Lola jest jedną z tych, która cieszy się ze swoich małych piersi. Śmieje się, gdy zawsze próbuję objąć je obie jedną dłonią.
Tak, robimy z seksu zabawę.
Nie żadną salę rozkoszy, chociaż rozkoszy nie brakuje.
Wracając do mojej małej kusicielki. Lola wysuwa ramie z ramiączka i łapie w swoją małą dłoń drogą pierś, nie chcąc mi jej pokazać.
Tak, kolego, teraz zdecydowanie możesz się podnieść.
To cholernie kuszące.
Rozsiadam się wygodnie w fotelu, ciesząc się przedstawieniem.
Lola unosi głowę, żeby spojrzeć mi w oczy. Są pełne pragnienia, radości i niezaprzeczalnej miłości.
– Kocham cię – czasem czuję potrzebę mówienia tego tak po prostu. Kocham ją o każdej porze dnia i nocy, ale w takich chwilach przypominam sobie dlaczego, a raczej jeden z powodów dlaczego.
Uśmiecha się szeroko na moje oświadczenie i w jednej chwili opuszcza stanik.
– Ups – próbuje ukryć uśmiech, ale jej to nie wychodzi.
Jej dłonie sięgają do guzika jej spodenek, ale wtedy kręci głową.
Co?
Nie ma mowy, że mnie tu tak zostawi..
– Chodź tu i je ze mnie ściągnij.
Ja i mój mały przyjaciel naprężamy się niczym złe wilki..
Gotowi do ataku..
Jednak wtedy byłoby zbyt banalnie, prawda?
Podciągam się na fotelu.
– Chodź tu i zmuś mnie.
Podoba jej się ten pomysł.
Kto by pomyślał, że Kapturek to taka niegrzeczna dziewczynka?
Przez moje nieprzyzwoite myśli, tracę moment, gdy się do mnie przesuwa, a to nie dobrze, ponieważ pochyla się nad moimi rozstawionymi nogami, stawiając mi przed twarzą swoje małe piersi. Wyciągam ręce, żeby złapać te cudeńka. A co tam, jestem prostakiem w łóżku, ale ona to uwielbia. Póki nie używam słów typu ‚pusia' ‚prącie' ‚cipusia' ‚chujek', jest w porządku, przynajmniej tak twierdzi. Jednak Lola strąca moje dłonie,
– Kapturek, to niegrzeczna dziewczynka?
– Chodź dam ci klapsa – wyszczerzam zęby w uśmiechu i zanim zdąży mnie powstrzymać, strzelam dłonią w jej tyłek.
Ona krzywy, ja zakrywam jej usta dłonią.
– Kochanie, jakkolwiek bardzo chciałbym cię usłyszeć, rodzice są w salonie.
– Nigdy nie robiłeś tego z rodzicami za ścianą, prawda?
– Pytasz, czy byłem prawiczkiem wyjeżdżając do Anglii?
– Ciii, dzisiaj jesteś prawiczkiem. Lubię prawiczków.
Ta dziewczyna...
Utrzymuje swój ciężar na jednej ręce, a drugą opiera wysoko na moim udzie i ściska. Jej nos trąca moją brodę, a potem jej usta muskają moje.
– Zdejmij ze mnie te spodenki..
– Prawiczek ma przed oczami cycki, tyłek to wyższa baza.
Ona już szykuje się do odpowiedzi i do zaprotestowania, ale moja dłoń jest szybsza. Zakrywam jej usta dłonią, a chwile później jej pierś jest w moich ustach, a jej jęki uciekają przez moją dłoń. Mocniej naciska dłonią na moje udo i przesuwa ją na tyle wysoko, że ściska mojego kutasa. Przenoszą się na drugą pierś, a gdy ona zaczyna rozpinać moje spodnie, zastępuję dłoń na jej ustach swoimi ustami, a moje ręce obierają dłonie bardziej na południe..
Zamiast tak po prostu je zdjąć, wsuwam dłoń do rozpiętych spodenek, a ona zachęcająco rozchyla nogi.
Jest niesamowita.
Seksowna.
Piękna.
Cała moja.
Pieszczę ją palcami, gdy ona wyciąga z bokserek mojego penisa.
Traci podzielność uwagi, gdy wsuwam w nią palec, a drugą ręką zdejmuje jej spodnie. Gryzie mnie w bark, próbując nie krzyczeć. Zsuwam na raz spodenki i majtki, co w połowie drogi robi się trudne..
A wtedy drzwi się otwierają.
Mój ojciec wchodzi do pokoju i natrafia na wystawiony tyłek mojej dziewczyny.
Lola plącze się w odsuniętych spodenkach i upada na tyłek, eksponując swoje piersi.
– O Boże! Przepraszam! Przepraszam, dzieciaki!
Mój tata wychodzi z hukiem. Trzaska drzwiami i mogę przysiąc, że się o coś potyka.
Lola jest cała czerwona na twarzy, jej usta są opuchnięte, piersi mokre od moich pocałunków.
A ona wybucha śmiechem.
– Prawdziwa prawiczkowa noc? O Boże, co za wstyd! – krzyczy – Twój ojciec widział mnie nago! Mój wypięty tyłek! A co jeśli teraz pomyśli, że jestem jakąś...
– Wszyscy uprawiają seks.
Krzywię się, wyobrażając sobie..
– Wyobrażasz sobie swoich rodziców?
– Fuj! Nie mów o tym! Chodź tu i zamień te wizje w...
Wyciągam do niej ręce, ale ona się odsuwa.
– Przestań! Nie zrobimy tego po tym, jak wiedzą, że to robimy! O Boże, Luke!
– Kocham cię – przyciągam ją do siebie, czuję jej rozgrzaną skórę ze wstydu i wcześniejszego podniecenia. Lola szybko oddycha, ale także zaczyna chichotać w moją szyje.
– Przepraszam, ten śmiech to ze stresu.. to było takie przyziemne. Nigdy nie chcę, żebyśmy przestali być przyziemni. Przy twojej sławie, może mojej sławie.. Obiecaj?
– Lolo Kinney, Czerwony Kapturku, obiecuję, że nigdy tego nie stracimy.
Daję jej buziaka w nos, a ona dalej się śmieje.
– Wychodzimy przez okno.
– A co chcesz wystawić ten swój ładny tyłeczek na widok większej widowni? – klepię ją po nim, a ona zabiera moje dłonie.
– Przestań. Koniec seksu, koniec flirtu, koniec dotykania się, dopóki jesteśmy u twoich rodziców.
– Już drugi raz nadajesz na nas sankcje, ale dosyć mało... skutecznie?
– Jesteś okropny – warczy – I zbyt spokojny.. widzieli mój tyłek!
– Mój też i co?
Morduje mnie wzrokiem.
– Cały świat widział twoją owłosiona dupę. Pogódź się z tym.
Zaczynam ją łaskotać, a ona zaczyna po mnie skakać i się ze mną szamotać. Nie dobrze...
– O Boże! Luke! A co jak widział moją szparkę? – szepcze teatralnie.
– To będę musiał go zabić – mówię najpoważniejszym tonem na jaki mnie stać, a ona znowu wybucha śmiechem. – Po za tym szparkę? Serio?
– To twój ojciec!
– Było trzeba nie być napalonym, niegrzeczna dziewczynko..
– O Boże! O Boże! Przestań tak do mnie mówić, bo...
Ocieram się o nią moją wybudzającą się na nowo do życia męskością.
– Nie – próbuje być stanowcza – Nie.. Luke.. nie możemy...
Cóż, zostawię was w zawieszeniu, czy szparkę mojej dziewczyny wypełnił mój drągal.
****
Ludziska zajrzyjcie do mojej nowej historii AFLESH!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro