Rozdzial 1
25 wrzesnia 1987 r.
Wszystko co piekne, sie kiedys konczy. Pewnego dnia, jubilat obchodzil urodziny, wszyscy sie cieszyli. Jedno z nich nie. Dzieci go ignorowaly, nie bawily sie z nim. Zaplakane, wyszlo przed pizzerie.
10 minut pozniej
Do dziecka podjezdza woz. Fioletowy woz. Dziecko podnosi wzrok. Z samochodu wychodzi wysoki, smukly mezczyzna.
-Kim jestes?-dziecko pyta. Mezczyzna nie odpowiada, lecz do niego podchodzi. Dziecko przestraszone,pyta jeszcze raz. Brak odpowiedzi. Mezczyzna podchodzi do dziecka I wbija noz w klatke piersiowa. Dziecko wciaz zaplakane, pada sztywno na ziemie. Pod nim pojawia sie krew. Mezczyzna nie wzruszony wraca do samochodu I odjezdza.
Po urodzinach
Wszyscy wychodza na zewnatrz. Jedno z najblizszych dzieci krzyczy I ucieka. Dorosli zawiadomili policje. Policja przyjechala, lecz nic nie mogla zrobic. Zadnych sladow, zero jakiej kolwiek wskazowki.
Nic......
Nie skonczylo sie na jednym morderstwie. Co pare dni albo ginelo lub znikalo bez sladu. Tych dzieci byla piatka.
4 chlopcow I jedna diewczynka...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro