Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.▪︎Dylan▪︎

Brett kazał nam otoczyć szkołę. W mieście dokonano masowego morderstwa gangu z którym mieliśmy sojusz. To nie wróży nic dobrego. Przez to że wczoraj spędziłem cały wieczór z Thommym grozi mu i jego przyjaciołom niebezpieczeństwo.
Brett był w szkole pod pretekstem pilnowania brata. Ja byłem przed szkołą z Minho A Mike i Zane szukali duzego mieszkania dla nas wszystkich. Oni nie mogli być teraz sami to było by zbyt niebezpieczne. A zwłaszcza dla mojego Thommiego.

-Za 20 minut kończą lekcje. Zgarniamy ich i jedziemy do Domu.- Minho odłożył telefon przez który gadał przed chwilą z Zanem.

-No nie wiem czy będą zadowoleni z tego nowego domu.- odparłem patrząc na wejście do szkoły.

Czas upłynął bardzo szybko. Brett od razy wyszedł i ciągnął za ramie jakiś dwóch chłopaków. Brad szedł za nim i coś krzyczał A Theo i jakiś chłopak podsmjechiwali się i równo z szli za Brettem.
Otworzył drzwi od naszego samochodu.

- Dobra to blondas, Scott jedziecie z nimi.

-O część Dylan.- Tommy lekko się zarumienił i powoli wszedł do auta.

-A ja też mogę jechać z nimi?- Brad zrobił błagalna mine.

-No dobra niech ci będzie.-Gdy Brad również wszedł do auta Brett trzasnął drzwiami i wsiadł do swojego auta razem z Liamem i Theo.

~~~

Pov.Liam

-Pierdole to jest porwanie! Gdzie my kurwa jedziemy!? I czemu prowadzi taki bez mózg jak Ty rozbijesz nas zaraz!- Brett i Theo siedzieli z przodu i tylko się ze mnie śmiali.

-Sezamku po pierwsze jedziemy do naszego nowego domu A po drugie czy mógł byś się w końcu zamknąć? Chyba że mam czymś ci zatkać jadaczke?- Theo zaczął się głośniej śmiać A ja poczułem jak pieką mnie poliki.

-Sam se coś wsadź!

Po paru minutach poczułem jak pojazd zatrzymuje się. Byliśmy na jakimś zadupiu. No co to kurwa jest ja się pytam.

-Gdzie nas wywiozłeś pedofilu jebany.-wysiadlem z auto i szedłem za Brettem.

-Sezamku w łóżku też jesteś taki głośny?- spytał A ja już byłem cały czerwony na twarzy.

-A chuj Cię to obchodzi!

- Witamy was w nowym domu.- Mój brat wyszedł nagle z domu.- Witaj laleczko dawno się nie widzieliśmy.

-Spierdalaj.- Theo szybko rzucił do niego i wszedł do budynku który nie ukrywając jest całkiem ładny.

Weszliśmy wszyscy do środka A mi się to coraz mnie podobało. Ja nie chce być zgwałcony.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro