[8]
Aika POV
Chodzimy już po polanie dobrych kilkanaście minut, cały czas w ciszy. Ciekawe co Shu kombinuje...
- Aika - chłopak stanął, a ja zrobiłam to samo - Długo nad tym myślałem i - odwrócił się do mnie, a ja mimo wszystko lekko się zarumieniłam, co nie uszło jego uwadze, ponieważ podszedł do mnie bliżej. - Kocham Cię. Wiem, że mówiłem, żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale ja - tym razem on się zarumienił i odchylił głowę lekko w bok. - Nie potrafię nie myśleć o Tobie, dlatego... Aika, zostaniesz ze mną na zawsze? -
Po tych słowach złapał mnie w talii i przysunął mnie do siebie. Nasze twarze dzieliły milimetry, przez co nie panowałam nad sobą i go pocałowałam, co było odpowiedzią na to co mi powiedział.
- Kocham Cię, mój leniu - odsunęłam się od niego zarumieniona i spuściłam głowę lekko w dół, ale Shu podniósł mój podbródek przez co patrzyliśmy sobie w oczy. Jego oczy... Są takie piękne, czyste, dzikie i jednocześnie spokojne niczym ocean, w którym można z łatwością się utopić, gdy straci się czujność.
- Tak, jestem Twoim śmierdzącym leniem - zaśmialiśmy się, przez co w oczach Shu pojawiły się dziwne iskry.
Wampir mimo moich ucieczek i starań wziął mnie na ręce i teleportował nas na środek jeziora. Zachód słońca... Jest taki piękny. Jeszcze piękniejszy jak jest przy mnie Shu. Matko, ja straciłam dla niego głowę. Ale mi to wcale nie przeszkadza.
- Shu - wampir gdy usłyszał swoje imię, spojrzał na mnie. - Nie mam pojęcia co kombinujesz. Więc sprowadź mnie spowrotem na brzeg - błagałam, ale mimo to Shu i tak wrzucił mnie do wody, a on sam był na brzegu i przyglądał mi się uśmiechnięty. No co z nim nie tak?! - Shu! Idioto! - byłam cała czerwona ze złości.
- Powiedz, że jestem najlepszy i należysz do mnie. - uśmiechnął się, na co ja się skrzywiłam. - Aika, na co czekasz? -
- Co ty? W Ayato się bawisz? - zaczęłam się śmiać, a Shu patrzył na mnie jak na idiotkę.
- Może - przykucnął przy mnie, jak do niego podpłynęłam. - Powiedz to - uśmiechnął się tak, że było mu widać jego kły, po których przejechał językiem. A to szantażysta jeden!
- Jesteś najlepszy dlatego należę do ciebie - powiedziałam od niechcenia, na co Shu pokręcił niezadowolony głową.
- Powiedz z uczuciem, a nie. -
- Masz wymagania - wywróciłam oczami i wróciłam na brzeg.
- Powiesz, albo znowu wypiję z Ciebie krew - zatrzymał mnie, ale ja jak gdyby nigdy nic teleportowałam się do mojego pokoju.
- Baka! - krzyknęłam, gdy położyłam się na łóżku.
- Kto jest głupi? - obok mnie znalazła się uśmiechnięta Kaede.
Od kiedy moja siostra jest z Subaru, to rzadko ze sobą rozmawiamy i tym podobne. Ja rozumiem, że Subaru jest dla niej wszystkim, tak jak Shu dla mnie, no ale niech nie zapomina o mnie, o swojej starszej siostrze.
- Shu - odparłam krótko.
- Pokłóciliście się? - siostra położyła się obok mnie i obie patrzyłyśmy w sufit.
- Gorzej. Zaczął bawić się w Ayato i mnie szantażował - westchnęłam.
- Ale znając Ciebie, Ty się mu nie dałaś - dziewczyna zachichotała.
- Jakbym mu się dała, to nie skończyło by się tylko na krwi - skrzywiłam się na samą myśl. - A jak u Ciebie i Subaru? - spytałam z troską.
- Świetnie! Chociaż - ucięła na chwilę. - jest zbyt opiekuńczy - przyznała, na co się uśmiechnęłam.
- Przynajmniej Cię obroni, a nie to co Shu. - odparłam z nutką małej zazdrości. - Shu to głupi, śmierdzący leń, który się na mnie uwziął - skrzywiłam się, a wtedy usłyszałyśmy otwierające się drzwi, na co powróciłyśmy do siadu.
- Szukałem Cię wszędzie, Kaede -
W drzwiach oprócz Subaru, pojawił się też Shu. Chyba się nigdy od nich nie uwolnimy.
- Jak widzisz jestem tutaj - dziewczyna się uśmiechnęła.
- Cieszę się, że nie u Laito - Subaru spojrzał na mnie, po czym lekko się uśmiechnął.
- Wiesz przecież, że z własnej woli bym do niego nie poszła - zapewniała Kaede.
- Ale wiesz jaki jest Laito -
- Nie ufasz mi? - dziewczyna zrobiła słodkie oczy, na co Subaru syknął.
- Ufam, ufam - wampir złapał moją siostrę za rękę i już ich nie było.
- Kto jest głupim, śmierdzącym leniem, który się na Ciebie uwziął, Aika? - Shu usiadł na przeciwko mnie, a ja wskazałam na niego palcem.
- Traktujesz mnie jak rzecz - zrobiłam smutną minkę, na co Shu westchnął i przytulił mnie tak jakby od niechcenia, ale jednak czule - Taka wersja Ciebie, bardziej mi odpowiada - wtuliłam się w wampira, a ten zaczął bawić się moimi włosami.
- Powinnaś umyć włosy - powiedział Shu, po kilku minutach, wąchając moje włosy.
Wtedy wkurzona go od siebie odepchnęłam, wzięłam piżamę i weszłam do łazienki.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Godzina później.
Wyszłam z łazienki nadal wkurzona na blondyna. Gdy poczułam na sobie wzrok Shu, postanowiłam go całkowicie ignorować. Niech ma za swoje, głupi śmierdzący leń.
- Aika - Shu się do mnie odezwał, na co ja syknęłam. - No już, no przepraszam no. - wampir złapał mnie w talii, przez co znajdowałam się na jego kolanach. - Ostatnio mi odbija - uśmiechnął się głupio.
- To nie jest tłumaczenie! - zeszłam z jego kolan, po czym otworzyłam drzwi od pokoju. - To pa! - wyszłam z pokoju, ale po chwili przypomniało mi się, że to mój pokój więc spowrotem do niego weszłam i spojrzałam wkurzona na blondyna. - Wynocha! Głupi śmierdzący leniu! - wskazałam palcem drzwi, a blondyn tylko wystawił mi język.
To będzie ciężkie! Ale ja jestem wspaniała i sprawię, że Shu w końcu stąd wyjdzie!
💓💓💓💓💓
Hejka! 💓
Nie było ponad miesiąc rozdziału, wiem. Ale brak weny powrócił do mnie ze zdwojoną siłą i miałam pomysł tylko i na Mr. Sadistic Night 💓💓
Tak więc... Zawieszam tą książkę na czas nieokreślony, ale...
Za niedługo pojawi się nowa książka!
Z kim? No właśnie! Na chwilę obecną jest remis między Kou a Yumą, więc sama nie wiem 💞💞💞💞
Jeśli chcecie zagłosować na książkę którą mam pisać odsyłam Was do:
Mr. Sadistic Night i rodziału pt. "Banshee"
~Akane
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro