Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[5]

Aika POV

~ Ten pocałunek był cudowny ~ pomyślałam przytulając się do Shu, który niósł mnie gdzieś tam.
Na prawdę kocham tego idiotę imieniem Shu, ale nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?!

- Gdzie idziemy? - spytałam po kilku minutach.
- Dalej możemy się przejść. - Shu postawił mnie na ziemi.
- Czy Ty mnie słu- - wampir zamknął mi usta swoimi. Co mu odbija no?! Choć nie ukrywam, jego pocałunki są pełne uczuć...
- Bądź żeś cicho i chodź za mną. - w odpowiedzi przytaknęłam głową.

- Shu! Widzisz tego psa?! Musimy to uwolnić! -
Podbiegłam do ślicznego owczarka niemieckiego, chyba to szczeniaczek. Był on przywiązany łańcuchami do drzewa. Był strasznie wychudzony, brudny i ledwo żywy.
- Nie musisz powtarzać. -
Shu przykucnął obok mnie i wspólnie uwolniliśmy psiaka. Wampir wziął psa na ręce, a ja podążałam za nimi.

Kaede POV

Obudziłam się. Rozejrzałam się po pokoju i to raczej nie był mój.
Dopiero teraz poczułam rękę Subaru na mojej talii. A potem zauważyłam, że mam na sobie piżamę, której na sobie nie miałam...
O matko! Czy my...?! Ja kompletnie nic nie pamiętam! A co jeśli...! Nie, Subaru taki nie jest!

- Już nie śpisz? - z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojego ukochanego wampira.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, ale po chwili patrzyłam na niego z chęcią mordu w oczach.
- Ej, co jest? - Subaru powrócił do siadu, tak jak ja przed chwilą.
- Czy. Ty. Mi. Coś. Zrobiłeś? -
- Tylko Ciebie tutaj przeniosłem i przebrałem w piżamę. - uśmiechnął się.
- Czyli... mnie nie... - nie potrafiłam się wysłowić.
- W żadnym wypadku. Nic bym Ci nie zrobił bez Twojej zgody. - zebrał kilka włosów opadających na moją twarz. - Kocham Cię Kaede, więc nic ci nie zrobię i to sobie zapamiętaj. - pocałował mnie w czoło, na co się uśmiechnęłam.
- Mam nadzieję - wtuliłam się w wampira, a ten objął mnie ramieniem.
- Gołąbeczki! Chodźcie już na śniadanie. - Laito... ja go kiedyś zamorduję!
- I bez tej informacji wiemy, że jest śniadanie. - Subaru rzucił w stronę swojego brata, który zmieszany opuścił pokój.
- To idziemy na nie? - spytałam, gdy Subaru wstał z łóżka.
- A nie jesteś głodna? - odwrócił się do mnie, a wtedy mój brzuch o sobie przypomniał. - Czyli idziemy. - wampir złapał mnie za rękę i w moment znaleźliśmy się na swoich miejscach w jadalni.
Brakowało tylko Shu i Aiki, jak zwykle zresztą...
- Mam nadzieję, że Shu nic nie zrobi Aice w lesie. - wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, ale ja postanowiłam kontynuować. - Ostatnio, w łazience, mówił mi, że powinnam nosić bardziej atrakcyjną bieliznę specjalnie dla niego bo może być taki moment, że będzie miał ochotę na coś nieprzyzwoitego, a mnie ma pod ręką. Czy coś w tym stylu -
Na te słowa Beatrix zachłysnęła się kiełbasą, a Ayato wypluł całą lemoniadę na Reijiego. Laito najwidoczniej był dumny z Shu, no po prostu braterska solidarność bo jakby to inaczej. Kanato patrzył raz na mnie, a raz na Teddy'ego, z takim szokiem, że raczej tego prędko nie zapomnę. Karl Heinz patrzył na mnie z niedowierzaniem, a Subaru wyglądał tak, jakby chciał zabić Shu... Hmm, może być nawet całkiem, całkiem ciekawie...
- Jesteśmy! -
Moja siostra mnie przytuliła i zajęła swoje miejsce przy stole, tak jak Shu po chwili.
Na nieszczęście blondyna, wolne miejsce było na przeciwko Subaru.
- Subaru, stało się coś? - spytał Shu spokojnie zajadając się kiełbaską.
- Oczywiście - mój chłopak patrzył na swojego brata z chęcią mordu w oczach. - Czy masz jakieś dziwne zamiary wobec Kaede? - Subaru próbował być w miarę spokojny.
- Co Cię tak naszło? - Shu powoli zajadał się kolejnym kawałeczkiem kiełbasy i patrzył kątem oka na Subaru. - Nie jesz? - wskazał na zawartość talerza swojego brata.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Shu - najwidoczniej Subaru miał już dość tego dziwnego zachowania Shu.
- Chciałem zabrać ją do sklepu z bielizną w centrum handlowym. Bo zauważ... Kaede ma mało atrakcyjną bieliznę. A to sprawia mi ogromną przykrość - Shu uśmiechnął się zadziornie w moją stronę, a Aika wraz z Subaru mieli ochotę rzucić się na blondyna.
- Pozwól, że ja pójdę z moją dziewczyną na zakupy, a ty się do tego nie mieszaj. - Subaru złapał mnie za rękę i szybko wyszliśmy z rezydencji.

Aika POV

- Shu - zaczęłam wkurzona. - Po śniadaniu marsz do sali tortur Ayato! - wkurzona wzięłam się za jedzenie.
- Co ja Ci zrobiłem? - Shu udawał niewiniątko, ale mnie na to nie nabierze.
- Gówno - powiedziałam krótko, a Ayato z wrażenia, czy z czego tam, upuścił widelec, a jak po niego sięgnął i chciał z powrotem usiąść to uderzył się w głowę o stół.
- Zatkało mnie, Aika. - Ayato spojrzał na mnie. - Gdzie się uczysz takiego słownictwa? - spytał, a ja wskazałam na niego.
- Może zamiast do sali tortur to udamy się do Twojego pokoju? - spytał Shu.
- Niech będzie, oblechu - powiedziałam popijając lemoniadę.

Po jakichś piętnastu minutach ja i Shu byliśmy już w moim pokoju.
- Więc - domagał się Shu, a ja podeszłam na tyle blisko, na ile ja sama chciałam.
- Po pierwsze musimy powiedzieć że mamy nowego współlokatora - spojrzałam na psa śpiącego na moim łóżku - A po drugie... Co Ty sobie myślisz?! - byłam wkurzona.
Nie wiem czy to bardziej chodzi o to, że w jakimś stopniu przystawia się do mojej siostry, czy o to, że jestem w nim szaleńczo zakochana i po prostu zraniło mnie to co usłyszałam w jadalni.

💓💓💓💓💓

Hejka!

Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał 💕💕

Ps. Pojawił się już prolog do mojej nowej książki o DL "Mr. Sadistic Night", także zapraszam 💞💞

Także do następnego! ✨✨

~Akane

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro