[5]
Aika POV
~ Ten pocałunek był cudowny ~ pomyślałam przytulając się do Shu, który niósł mnie gdzieś tam.
Na prawdę kocham tego idiotę imieniem Shu, ale nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?!
- Gdzie idziemy? - spytałam po kilku minutach.
- Dalej możemy się przejść. - Shu postawił mnie na ziemi.
- Czy Ty mnie słu- - wampir zamknął mi usta swoimi. Co mu odbija no?! Choć nie ukrywam, jego pocałunki są pełne uczuć...
- Bądź żeś cicho i chodź za mną. - w odpowiedzi przytaknęłam głową.
- Shu! Widzisz tego psa?! Musimy to uwolnić! -
Podbiegłam do ślicznego owczarka niemieckiego, chyba to szczeniaczek. Był on przywiązany łańcuchami do drzewa. Był strasznie wychudzony, brudny i ledwo żywy.
- Nie musisz powtarzać. -
Shu przykucnął obok mnie i wspólnie uwolniliśmy psiaka. Wampir wziął psa na ręce, a ja podążałam za nimi.
Kaede POV
Obudziłam się. Rozejrzałam się po pokoju i to raczej nie był mój.
Dopiero teraz poczułam rękę Subaru na mojej talii. A potem zauważyłam, że mam na sobie piżamę, której na sobie nie miałam...
O matko! Czy my...?! Ja kompletnie nic nie pamiętam! A co jeśli...! Nie, Subaru taki nie jest!
- Już nie śpisz? - z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojego ukochanego wampira.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, ale po chwili patrzyłam na niego z chęcią mordu w oczach.
- Ej, co jest? - Subaru powrócił do siadu, tak jak ja przed chwilą.
- Czy. Ty. Mi. Coś. Zrobiłeś? -
- Tylko Ciebie tutaj przeniosłem i przebrałem w piżamę. - uśmiechnął się.
- Czyli... mnie nie... - nie potrafiłam się wysłowić.
- W żadnym wypadku. Nic bym Ci nie zrobił bez Twojej zgody. - zebrał kilka włosów opadających na moją twarz. - Kocham Cię Kaede, więc nic ci nie zrobię i to sobie zapamiętaj. - pocałował mnie w czoło, na co się uśmiechnęłam.
- Mam nadzieję - wtuliłam się w wampira, a ten objął mnie ramieniem.
- Gołąbeczki! Chodźcie już na śniadanie. - Laito... ja go kiedyś zamorduję!
- I bez tej informacji wiemy, że jest śniadanie. - Subaru rzucił w stronę swojego brata, który zmieszany opuścił pokój.
- To idziemy na nie? - spytałam, gdy Subaru wstał z łóżka.
- A nie jesteś głodna? - odwrócił się do mnie, a wtedy mój brzuch o sobie przypomniał. - Czyli idziemy. - wampir złapał mnie za rękę i w moment znaleźliśmy się na swoich miejscach w jadalni.
Brakowało tylko Shu i Aiki, jak zwykle zresztą...
- Mam nadzieję, że Shu nic nie zrobi Aice w lesie. - wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, ale ja postanowiłam kontynuować. - Ostatnio, w łazience, mówił mi, że powinnam nosić bardziej atrakcyjną bieliznę specjalnie dla niego bo może być taki moment, że będzie miał ochotę na coś nieprzyzwoitego, a mnie ma pod ręką. Czy coś w tym stylu -
Na te słowa Beatrix zachłysnęła się kiełbasą, a Ayato wypluł całą lemoniadę na Reijiego. Laito najwidoczniej był dumny z Shu, no po prostu braterska solidarność bo jakby to inaczej. Kanato patrzył raz na mnie, a raz na Teddy'ego, z takim szokiem, że raczej tego prędko nie zapomnę. Karl Heinz patrzył na mnie z niedowierzaniem, a Subaru wyglądał tak, jakby chciał zabić Shu... Hmm, może być nawet całkiem, całkiem ciekawie...
- Jesteśmy! -
Moja siostra mnie przytuliła i zajęła swoje miejsce przy stole, tak jak Shu po chwili.
Na nieszczęście blondyna, wolne miejsce było na przeciwko Subaru.
- Subaru, stało się coś? - spytał Shu spokojnie zajadając się kiełbaską.
- Oczywiście - mój chłopak patrzył na swojego brata z chęcią mordu w oczach. - Czy masz jakieś dziwne zamiary wobec Kaede? - Subaru próbował być w miarę spokojny.
- Co Cię tak naszło? - Shu powoli zajadał się kolejnym kawałeczkiem kiełbasy i patrzył kątem oka na Subaru. - Nie jesz? - wskazał na zawartość talerza swojego brata.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Shu - najwidoczniej Subaru miał już dość tego dziwnego zachowania Shu.
- Chciałem zabrać ją do sklepu z bielizną w centrum handlowym. Bo zauważ... Kaede ma mało atrakcyjną bieliznę. A to sprawia mi ogromną przykrość - Shu uśmiechnął się zadziornie w moją stronę, a Aika wraz z Subaru mieli ochotę rzucić się na blondyna.
- Pozwól, że ja pójdę z moją dziewczyną na zakupy, a ty się do tego nie mieszaj. - Subaru złapał mnie za rękę i szybko wyszliśmy z rezydencji.
Aika POV
- Shu - zaczęłam wkurzona. - Po śniadaniu marsz do sali tortur Ayato! - wkurzona wzięłam się za jedzenie.
- Co ja Ci zrobiłem? - Shu udawał niewiniątko, ale mnie na to nie nabierze.
- Gówno - powiedziałam krótko, a Ayato z wrażenia, czy z czego tam, upuścił widelec, a jak po niego sięgnął i chciał z powrotem usiąść to uderzył się w głowę o stół.
- Zatkało mnie, Aika. - Ayato spojrzał na mnie. - Gdzie się uczysz takiego słownictwa? - spytał, a ja wskazałam na niego.
- Może zamiast do sali tortur to udamy się do Twojego pokoju? - spytał Shu.
- Niech będzie, oblechu - powiedziałam popijając lemoniadę.
Po jakichś piętnastu minutach ja i Shu byliśmy już w moim pokoju.
- Więc - domagał się Shu, a ja podeszłam na tyle blisko, na ile ja sama chciałam.
- Po pierwsze musimy powiedzieć że mamy nowego współlokatora - spojrzałam na psa śpiącego na moim łóżku - A po drugie... Co Ty sobie myślisz?! - byłam wkurzona.
Nie wiem czy to bardziej chodzi o to, że w jakimś stopniu przystawia się do mojej siostry, czy o to, że jestem w nim szaleńczo zakochana i po prostu zraniło mnie to co usłyszałam w jadalni.
💓💓💓💓💓
Hejka!
Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał 💕💕
Ps. Pojawił się już prolog do mojej nowej książki o DL "Mr. Sadistic Night", także zapraszam 💞💞
Także do następnego! ✨✨
~Akane
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro