Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Perry Mason"

Odzwyczaiłam się od oglądania seriali po odcinku tygodniowo. W ciągu ostatnich miesięcy jeśli coś mi się podobało, to po prostu pochłaniałam to w kilka dni. Nowy "Perry Mason" zmusił mnie do wyczekiwania ze zniecierpliwieniem każdego poniedziałku. Mogłam machnąć ręką i zaczekać, aż pojawi się całość, ale nie umiałam. Z każdym kolejnym odcinkiem wymięty Matthew Rhys coraz mocniej przyśrubowywał mnie do ekranu.

Ten serial ma niewiele wspólnego z prawdziwym Perrym Masonem, postacią powołaną do życia przez amerykańskiego prawnika i pisarza Erle'a Stanleya Gardnera, chyba tylko nazwiska pojawiających się bohaterów. Na początku nie miałam jeszcze o tym zdania, ale przez te parę tygodni zdążyłam choć trochę poznać prozę Gardnera. Ciężko nowego "Perry'ego Masona" nazwać ekranizacją książek i w tym drzemie jego potencjał, bo wciąga dużo bardziej niż powieści Gardnera. Ma kompletnie inny klimat, jest mroczny i brudny, pokazuje też pogubionego bohatera z historią zamiast bystrego, ale pozbawionego przeszłości i zainteresowań pracoholika. Niezbyt to fair, ale w pełni wybaczam, bo "Perry Mason" w produkcji Roberta Downeya Juniora jest świetny. Boli mnie jedynie kwestia rozwiązania wątku Delli Street, sekretarki Masona. To ich pełna napięcia, służbowo-romantyczna relacja stanowi według mnie najciekawszy, acz mocno wyciszony element książek o Perrym. Współczesna pogoń za poprawnością niestety to zniszczyła.

Perry Mason jest prywatnym detektywem, mieszka na zadłużonej, podupadającej rodzinnej farmie koło lotniska w Los Angeles. Zarabia na życie głównie robieniem kompromitujących zdjęć gwiazdom filmowym. Wreszcie trafia mu się jednak coś znacznie poważniejszego - prawnik przyuczający Perry'ego do praktyki adwokackiej zleca mu śledztwo w sprawie porwania, które miało tragiczny skutek. Rodzice małego Charliego Dodsona zapłacili okup, ale i tak znaleźli groteskowo okaleczone zwłoki synka. Poszukując prawdy, Mason zagłębia się w świat fanatycznej sekty skupionej wokół charyzmatycznej siostry Alice. Tymczasem podjudzona przez policję i prokuraturę opinia publiczna wydaje już wyrok...

Serialowy Perry Mason to pod wieloma względami nieudacznik, choć wojowniczy. Jego małżeństwo się rozpadło, z synem prawie nie ma kontaktu. Tonie w długach. Wiecznie wymięty, nieogolony, sfrustrowany snuje się z aparatem fotograficznym po ulicach Miasta Aniołów. Dzięki sprawie Dodsonów odkrywa nowy cel życia. Ma dla kogo się starać i walczyć o sprawiedliwość. Kłody walą się mu pod nogi, ale Perry podnosi się.

"Perry Mason" jest ponury, nieco brutalny i wulgarny, ale świetnie zrobiony. Matthew Rhys wypada przekonująco, pozwala swojemu bohaterowi gubić się, wpadać w szał i bronić niewinnych. Czyni go człowiekiem, pokrytym siatką pęknięć, popełniającym błędy. Wielkie brawa należą się też Tatianie Maslany, która wcieliła się w tajemniczą, pełną zaraźliwej energii siostrę Alice, dumną, ale jednocześnie pełną ciepła przewodniczką duchową. Twórcy zadają pytanie: czy Alice rzeczywiście wierzy w głoszone przez siebie Słowo Boże? Czy może, wbrew pozorom szlachetności, jest tak samo pazerna i zepsuta jak jej otoczenie?

Warto było czekać na każdy kolejny odcinek, bo ten serial decydowanie zasługuje na obejrzenie i docenienie, nawet jeśli zgodność z oryginalną fabułą jest bliska zeru, a niektóre wątki są na siłę zbyt rzewne lub poprawne politycznie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro