Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Morderstwo w Orient Expressie"

Chodzi mi o ekranizację powieści Christie w reżyserii Kennetha Branagha z 2017 roku.

Bądźmy szczerzy: lubię Branagha, ale Poirot w jego wykonaniu jest zdecydowanie najsłabszym punktem tego całkiem dobrego filmu. "Morderstwo..." zrobił porządnie, chociaż trochę za bardzo w stylu kina sensacyjnego, ale nie pogubił klimatu i doskonale obsadził większość ról - poza sobą i Penelope Cruz.

Nie będę Wam streszczać fabuły - odsyłam do moich recenzji książek. Zatłoczony pociąg, trup w zamkniętym przedziale i ludzie, których niby nic z nieboszczykiem nie łączy. Najwspanialej zagrany jest Edward Ratchett, czyli ofiara. Ratchett Johnny'ego Deppa (którego nie lubię i lubić nie będę, ale jego kunszt aktorski w pełni doceniam) staje się postacią niemalże - przez wzgląd na to, co w książce wydarzyło się przed laty, chciałabym wypluć to słowo - czarującą. Oryginalny Ratchett to idiota bez wykształcenia, prymitywny prostak. Depp obrał swojego bohatera z tej tępoty. Jego Ratchett jest niby wciąż taki sam, nieznający języków i paranoicznie nieufny, jak granatem od pługa oderwany wieśniak, ale oczy lśnią mu tłumioną inteligencją. Ratchett nie był przystojny - Depp z tego tymczasem słynie. Ratchett nie roztaczał wokół siebie diabolicznego magnetyzmu, którym obdarzył go Depp. Ratchett to świnia, ale w tym filmie zasłużył na miano mężczyzny interesującego. Jak John Christow z "Niedzieli na wsi".

Kompletną pomyłkę stanowi Penelope Cruz w roli hiszpańskiej misjonarki. Jak, powiedzcie mi, seksbomba może pieprzyć o miłosierdziu Boga?! No jak?!

Willem Dafoe, Judi Dench, Olivia Coleman czy Michelle Pfeiffer - nie da się ich nie kochać. Dali swoim postaciom wdzięk i naturalność, dramatyzm i prawdę, blask i tajemnicę. W tej ekranizacji możemy poznać najczystszą definicję aktorstwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro