Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Life"

Wzrasta znaczenie południowokoreańskiej kinematografii - "Parasite" zdobywa Oscary, a ja biorę na warsztat kolejny koreański serial. Żartuję oczywiście, nie porównuję się do Akademii Filmowej. Dodatkowo, jeśli mam być z Wami w stu procentach szczera, musicie zdawać sobie sprawę, że to nie tak, iż nagle zaczęłam namiętnie oglądać koreańskie produkcje. Ja po prostu zaczęłam namiętnie oglądać Cho Seung-woo. Musicie mi wybaczyć - taka moja nowa aktorska fascynacja, nie pierwsza przecież ani nie ostatnia.

Scenarzystą "Life", będącego czymś na kształt dość niestandardowego thrillera medycznego, jest Lee Soo-yeon, odpowiadający również za scenariusz do genialnego "Strangera", część obsady też jest już widzowi stamtąd znana. Nie zamierzam jednak mydlić Wam oczu - "Life" nie jest takim arcydziełem jak "Stranger", ale nie miał i raczej nie mógł być. Podczas gdy mroczny, hipnotyzujący "Stranger" jest dla widza nieustanną, trzymającą w napięciu zagadką, "Life" to serial znacznie bardziej - nie zamierzam tym określeniem nikogo obrazić - "dla ludu". Momentami mocno telenowelowy i przesadnie rzewny, zgrabnie łączy świetnie się sprzedające wątki medyczne i kryminalne z romantycznymi (nie wszystkie są banalne).

Teatrem wydarzeń jest Szpital Uniwersytecki Sangkook w Seulu, jeden z najlepszych szpitali w całej Korei. Akcja serialu rozpoczyna się w chwili dość podejrzanej śmierci Lee Bo-huna, dyrektora Sangkook. I od tej chwili nic w tej placówce nie będzie takie samo, gdyż na miejscu zaczyna panoszyć się Gu Seung-hyo, prezes zarządzający z ramienia wielkiej korporacji Hwajeong, która niedawno nabyła uniwersytet wraz ze szpitalem.

Dwaj główni bohaterowie "Life" oparci są na absolutnych przeciwieństwach. Doktor Ye Jin-woo jest lekarzem SOR-u, mieszka z częściowo sparaliżowanym młodszym bratem. To oddany pacjentom, ale także dobru wyższemu mrukliwy idealista, wrażliwy, ze skłonnościami do filozofowania, chwilami lekkomyślny. W mojej subiektywnej ocenie jest nudny i dość irytujący. Ile widz może znosić postawę Chrystusa na krzyżu, bojownika za zbawienie świata? To już same oceńcie. Zupełnie inaczej ma się sprawa z Gu Seung-hyo, granym przez Cho Seung-woo, znanego mi już z roli pozbawionego emocji prokuratora Hwanga. Arogancki, cyniczny pan prezes pod krawatem, diabelnie sprytny pracoholik materialista. Dla niego liczy się zysk, a ludzkie życia to jedynie ciąg cyferek, które muszą się zgadzać. Przeżarty wewnętrznymi intrygami Sangkook stanie się polem brutalnej ideologicznej walki białego lekarskiego kitla z ciemnym garniturem.

Według mnie na miano największej zalety "Life" zasługuje to, że obie strony konfliktu mają dwie twarze, które widz obserwuje na przemian tak długo, że w pewnym momencie naprawdę nie ma już zielonego pojęcia, kto tu jest tym Dobrym. Pana Gu poznajemy jako demonicznego, kalkulującego na zimno biznesmena, bezwzględnego gracza - jednak przecież z rozbrajającym uśmiechem i głęboką miłością do psów to nie jest wcale zły człowiek, ukochany synek mamusi. Im dłużej pracuje w Sangkook, tym więcej ma moralnych dylematów. Lekarze? Zamknięta kasta, niedopuszczająca do siebie nikogo z zewnątrz i pilnie strzegąca swych tajemnic. Kreują się na obrońców uciśnionych, ale mają w szafach niejednego trupa, i to często nawet dosłownie. Pazerni, mściwi i zadufani w sobie, z miejsca wypowiadają panu Gu wojnę, aż do samego końca nie rozumiejąc, że z nim nie da się wygrać.

"Life" to serial o medycynie i polityce, o skomplikowanych relacjach międzyludzkich i spiętrzonych zagadkach. W tej pełnej interesująco ukazanych postaci produkcji władzę nad tytułowym życiem sprawuje nie tylko ten, kto trzyma skalpel, ale i ten, kto za ten skalpel płaci.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro