U białej królowej na dywaniku.
SEBASTIAN
Wskoczyliśmy do magicznej fontanny
znaleźliśmy się w jeziorze,a ja pomogłem Victori wypłynąć.Polubiłem ją nie powiem,że nie...
Gdy wypłyneliśmy mieliśmy na sobie eleganckie stroje,a Eliot miał na głowie koronę,powitała nas piękna białowłosa kobieta jakby zatrzymana w czasie.
-Witajcie jestem Mirana,ale możecie mi mówić moim prawdziwym imieniem Serena i jestem requem harmoni,a wy kim jesteście.
- Jestem Eliot Wright król Filory i pani prawa ręka,a to moi dzielni rycerze
Nina Mądra,Dustin nieśmiały,Sebastian Szlachetny,Clary piękna,Nicholas odważny Victoria wkurzająca,Necro milczący i Danon śpiący.
Victoria spojrzała na niego morderczym wzrokiem.
- A to król Eliot puszczalski,który pewnie umrze na HIV.
Zaśmiałem się na jej uwagę.
Zabawa dopiero się zaczyna..
( przepraszam że tak długo w tym rozdziale piszemy)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro