Nieprzyjemny Prezencik
Nina
Pamiętam że miałam przygotować las do próby gdy nagle zostałam napadnięta i usidlona silną magią.Gdy się obudziłam przede mną stało dwóch mężczyzn wyglądających na bliźniaków i młoda dziewczyna.
-Witaj słońce -Ten brodaty polizał mój policzek,drugi uśmiechnął się i bawił się nożem..
-śliczna fajnie było by ją oszpecić -powiedziała dziewczyna..Nagle obok nich pojawił się czarnooki chłopak Quentin..
-Nasz pan tego nie chce..Ma być przynętą pamiętacie
Ludzie zaczęli przed nim klękać
-Queen to nieprawda..to nie może tak być ty taki nie jesteś !? -krzyczałam
-Właśnie,że jesteś a to prezent od mojego pana -Dotknął mojego czoła,a ja poczułam okropny ból
krzyczałam i wiłam się z bólu,aż w końcu straciłam przytomność.
Queen
- Co zrobiłeś Queen ? -Selyn mnie przytuliła i się uśmiechnęła.
- Nasi przyszli magicy będą mieć nieprzyjemną niespodziankę -Zaśmiałem się i pogłaskałem ją po głowie
a Selyn zawtórowała mi śmiechem bo domyślała się co zrobiłem..
Nie nie pozbawiłem jej mocy..Sprawiłem,że siedzi w szaleństwie..i będzie krzywdzić wszystkich,a właściwie jej druga strona będzie to robić..Chyba,że ktoś pokocha tą sztywniaczkę..i ona pokocha jego co jest prawie niemożliwe.
-Pobawcie się z nimi i dajcie im popalić ?- rozkazałem
-Dobrze panie -powiedzieli i uklękli,a Selyn pocałowała mnie w policzek..Bardzo lubię tą małą
Zniknąłem w końcu Alexander nie lubi na mnie za długo czekać..
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro